Orlando Bloom zabrał głos w sprawie swojego ewentualnego powrotu do roli Legolasa w nadchodzącym filmie „Władca Pierścieni: Polowanie na Golluma”. Produkcja, którą wyreżyseruje Andy Serkis, aktor znany z roli Golluma, ma trafić do kin w grudniu 2027 roku.
„Nie chciałbym zobaczyć, jak ktoś inny gra Legolasa”
Już wcześniej Sir Ian McKellen zdradził, że w filmie pojawią się także Gandalf i Frodo, co potwierdziło powrót kultowych bohaterów trylogii Petera Jacksona. Od miesięcy spekuluje się również o udziale Viggo Mortensena jako Aragorna, choć aktor konsekwentnie unika jednoznacznych odpowiedzi.
Bloom w rozmowie w programie „Today Show” wyznał, że nie otrzymał żadnych propozycji powrotu. „Nie usłyszałem ani słowa. Nie wiem. Wiem tylko, że film koncentruje się na Gollumie, więc wszystko jest możliwe” – powiedział aktor. Dodał także, że trudno byłoby mu zaakceptować sytuację, w której ktoś inny wcieliłby się w Legolasa. „To niesamowita rola. Jestem wdzięczny, że mogłem być częścią tych filmów... Szczerze mówiąc, nie chciałbym zobaczyć, jak ktoś inny gra Legolasa, wiesz, o co mi chodzi? Co oni zamierzają zrobić? Wstawić kogoś innego jako Legolasa? Choć z A.I. dziś można wszystko” – żartował.
Sprawdź też: „Nieśmiertelny” z Cavillem z nową gwiazdą! Powrót kultowego duetu z „Gladiatora”
Fani wskazują jednak, że udział Legolasa w nowym filmie miałby sens fabularny. W dodatkach Tolkiena to właśnie do ojca Legolasa, króla Thranduila, Aragorn przyprowadza pojmanego Golluma. A gdy ten ucieka z lochów Mrocznej Puszczy, Legolas zostaje wysłany do Rivendell, gdzie bierze udział w słynnej Radzie Elronda. To otwiera drogę do jego naturalnego włączenia w wydarzenia „Polowania na Golluma”
źródło: ScreenRant/ zdj. New Line Cinema