Potężna Thor tom 1: Grzmiąca krew - recenzja komiksu

24 kwietnia do sklepów trafił pierwszy tom serii „Potężna Thor” autorstwa Jasona Aarona. Czy scenarzysta w nowej serii utrzymał wysoki poziom ze swoich poprzednich historii opowiadających o przygodach Boga Piorunów? Zapraszamy do lektury naszej recenzji.

UWAGA! Materiał może zawierać treści stanowiące w ocenie części odbiorców spoilery do komiksów „Thor: Gromowładna” i „Thor: Kto dzierży młot?”, jak również wydarzenia „Grzech pierworodny”, wydanych w Polsce przez wydawnictwo Egmont.

Jason Aaron ma rękę do pisania „Thora”. Jego seria „Thora Gromowładnego”, a zwłaszcza dwa jej pierwsze tomy: „Bogobójca” i „Boża bomba”, szybko trafiły na listy topowych historii z Thorem, urzekały bowiem, poza znakomitą oprawą graficzną oraz skupieniem na pozaziemskich poczynaniach naszego bohatera, okraszając całość sporą dawką abstrakcyjnego, kosmiczno-mitycznego fantasy. Kiedy faktem stało się, że nasz bohater nie jest już godny dzierżenia legendarnego Mjolnira – abstrahując od tego, czy była to decyzja samego Aarona, czy redaktorów – przed scenarzystą stanęło nie lada wyzwanie. Skoro bowiem Bogiem Piorunów nie może być syn Odyna, to kto mógłby nie tyle go zastąpić, ale przede wszystkim zostać uznanym za godnego przez jedną z najbardziej ikonicznych broni w historii popkultury? W tym miejscu na scenę wkroczyła tajemnicza kobieca postać, a jej indywidualna seria poprzedzająca wydarzenie „Tajne wojny” przez kilkanaście zeszytów skupiła się właśnie na tożsamości osoby kryjącej się za maską. Teraz, dwa tomy zbiorcze później, mając za sobą tę zagadkę – przynajmniej w stosunku do czytelnika – wreszcie możemy się skupić na budowaniu asgardzkiego świata i relacjach pomiędzy postaciami nierozerwalnie związanymi z całym nordycko-superbohaterskim zakątkiem uniwersum Marvela.

Uczciwie uprzedzam – nie dajcie się zwieść jedynce na grzbiecie tego tomu. Jasne – jest to pierwszy tom w ramach oryginalnej inicjatywy wydawniczej All-New, All-Different Marvel (nasz Marvel Now! 2.0) powstałej po „Tajnych wojnach”, jednakże pozostaje fabularną kontynuacją wszystkiego, co Aaron stworzył, poczynając od pierwszego zeszytu „Thora Gromowładnego”. Najbardziej optymalnym będzie więc uprzednie zapoznanie się z dotychczasowymi przygodami obydwu inkarnacji Thora (optymalnym, a nie jedynym właściwym – można oczywiście zacząć od tego tomu, przyjmując bezwarunkowo przedstawiane w nim status quo i wyłapując część relacji i roli poszczególnych postaci z kontekstu opowieści).

pt-t1-pla-1.png

Jane Foster jest lekarką walczącą z nowotworem poprzez wycieńczające, wypalające jej ciało sesje chemioterapii. Jane Foster to również senator Midgardu w Kongresie Światów, gdzie roztrząsane są problemy na skalę wszystkich Dziesięciu Królestw. Wreszcie, Jane Foster jest godną legendarnego Mjolnira, a dzierżąc go włada mocą Thora Gromowładnego, zgodnie z umieszczoną na młocie inkantacją. Jak się okazuje, magia broni przy każdej przemianie oczyszcza jej organizm ze wszelkich toksyn, a więc i skutków chamioterapii, nie oczyszcza jej jednakże z raka, który pozostaje częścią jej ciała. Dziesięć Królestw potrzebuje przy tym w równym stopniu skutecznej polityki, jak i potężnego młota. Odyn nadal nie najlepiej znosi fakt, że to nie jego syn, a niewiasta włada symbolicznym młotem Boga Piorunów. Również sami Asgardczycy pozostają podzieleni w kwestii zaufania do nowej Gromowładnej. Tymczasem na ziemię spadają dziesiątki zwłok świetlistych elfów z Alfheimu, zwiastując nadejście początku Wojny Światów i rozpoczęcie marszu ku zwycięstwu totalnemu przez Malekitha Przeklętego, wzmocnionego siłami Trolla Ulika, Dario Aggera i bezwzględnej ziemskiej Korporacji Roxxon oraz króla lodowych gigantów Laufeya. Czy początkująca bohaterka pogodzi walkę o własne zdrowie i życie z walką o polityczne wpływy i faktycznym prowadzeniem regularnej wojny na rubieżach Dziesięciu Królestw? Co stanie się, kiedy na scenie pojawi się pewien wytrawny, długoletni i dobrze znany gracz? Kogo wesprze i jak wpłynie na losy wojny? Dodatkowo – niegodny Odinson wprawdzie zniknął z pierwszego planu historii, ale najwyraźniej realizuje wyłącznie sobie znane zadania, które mogą wpłynąć na całość przyszłych losów świata.

