Ludzka twarz diabła. Recenzja komiksu „Daredevil” tom 1

Diabeł z Hell's Kitchen powrócił nie tylko w świecie seriali, ale również w wydawanych w Polsce komiksach. Przekonajcie się, czy warto sięgnąć po pierwszy tom „Daredevila” z Marvel Fresh.

No pewnie, że warto! Stwierdzę nawet więcej! „Daredevil” ze scenariuszem Chipa Zdarsky’ego powinien być nazywany lekturą obowiązkową dla miłośników komiksów superbohaterskich. Przy okazji muszę uprzedzić osoby, którym moje słowa wydają się nieco nad wyraz entuzjastyczne. Po przeczytaniu 336 stron omawianego tomu nie tylko powiecie to samo, ale też od razu zaczniecie wyczekiwać kolejnej części.

Niby Zdarsky nie odkrył koła na nowo. Mało tego, scenarzysta zbudował je z dobrze (czasami aż za dobrze) znanych elementów. Bohatera męczą wyrzuty sumienia? Mamy to! Zamaskowany mściciel został oskarżony o popełnienie morderstwa? Jest! Protagonista stracił formę i musi ponownie trenować? Odhaczone! W komiksie pojawia się detektyw, który nie ufa samozwańczemu stróżowi prawa? Tego przecież też nie mogło zabraknąć! Wielokrotnie wykorzystanych motywów tu nie brakuje, ale w niczym nie przeszkodziło to w stworzeniu opowieści, która wciąga i angażuje emocjonalnie. Czas spędzony w towarzystwie tego zbioru mija błyskawicznie, a po lekturze niczym Osioł ze „Shreka” ma się ochotę wykrzyknąć: ja chcę jeszcze raz! Niezmiernie cieszę się, że premiera kolejnego tomu już niedługo i Egmont nie zmusił nas do zbyt długiego oczekiwania na ciąg dalszy tej fantastycznej historii.

Siła scenariusza tkwi przede wszystkim w nacisku na ludzką stronę Matta. Widzimy bohatera targanego słabościami, wątpliwościami oraz zmagającego się z demonami bliższej i dalszej przeszłości. Obserwujemy poczynania bohatera, który chciałby przekierować swoje życie na nowe tory, ale doskonale wiemy, że jego starania spełzną na niczym. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że on też o tym wie, ale jeszcze łudzi się, że może tym razem się uda. Z losami Murdocka interesująco łączą się działania Wilsona Fiska. Patrząc na trzon wątków obu postaci nietrudno nie zauważyć, że Kingpin znajduje się w sytuacji zaskakująco podobnej do tej, w jakiej znalazł się Daredevil. To czyni komiks Zdarsky’ego jeszcze bardziej intrygującym. 

 daredevil tom 1 komiks

Zadowoleni powinni być też miłośnicy gościnnych występów. Na kartach omawianej pozycji pojawiło się sporo znanych buziek (lub znanych masek - w końcu to komiks superbohaterski). Tu do opowiadanej historii swoje trzy grosze wtrącił Punisher. Tam wraz z Mattem spotkaliśmy Jessicę Jones, Luke’a Cage’a i Danny’ego Randa, a gdzie indziej na kadry przypełznął przyjazny pajączek z sąsiedztwa. Żadne ze wspomnianych spotkań nie sprawiało wrażenia wymuszonego, a jedno z nich wniosło do fabuły nieco nieoczekiwanego humoru. 

- Bijesz się z policją… Robisz cosplay Punishera…

- Skąd wiedzieliście?

- Poważny jesteś? Chodzisz po mieście z wielką czachą na klacie, stary.

- Nie zwróciłem… Nie zwróciłem na to uwagi… Po prostu potrzebowałem ubrania…

Wiem, że niepełnosprawność głównego bohatera w żaden sposób nie powinna być dla mnie zabawna, ale brak świadomości Matta co do ubrania, które na siebie założył, sprawił, że nie tylko zaśmiałem się, ale również zrobiłem to zdecydowanie za głośno.

Fabuła mnie zachwyciła i podobnie mogę powiedzieć o stronie wizualnej. Zamieszczone w komiksie plansze są dziełem kilku artystów, a spośród nich wyraźnie wybija się dwóch — Jorge Fornés oraz główny rysownik serii, czyli Marco Checchetto. Prace drugiego z wymienionych są po prostu zjawiskowe. Jego dynamiczny styl fantastycznie współgra ze scenariuszem, a niejedna strona zapiera dech. 

Komiks został solidnie wydany. Otrzymaliśmy standardowy format amerykański, miękką oprawę, dobrej jakości druk i papier oraz utrzymane na zadowalającym poziomie tłumaczenie. W ramach dodatków zamieszczono galerię alternatywnych okładek.

„Daredevil” Chipa Zdarsky’ego jest w czołówce obecnie wydawanych w Polsce komiksów Marvela. To opowieść, której nie wypada nie znać. 

Oceny końcowe komiksu „Daredevil” tom 1

5+
Scenariusz
5+
Rysunki
5
Tłumaczenie
5
Wydanie
4
Przystępność*
5
Średnia

Oceny przyznawane są w skali od 1 do 6. 

*Przystępność – stopień zrozumiałości komiksu dla nowego czytelnika, który nie zna poprzednich albumów z danej serii lub uniwersum. 

 

 

Scenariusz

Chip Zdarsky

Rysunki

Marco Checchetto, Lalit Kumar Sharma, Jorge Fornés, Francesco Mobili

Przekład

Dariusz Stańczyk

Oprawa

miękka ze skrzydełkami

Liczba stron

336

Druk

kolor

Data premiery

26 marca 2025 

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

Zdj. Egmont / Marvel Comics