Jon Bernthal pierwotnie nie chciał wrócić jako Punisher. Aktor zdradza dlaczego

Jon Bernthal powrócił jako Frank Castle w „Daredevil: Odrodzenie”, ale jego udział w serialu wcale nie był oczywisty. Aktor przyznał, że początkowo odrzucił propozycję Marvel Studios, ponieważ nie zgadzał się z pierwotną wizją postaci.

Wersja Punishera w pierwotnej wersji serialu, według aktora, nie spodobałaby się fanom

W rozmowie z „Entertainment Weekly” Bernthal zdradził, że wersja Punishera, którą zaproponowano mu w pierwszej koncepcji serialu, nie była zgodna z jego oczekiwaniami ani z tym, co fani znali z poprzednich produkcji. „Ostatecznie nie widziałem w tym sensu. Nie widziałem tej wersji Franka, a to, czego od niego oczekiwano, moim zdaniem nie miałoby sensu i nie spodobałoby się fanom. Nie było to coś, czym byłem zainteresowany, więc musieliśmy się wycofać” – przyznał aktor.



Bernthal od lat podkreśla, jak ważne jest dla niego wierne oddanie postaci. Z tego powodu nie chciał brać udziału w projekcie, który złagodziłby brutalność i psychologiczną głębię Franka Castle’a. „Trzeba być bardzo precyzyjnym w swoich intencjach. Nie można dać się zwieść temu, jak bardzo coś kochasz i chcesz to robić. Musisz upewnić się, że robisz to dobrze i oddajesz sprawiedliwość ludziom, którzy w to wierzą” – dodał.

Sprawdź też: Twórca „Narcos” stworzy serial w stylu „Peaky Blinders” i „Gangów Nowego Jorku”!

Decyzja Bernthala o rezygnacji okazała się jedną z kluczowych decyzji dla losów serialu. Marvel Studios zdecydowało się na gruntowne zmiany, a nowym showrunnerem został Dario Scardapane, który wcześniej pracował nad „Punisherem” Netflixa. „Naprawdę włączyli mnie do rozmowy. Mocno skupiliśmy się na tym, gdzie Frank znajduje się psychologicznie i fizycznie” – ujawnił aktor.

Dzięki kreatywnemu przeobrażeniu „Daredevil: Odrodzenie” udało się nie tylko przywrócić Punishera, ale także dopracować jego historię w sposób, który spełnił oczekiwania Bernthala, jak i miejmy nadzieję fanów.

źródło: ScreenRant/zdj. Disney