Jumanji: Przygoda w dżungli – recenzja filmu i wydania Blu-ray [2D, opakowanie elite]

2 maja do polskich sklepów trafiły wydania 4K UHD, Blu-ray i DVD z filmem Jumanji: Przygoda w dżungli. Zapraszamy do naszej recenzji filmu i wydania Blu-ray.

„Jumanji: Przygoda w dżungli” (2017), reż. Jake Kasdan

(dystrybucja w Polsce: Imperial CinePix)

Film:

Chyba nikt nie spodziewał się niczego dobrego po kontynuacji hitu z Robinem Williamsem sprzed – bagatela! – dwudziestu jeden lat. A tymczasem remake z gwiazdą kina akcji, The Rockiem, okazał się zgrabnym, przyjemnym filmidłem i zarazem jednym z hitów końca roku 2017. Oczywiście sukces miał miejsce głównie za oceanem. W Polsce odbiór był raczej dość letni, a to za sprawą tego, że dystrybutor wprowadził do kin jedynie kopię z dubbingiem. A co jak co, lecz The Rocka z podłożonym głosem zwyczajnie wstyd oglądać. Jeśli więc ktoś czekał na film, to zadowolić może go dopiero wersja na domowe nośniki. 

Oryginalne „Jumanji” było archaiczną grą planszową, w której rozgrywka stanowiła prawdziwe wyzwanie, w jakim stracić można było nawet życie. Stary film to całkiem mroczna – z dzisiejszej perspektywy – przygodówka, z rewolucyjnymi (jak na owe czasy) efektami specjalnymi. Był to spory sukces kasowy i jedna z pozycji obowiązkowych każdego dorastającego w latach 90. kinomana. Zatem można się dziwić, że sequel nie nadszedł wcześniej. „Przygoda w dżungli” wydaje się jednak niemal wprost wyjęta z tamtej dekady. Oczywiście pod względem technicznym jest dalece bardziej zaawansowanym tworem, a fabularnie to zdecydowanie lżejszy kaliber opowieści, lecz generalnie to godny spadkobierca poprzednika, wprawnie przekazujący te same mądrości nowym pokoleniom.

00001.m2ts_snapshot_01.21.36-min.png

Planszówkę sprytnie zamieniono tutaj na grę wideo, jednocześnie pokazując, że magiczne „Jumanji” potrafi ewoluować w zależności od potrzeb. Samą rozgrywkę przeniesiono natomiast w całości do wirtualnego świata, który tym samym nie koliduje już z rzeczywistością. I to bodaj największy mankament sequela, który przez to traci nieco na mocy oraz dramaturgii. Zjednuje sobie jednak widza bezpretensjonalnym humorem i bezustanną, całkiem pomysłową akcją. No i chemią między bohaterami, których perfekcyjnie dobrano pod względem aktorskim, bawiąc się wizerunkami poszczególnych postaci, jak i wykonawców (prym wiedzie tu zwłaszcza Jack Black). Trochę razi brak większej różnorodności świata przedstawionego w grze, kuleje również główny boss, którego należy pokonać, jak i ogólna „trudność” postawionych przed bohaterami zadań. 

Ale łatwo o tym zapomnieć racząc się kolejnymi gagami i doskonale bawiąc na filmie, który ani przez moment nie udaje czegoś większego, jednocześnie nie zatracając ducha oryginału. Nie jest to kino wielkie, ale czysto rozrywkowe i pod tym względem spełnia swoje zadanie z nawiązką. Co ważne, mimo przyjaznej widzowi, niskiej kategorii wiekowej, to także kino nieskalane wciskanymi pomiędzy sceny akcji politycznymi i/lub światopoglądowymi odniesieniami, tak często obecnymi dziś w większości blockbusterów. Mogę więc jedynie polecić ten tytuł, do którego jeszcze z pewnością nie raz wrócę. To niezbyt wymagający, ale też i nieobrażający inteligencji widza twór o wielce odprężającym, poprawiającym humor działaniu. Do oglądania samemu, jak i w towarzystwie. Idealny na każdą porę roku. A czy w końcu nie tego właśnie wymagamy od rozbuchanych amerykańskich filmów?

4
Film

Obraz:

Jak większość współczesnych produkcji, drugie „Jumanji” zarejestrowano za pomocą kamery Arri Alexa X oraz jej mniejszego odpowiednika – Arri Alexa Mini. Format obrazu to 2.39:1, a jego mastering ukończono w rozdzielczości 2K. Jak na tak świeżą produkcję, mamy tu zatem górną półkę błękitnego krążka. Obraz jest krystalicznie czysty. Na tyle czysty, że nie posiada nie tylko jakichkolwiek zabrudzeń, ale też łatwo widocznego ziarna, charakterystycznego dla filmów kręconych na taśmie – czyli między innymi swego pierwowzoru.

00001.m2ts_snapshot_00.32.17-min.png

Szczęśliwie transfer daleki jest od wszelakich komputerowych „ulepszaczy”. To po prostu żyleta. I widać to niemal na każdym kroku, bowiem zdecydowana większość akcji dzieje się pośród dżungli. Poziom i głębia tekstur, kolorystyka, światłocień czy w końcu także obecna w wielu scenach nocnych czerń, to elementy, którym nic nie można zarzucić. Niejednokrotnie więc da się tu wyczuć efekt „wow!”, a cały film może doskonale służyć za demo dla naszego kina domowego. Szczególnie, że jest to jedna z tych produkcji, w której znajdziemy sporo detali i wszystkie są doskonale widoczne, niezakłócone żadnymi słabszymi punktami.

