Emma Mackey, znana z „Sex Education” i „Barbie”, dołączyła do obsady najnowszego projektu J.J. Abramsa, który po latach powraca na stołek reżyserski. Aktorka zagra u boku dwójki innych znanych wschodzących gwiazd Hollywood.
Ostatni film reżyserowany przez J.J. Abramsa to... „Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie”
Emma Mackey, brytyjska aktorka znana z roli Maeve Wiley w serialu „Sex Education” na Netflixie, dołączyła do obsady nadchodzącego, niezatytułowanego projektu J.J. Abramsa. W filmie wystąpi również Glen Powell, który podpisał kontrakt na swoją rolę już w maju. Mackey wcieli się w postać głównej bohaterki, jednak szczegóły fabuły oraz roli aktorki są na razie utrzymywane w tajemnicy. Film, którego produkcją zajmuje się wytwórnia Bad Robot Abramsa, będzie dystrybuowany przez Warner Bros. Pictures, ale studio jeszcze nie ujawniło daty premiery.
Aktorka zdobyła rozpoznawalność dzięki roli w „Sex Education”, komedii, która zyskała ogromną popularność na całym świecie. Jej postać, Maeve, była kluczową bohaterką, pomagającą swoim przyjaciołom przetrwać trudne chwile w szkole średniej. Aktorka zagrała także w „Barbie”, która w reżyserii Grety Gerwig osiągnęła ogromny sukces, zarabiając 1,4 miliarda dolarów na całym świecie. Wkrótce Mackey pojawi się w kolejnych ciekawie zapowiadających się produkcjach, takich jak „Hot Milk” czy komedia „Ella McCay” w reżyserii Jima Brooksa.
Sprawdź też: Sony w końcu przypomniało sobie o nowej części „Spider Man: Uniwersum”! Kiedy zwiastun?
Do obsady nadchodzącego filmu Abramsa dołączy także Jenna Ortega, która w tym roku pojawiła się w „Beetlejuice Beetlejuice” wyprodukowanym przez Warner Bros. Ortega jest także znana z roli Wednesday Addams w popularnym serialu „Wednesday”, który rozwija dziedzictwo „Rodziny Addamsów”. Z kolei Glen Powell, przeżywa swój najlepszy okres w karierze, obsadzony został w nadchodzących hitach takich jak nadchodzący remake „Uciekiniera”, a ostatnio zagrał w takich głośnych produkcjach jak „Twisters” oraz „Tylko nie ty”.
J.J. Abrams, który od lat pełnił wyłącznie rolę producenta, po raz pierwszy od 2019 roku, kiedy reżyserował „Gwiezdne wojny: Skywalker. Odrodzenie”, powróci za kamerę. Film, którego szczegóły fabularne są nadal tajemnicą, zapowiada się już znakomicie dzięki wschodzącym gwiazdom Hollywood na pokładzie.
źródło: Collider/zdj. Netflix