Paul Mescal, wschodzący gwiazdor kina znany z takich tytułów jak „Aftersun” czy „Normalni ludzie” znalazł swój kolejny projekt. Po przejęciu głównej roli w szykowanym przez Ridleya Scotta „Gladiatorze 2” Irlandczyk związał się z musicalem pt. „Merrily We Roll Along” od Richarda Linklatera („Boyhood”).
Paul Mescal w nowym filmie twórcy „Boyhood”. Tym razem spędzi na planie 20 lat
Nowy film twórcy „Uczniowskiej balangi” i „Przed wschodem” słońca został zapowiedziany już przed czterema laty. Wówczas z projektem związali się Beanie Feldstein („Szkoła melanżu”), Ben Platt („Drogi Evanie Hansenie”) i Blake Jenner („Gorzka siedemnastka”). Podczas gdy Feldstein i Platt są wciąż obecni w obsadzie, Jenner pożegnał się z filmem właśnie na rzecz Mescala. Gwiazdor „Aftersun” wcieli się w rolę Franklina Sheparda, broadwayowskiego kompozytora.
„Merrily We Roll Along” jest adaptacją słynnego musicalu Stephena Sondheima („West Side Story”) opartego na sztuce George'a S. Kaufmana i Mossa Harta z 1934 roku. Głównym bohaterem jest wspomniany wyżej Shepard, twórca musicali na Broadwayu, który porzucił karierę teatralną, by związać się z Hollywood. Fabuła śledzi losy mężczyzny, zaczynając od szczytu jego kariery i cofając się w czasie poprzez najważniejsze momenty jego życia.
Sprawdź też: 50 Cent zapowiada serialową wersję „8. Mili”. Będzie więcej historii Eminema
Wzorem cenionego filmu „Boyhood” z 2014 roku Linklater postawił na wyjątkowo długi etap produkcji musicalu. Praca zdjęciowa nad „Merrily We Roll Along” ma bowiem potrwać aż 20 lat celem dokładnego odzwierciedlenia procesu starzenia się bohaterów. Zdaniem reżysera jest to „jedyny sposób, by opowiedzieć historię w sposób autentyczny”.
Źródło: Above the Line / Indie Wire / Zdj. BBC