Top 10 - recenzja komiksu

Nowe wydanie komiksu Alana Moore'a to zawsze duże wydarzenie na polskim rynku wydawniczym. Tym razem Egmont po latach wrócił do jego komediowej serii Top 10. Zapraszamy do lektury naszej recenzji.

Postaci Alana Moore’a raczej nikomu mającemu jakieś pojęcie o komiksach nie trzeba przedstawiać. Autor Strażników i Miraclemana zyskał sławę w latach 80. właśnie dzięki swoim komiksom superbohaterskim, pomimo tego, że do gatunku superhero podchodził zawsze z krytycznym dystansem i z chęcią go w pisanych przez siebie opowieściach dekonstruował. Po Top 10 można więc sięgnąć choćby z ciekawości jak zmieniło się podejście Moore’a do gatunku po blisko 15 latach. Zebrana w jednym tomie 12-zeszytowa seria była bowiem wydawana na przełomie lat 90. i pierwszej dekady XXI wieku przez America’s Best Comics, zarządzany przez samego Moore’a imprint podległy Wildstormowi, a więc pośrednio także DC, w którym Brytyjczyk publikował wówczas swoje nowe historie. Top 10 to bardzo lekka i przystępna w odbiorze jak na standardy jego scenarzysty satyra na komiks superhero, która łączy fantastyczną pomysłowość twórców w budowaniu świata przedstawionego z ciętym dowcipem i umiarkowanie wciągającą intrygą kryminalną.

Seria rozgrywa się w świecie, w którym od lat 40. doszło do gwałtownego rozprzestrzenienia się populacji posiadającej supermoce, a w końcu także otwarcia na równoległe wszechświaty, co sprawiło, że w pewnych miejscach posiadanie mocy stało się normą. Oczywiście doprowadziło to do rozwoju całkiem nowych odmian starych przestępstw, w związku z czym stworzone zostały specjalne komisariaty do radzenia sobie z superprzestępczością, z których jeden, Komisariat 10. mieszczący się w Neopolis, jest tematem  komiksu Moore’a, Gene’a Ha i Zandera Cannona. Komisariat i jego załogę poznajemy oczami jego nowej pracownicy, Robyn Slinger, seria jest jednak w równym stopniu skupiona na wszystkich postaciach, może nawet brakuje jej chwilami takiej centralnej świadomości, która uporządkowałaby punkt widzenia w historii i trochę zdyscyplinowałaby jej strukturę.

top_10_plansza_1.jpg

W jednym z paneli w pewnym momencie można odnaleźć napis na murze pytający „Who watches The Simpsons?,” Top 10 w tym zabawnym metakomentarzu pokazuje więc, iż zdaje sobie sprawę, że istnieje w świecie, w którym Strażnicy są jednym najpopularniejszych komiksów wszech czasów. Podejście Moore’a do superherosów nadal jest krytyczne, ale tym razem jego opowieść pozbawiona jest patosu. Moore pokazuje po prostu, że supermoce nie uczyniłyby z nikogo aniołów, a jedynie udziwniłyby codzienne problemy z moralnością, których pełno jest w świecie tego typu mocy pozbawionych. Wszystko przedstawione jest w konwencji policyjnej komedii, w której pełno jest klasycznych problemów, z którymi mierzą się zwykle stróże prawa, z tym że we wszystko włączone są chwilami bardzo wymyślne fantastyczne koncepty. Dużo miejsca komiks poświęca na przykład prostytucji i pornografii, którym obecność obcych i zmutowanych osób znacznie powiększyła paletę możliwych oferowanych usług. Oczywiście biorąc pod uwagę to, że Moore od zawsze łączył superbohaterstwo z faszyzmem, jak się szybko okazuje Neopolis było zbudowane przez nazistów po II wojnie światowej.

W czystej kreatywności w budowaniu świata przedstawionego i w tworzeniu dziwacznych, ale i fascynujących postaci, Top 10 przypomina chwilami Sagę Vaughana i Staples, choć jednak mniej w nim atencji do rozwoju psychologii bohaterów. Czysta nieprzewidywalność multiwersum stworzonego przez autorów oraz wyczucie w znajdywaniu w tych świetnych konceptach sci-fi zwariowanego humoru przywodzi też na myśl Ricka i Morty’ego, znakomity serial Adult Swim, który doczekał się też swojego komiksowego spin-offu. Rysunkom Ha i Cannona bardzo efektywnie udaje się oddać ogromną skalę wykreowanego świata. Artyści w pojedynczych panelach sprawnie ilustrują najdziwniejsze koncepty Moore’a, który oczywiście naładowuje komiks tekstem, choć w mimo wszystko umiarkowanej jak na siebie skali.

Niestety chwilami charakterystyczny dla końca lat 90. styl graficzny przeszkadza jednak nieco w odbiorze historii. Komiks jest pełen dynamicznych paneli, w których detale tła przytłaczają chwilami postaci, które często pokazywane są w dalekim planie, rzadko zaś w pogłębiających charakterystykę emocjonalną zbliżeniach. To przyczynia się nieco do wrażenia, że pod względem rozwoju bohaterów Top 10 nieco zawodzi. Każda postać zostaje zgrabnie opisana i wprowadzona, każda dostaje jakiś tam nieskomplikowany wątek – mamy kogoś opiekującego się niedołężnym rodzicem, ktoś inny ma bezrobotnego męża, a kto inny mierzy się ze śmiercią partnera z pracy, wszystko jest jednak bardzo proste i ustępuje miejsca centralnej historii kryminalnej, budowaniu świata oraz elementom satyryczno-parodystycznym.

top_10_plansza_3_1.jpg

Mimo wszystko Top 10 jest jednak udaną i zabawną porcją komiksowej rozrywki, której poważniejsze ambicje nigdy nie wykluczają czystej rozrywki i czerpania przyjemności z obcowania z dziwnymi konceptami. Moore zderza realizm znanych problemów w rodzaju ukrywanych kontaktów z prostytutkami, pedofilii czy zmagania się z inwazją myszy na mieszkanie, z komiksową rzeczywistością obcych, superbohaterów i półbogów, co skutkuje najczęściej przekomicznym rezultatem. Kto oczekuje dzieła o ciężarze Strażników czy Miraclemana powinien spodziewać się raczej czegoś pisanego z dużo większym dystansem i mniejszym nadęciem. Moore wciąż lubi rzucić od czasu do czasu nawiązaniem do historii antycznej czy tak zwanej kultury wysokiej, ale w Top 10 tego typu odniesienia stoją ramię w ramię z nawiązaniami choćby właśnie do Simpsonów. Dla fanów lekkiego w odbiorze komiksowego pastiszu jest to lektura, którą zdecydowanie można polecić.

Oceny końcowe

+4
Scenariusz
4
Rysunki
5
Tłumaczenie
5
Wydanie
6
Przystępność*
5
Średnia

Oceny przyznawane są w skali od 1 do 6.

* Przystępność - stopień zrozumiałości komiksu dla nowego czytelnika, który nie zna poprzednich albumów z danej serii lub uniwersum.

Historia została pierwotnie opublikowana w zeszytach Top Ten #1-12 (wrzesień 1999 roku - październik 2001 roku).

Szczegółowe zdjęcia komiksu Top 10 znajdziecie w naszej prezentacji.

 Specyfikacja

Scenariusz

Alan Moore

Rysunki

Gene Ha, Zander Cannon

Oprawa

twarda

Liczba stron

348

Przekład

Paulina Braiter

Druk

Kolor

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza komiksu.

źródło: Egmont / DC