James Gunn mówi stanowcze dość! Tych scen nie zobaczymy w nowym DCU

James Gunn, reżyser nadchodzącego filmu „Superman” i współszef DC Studios, jasno daje do zrozumienia: niektóre momenty z komiksów były ekranizowane już zbyt wiele razy. W rozmowie z „The Times” wskazał trzy ikoniczne sceny z historii DC i Marvela, które – jego zdaniem – nie powinny już więcej pojawiać się na ekranie.

Jakich scen James Gunn nie chce już oglądać na ekranie?

„Nie muszę widzieć pereł toczących się w alejce, gdy giną rodzice Batmana. Nie muszę widzieć, jak radioaktywny pająk gryzie Spider-Mana. I nie muszę widzieć, jak mały Kal przylatuje z Kryptona w rakiecie” – powiedział Gunn.

Rzeczywiście, zarówno fani, jak i okazjonalni widzowie mogą znać te początki niemal na pamięć. Śmierć rodziców Bruce’a Wayne’a, ugryzienie Petera Parkera przez radioaktywnego pająka czy przylot Supermana z Kryptona – to wszystko było już pokazywane w popkulturze wielokrotnie.

Właśnie dlatego jego „Superman” nie będzie klasycznym origin story. Zamiast skupiać się na dzieciństwie bohatera czy odkrywaniu mocy, film przedstawi Clarka Kenta jako już działającego superbohatera – w trzecim roku jego działalności. Świat przedstawiony w nowym DCU zna istnienie tego „metaczłowieka” od dawna, a widzowie otrzymają niezbędny kontekst w formie otwierającej sekwencji w stylu „Gwiezdnych wojen”. Gunn podkreśla, że nie trzeba znać całego dzieciństwa bohatera, by zrozumieć jego motywacje.

Sprawdź też: Nie uwierzysz, co krytycy powiedzieli o nowym Supermanie! Warto iśc do kina?

To podejście Gunn przenosi także na inne produkcje w ramach DCU. Zapowiadany film „The Brave and the Bold” ma pokazać doświadczonego Batmana, a nie jego początki, znane już z takich filmów jak m.in. „Batman: Początek” w reżyserii Christophera Nolana.

Przypominamy, że nowy „Superman” trafi do kin już 11 lipca.

źródło: Comicbookmovie