Komiks konsekwentnie i świetnie realizuje misję budowania wokół Thora dudniącego życiem świata, który w toku lektury zaczyna nas autentycznie obchodzić i wciągać. Wszystko to dzieje się w cieniu zdrowotnych problemów Jane i tu możemy uświadczyć jej faktycznych dylematów, jak również tak sugestywnego opisu odczuć pacjenta poddawanego chemioterapii, że poczułem aż niepokojący dreszcz na plecach. Każda z postaci będzie miała tu swój własny charakter, własne oczekiwania i cele, które będą przelewały się płynnie w ciąg następujących wydarzeń. „Potężna Thor” to w efekcie kawał dobrze skrojonego, rozrywkowego komiksu, który będzie się przyjemnie czytało zarówno długoletnim fanom, jak i wskakującym na pokład w wyniku filmowego hype'u (choć tych ostatnich kierowałbym właśnie do serii „Thor Gromowładny”, która organicznie pozwala przejść do bieżących historii).

Oprawa graficzna jest absolutnie fenomenalna i urzekająca. Rysunki Russela Dautermana to styl tak aktualnie charakterystyczny dla serii z Thorem, że ciężko wyobrazić sobie w tym miejscu prace innego artysty (choć nie uwierzyłbym w to stwierdzenie, czytając pierwszy raz „Bogobójcę” z rysunkami Esada Ribicia). Sposób prowadzenia narracji wizualnej perfekcyjnie współgra z samą treścią fabuły. Kadry przedstawiające rozmowy postaci będą spokojne i statyczne, od czasu do czasu eksperymentując z ułożeniem kamery, skupiając nas na właściwej treści dialogów i bloczków narracyjnych. Z kolei sceny walki będą rozsadzać ramy kadrów pełnym spektrum barw, przenikać się i emanować dynamizmem. W stylu tego artysty uwielbiam połączenie prostego, realistycznego stylu z aspektami użytkowymi rysunku w komiksie – nie mam problemu z umiejscowieniem postaci względem siebie w danej scenie (chyba że kompletnie nie ma to dla danej sceny znaczenia i rysownik doskonale wie, że nie wpłynie to na nasz odbiór). Dodatkowo świetnym pomysłem jest – nadal obecne – wizualne przedstawienie wszelkiej energii, w tym efektów działania czarów i eksplozji, z jednej strony niedbałe z odrobiną efektów komputerowych, z drugiej strony idealnie komponujące się z fantastycznie kolorowymi, baśniowymi światami wszystkich Dziesięciu Królestw. Można by swobodnie czytać dla samych rysunków, gdyby fabuła nie była tak dobra.

pt-t1-pla-2.png

Wydanie polskie to miękka oprawa ze skrzydełkami, w standardzie Marvel Now! 2.0, i charakterystycznym czarnym grzbietem. Tłumaczenie jest zadowalające, nie wybija z historii i nie wpływa na jej tempo, zachowano przy tym różne rodzaje liternictwa celem oddania charakteru poszczególnych mieszkańców każdego z królestw, co jest miłym smaczkiem w tym – jak by nie było – wizualnym medium. W zakresie dodatków dostajemy na końcu tomiku wyłącznie okładki poszczególnych zeszytów, niestety niewplecione pomiędzy treść poszczególnych zeszytów.

Podsumowanie

Jason Aaron jak zawsze udowadnia, że doskonale wie, co robi, a jego plan sięga daleko w przyszłość, bazując na świeżych pomysłach i bardzo dobrym warsztacie w oparciu o istniejącą długą historię Thora jako postaci. Sceptykom odnośnie podmiany Thora na kobietę można z czystym sumieniem polecić – ta historia to coś znacznie więcej niż samo gender swap, to między innymi przepiękne budowanie świata, na które nie ma czasu w historiach o Avengers. Dodatkowo, aaronowa Potężna Thor przemawia do mnie znacznie lepiej niż jej wersja obecna w wydawanej równolegle drużynowej serii Marka Waida. Pozostałym polecam jako kontynuację opery mydlanej w realiach fantasy, pełnej dworskich intryg, spektakularnych walk w fantastycznych, kolorowych światach Dziesięciu Królestw. Uchylając rąbka tajemnicy, cały run Aarona w „Potężnej Thor” będzie trzymał poziom aż do spektakularnego finału, co sprawia, że warto sięgać po kolejne tomy na bieżąco. Zgodnie z obietnicą – Wojna Światów dopiero się rozpoczęła, a jej kulminacyjny fragment aktualnie trwa w wydaniach oryginalnych, przekonując, że inwestycja czasu w ten tytuł ma szansę okazać się naprawdę trafioną.

Oceny końcowe:

5
Scenariusz
5
Rysunki
5
Tłumaczenie
4
Wydanie
4
Przystępność*
5
Średnia

Oceny przyznawane są w skali od 1 do 6.

* Przystępność - stopień zrozumiałości komiksu dla nowego czytelnika, który nie zna poprzednich albumów z danej serii lub uniwersum.

kpSYnKxmqaWYlaqfWGao,thor_grzmiaca_krew.72.jpg

Historia została pierwotnie opublikowana w zeszytach The Mighty Thor Vol.2 #1-5 (styczeń - maj 2016 roku).

Specyfikacja

Scenariusz

Jason Aaron

Rysunki

Russell Dauterman

Oprawa

miękka ze skrzydełkami

Druk

Kolor

Liczba stron

120

Tłumaczenie

Marceli Szpak

Data premiery

24 kwietnia 2019

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza komiksu.

źródło: zdj. Egmont / Marvel