
W piątek 25 października na platformę streamingową CANAL+ Online z czwartym sezonem powróci serial „The Office PL”. Jak wypadają nowe przygody pracowników Kropliczanki? Przekonacie się z naszej przedpremierowej recenzji.
Czwarty sezon „The Office PL” – recenzja serialu od CANAL+ Online
„The Office PL” zostało skazane na pożarcie już na samym starcie. Po pierwszym zwiastunie, ludzie nie zostawili na producentach suchej nitki i prawie nikt nie wierzył, że to się może udać. Koniec końców doczekaliśmy się już czterech sezonów, co pokazuje, że serialowi CANAL+ jednak się powiodło. Nowy sezon, jak poprzednie, nie unika kontrowersyjnych tematów, czego próżno szukać w innych nowych serialach. Humor, często z lekką dawką zażenowania, ciągle się nie zmienia. Jeśli ktoś go nie lubi, to po prostu nie polubi tego serialu.
Poprzednie sezony pokazały, jak producenci z wyczuciem przenoszą postacie oraz wątki z amerykańskiej wersji na polskie realia i w każdym kolejnym sezonie wychodzi im to lepiej — czwarty sezon nie jest pod tym względem wyjątkiem. Też jest nieco lepszy od poprzedników. Polska wersja „The Office” idzie wzorem innych, dobrych sitcomów. Z sezonu na sezon, z odcinka na odcinek, producenci pozwalają sobie na więcej i idą w co raz to bardziej szalone pomysły. Najpierw zbudowali fundamenty, przyciągnęli widownię, a teraz mogą bawić się serialem, i widać, że nikt nie robi tego na siłę.
Siła polskiego „The Office”
Zdecydowanie najmocniejszym fundamentem serialu jest niezmiennie postać Darka grana przez Adama Woronowicza. W każdej scenie, w której występuje, kradnie show, ale to już chyba wiecie z poprzednich sezonów. Jestem pod wielkim wrażeniem, w jaki sposób udało się wykreować tę postać i jestem skłonny powiedzieć, że jest nieco lepsza od swojego odpowiednika z amerykańskiej wersji. Mam również wrażenie, że producenci tym razem, w przerwie między sezonami, lepiej podeszli do promocji serialu. Skorzystali na sympatii ludzi do Darka i podczas piłkarskiego Euro przypomnieli się paroma zabawnymi skeczami z jego udziałem. Myślę, że może im to wyjść na dobre, gdyż serial żył wcześniej trochę od sezonu do sezonu. CANAL+ wypuszczał po trzy odcinki, przez co szybko zapominaliśmy o przygodach w Kropliczance.
Co nowego w czwartym sezonie „The Office PL”?
W nowym sezonie do Kropliczanki wraca Łuki po krótkim pobycie w więzieniu. W biurze widujemy także Patrycję, która nie walczy już z Michałem o władzę. Ten tym razem zajmuje się czymś innym, prześladując pewnego chłopca. Asia czeka na Pawła, który jest w Singapurze, aby ustalić szczegóły ślubu (z czym nie może poradzić sobie Adam). Bożena z alkoholem łączy pewną substancję, której nie powinno się łączyć, za to Darek przechodzi na zdrowy tryb życia i je wegańskie kanapki — tak w sporym skrócie wyglądają pierwsze odcinki nowego sezonu.
Na ekranie od początku sezonu widzimy sporo duetu Grażynki z Darkiem, który pozytywnie zaskakuje, a same wątki są wyjątkowo zabawne. Patrycja, która jest teraz już tylko zwykłym pracownikiem w biurze Michała Holca, staje się mniej irytująca i jej wstawki są przyjemne. Sam szef, czyli polski odpowiednik Michaela Scotta, jest ciągle najsłabszym ogniwem polskiej serii i największą różnicą jakości względem amerykańskiej wersji. Wiem, że ma żenować i to robi, ale nie potrafię się w żaden sposób przywiązać się do jego postaci czy ją polubić, jak miało to miejsce w przypadku Michaela Scotta. Gdyby także miał odejść z biura, nie byłoby mi żal.
Trzon serialu pozostaje niezmienny, z gościnnymi występami nowych postaci, które pojawiając się, nie obniżają w żaden sposób poziomu serialu. Świetny jest rozwój każdej z postaci — w poprzednich sezonach niektórzy wydawali się niepotrzebni bądź irytujący, a w nowym sezonie każdy z nich ma swoje momenty. Czwarty sezon wydaje się nie mieć żadnej myśli przewodniej, aczkolwiek na horyzoncie pojawia się konkurencja i oczywiście są mniejsze wątki, które rozwijają się z odcinka na odcinek.
Odwaga producentów
Bez wątpienia serial wyróżnia się tym, że producenci nie boją się poruszać kontrowersyjnych tematów, ale robią to w taki sposób, że raczej nikt nie powinien poczuć się urażonym. Każdy znajdzie w biurze osobę, z którą w mniejszy bądź większy sposób się identyfikuje. Oczywiście, jak to w „The Office” bywa, postacie są mocno przerysowane. Serial w dużym stopniu bazuje oczywiście na amerykańskiej wersji, ale nie można odebrać mu autonomii. Trzeba przyznać, że prawie każdy ich pomysł jest trafiony, a jeśli nie jest, to nie boją się go poprawić. Tak jak miało to miejsce w przypadku zmiany Franka na Adama po pierwszym sezonie, co było odważnym ruchem, i trzeba powiedzieć, że wyszło to serialowi na dobre.
Nowy sezon daje nam to, co poprzednie, a nawet więcej. Przede wszystkim widać, że dla obsady to już w dużym stopniu zabawa, a to sprawia, że każdy daje coś ekstra od siebie i wszystkie sceny sprawiają zarówno nam, jak i obsadzie wiele radości. Tego trochę brakowało w poprzednich sezonach i często odcinki musiał ratować w pojedynkę Darek.
Cieszmy się więc, że mamy swoją wersję legendarnego serialu, która nie jest jego profanacją. „The Office” pojawiło się już w wielu krajach, ale prawie nigdzie nie udawało się stworzyć wersji, która byłaby godnym następcą oryginału. Brytyjska i amerykańska seria mają tylu zaciekłych fanów, że sam pomysł stworzenia polskiej wersji był uznany za świętokradztwo — muszę przyznać, że sam byłem w tym gronie. Okazało się jednak, że nie mamy się czego wstydzić, a przygody w Kropliczance dają wiele frajdy, a z sezonu na sezon poziom idzie w górę.
Z pewnością to ciężkie zadanie — jednocześnie powtórzyć coś świetnego, tym samym tworząc coś nowego. O dziwo, polskim producentom się to udaje!
Ocena czwartego sezonu „The Office PL”: 5/6.
zdj. CANAL+ Online