00001.m2ts_snapshot_00.01.20.jpg 00001.m2ts_snapshot_00.08.21.jpg

00001.m2ts_snapshot_00.17.42.jpg 00001.m2ts_snapshot_00.20.33.jpg

00001.m2ts_snapshot_00.28.47.jpg 00001.m2ts_snapshot_00.42.21.jpg

00001.m2ts_snapshot_01.03.31.jpg 00001.m2ts_snapshot_01.09.04.jpg

00001.m2ts_snapshot_01.09.41.jpg 00001.m2ts_snapshot_01.12.23.jpg

00001.m2ts_snapshot_01.14.06.jpg 00001.m2ts_snapshot_01.40.18.jpg

Wykres bitrate'u wideo na płycie Blu-ray

JUMANJI_WELCOME_TO_THE_JUNGLE-00001-bitrate-10s.png

6
Obraz

Dźwięk:

Auro 11.1, Dolby Atmos, DTS: X – to tylko niektóre z opcji dźwiękowych oryginalnie dostępnych na kinowych seansach (oraz na płytach UHD). Na Blu-ray wydawca uraczył nas z kolei systemem DTS-HD Master Audio 5.1 w oryginalnej wersji językowej oraz polskim dubbingiem w Dolby Digital 5.1. Można trochę żałować, że nie zdecydowano się pójść na całość. Ale i pod kątem audio trudno mi się tu do czegoś przyczepić. Wszelakie efekty dźwiękowe – a tych jest naprawdę sporo i są na tyle rozmaite, że nawet mija się z celem ich wyliczanka – przez większość czasu dosłownie otaczają nas z każdej strony, nie zabijając jednocześnie ani muzycznego podkładu, ani najważniejszego, czyli dialogów. Praktycznie każdy, najcichszy nawet efekt słychać odpowiednio dobrze bez ingerencji w seans pilotem. A głębia oraz przejrzystość jest tutaj momentami równie porażająca, co w przypadku obrazu. Nie jest to może pełnia możliwości tego formatu, ale i do rozczarowania naprawdę daleko. 

Na osobny, acz niezbyt długi akapit zasługuje wspomniany dubbing. Od tego typu zagrywek uszy mi niestety więdną, więc w tej wersji byłem w stanie obejrzeć tylko kilka wybranych scen. Jak można się domyśleć, Dolby Digital nie ma już tej samej siły wyrazu, a podłożone polskie głosy wypadają strasznie sztucznie, ale pod względem całościowym audio także i w tej opcji wypada wystarczająco klarownie. Warto nadmienić, że tłumaczenie różni się – momentami znacznie – od wersji z napisami. Acz i te ostatnie nie są idealne, w kilku miejscach wypadając lepiej od kwestii oryginalnych, a miejscami nie będąc równie zabawne, co one. Kwestia gustu.

5
Dźwięk

Dodatki:

jumanji_menu-min.png

Nie ma ich dużo i są mocno standardowe, ale niekiedy równie przyjemne, co sam film. Warto jednocześnie odnotować, że wszelkie dodatki obecne w polskiej wersji są takie same jak w USA, czyli nie dostajemy tym razem wybrakowanego wydania, co zawsze cieszy. Wszystkie bonusy są w Full HD i prezentują się następująco:

  • Gag Reel (2:25) – czyli wpadki i nieudane ujęcia; jeśli widziałeś choć jeden taki montaż, to widziałeś wszystkie.
  •  Journey Through The Jungle: The Making of Jumanji (14:54) – dość ogólne, ale zawierające w sobie sporo informacji spojrzenie na proces tworzenia filmu. Fragmenty wypowiedzi aktorów i twórców przeplatane są materiałem zza kulis, na którym widać między innymi jak sporo efektów praktycznych wykorzystano przy produkcji. Warto, choć na dłuższą metę to nic specjalnego.
  • Meet The Players: A Heroic Cast (7:08) – materiał przyglądający się bliżej castingowi oraz pracy aktorów. Na swój sposób standardowe klepanie się po plecach, choć tu i ówdzie również dostaniemy parę ciekawych informacji.
  • Surviving The Jungle: Spectacular Stunts! (5:47) – a to z kolei krótki wgląd w pracę kaskaderów na planie. Główny nacisk kładzie na obecną w filmie grupę motocyklistów, których na potrzeby produkcji sprowadzono z całego świata, a którzy wykonywali te wszystkie popisy naprawdę, bez pomocy komputera. Niezła rzecz, choć krótka i pozbawiona tak zwanego mięsa.
  • Attack of The Rhinos! (3:56) – przybliżenie realizacji jednej z najbardziej skomplikowanych technicznie scen w filmie. Tylko dla maniaków tego typu rzeczy.
  • Book to Board Game to Big Screen & Beyond! Celebrating The Legacy of Jumanji (4:44) – zdecydowanie za krótkie i zbyt ogólnikowe przybliżenie założenia oryginalnego filmu i jego wpływu na ekipę oraz zrealizowanie sequela. Nie nudzi, ale też i nie jest specjalnie zajmujące.
  • "Jumanji, Jumanji" Music Video (3:35) – na deser zabawna zgrywa od Jacka Blacka i wcielającego się w jedną z drugoplanowych ról, Nicka Jonasa. Jednych rozbawi, innych zażenuje. 

I tyle. Szału nie ma i zdecydowanie można było tu się pokusić o jakiś większy zbiór materiałów bonusowych. Zabrakło przede wszystkim scen wyciętych, zwiastunów i komentarza twórców – czyli rzeczy na swój sposób typowych dla większości wydań. Aczkolwiek ogółem pod względem zawartości płyty „Jumanji” numer dwa nie odstaje specjalnie od reszty pozycji na rynku. Aha, krążek ma też wielce przydatną opcję zapamiętywania miejsca, w którym skończyliśmy poprzedni seans. Niby rzecz oczywista, a jednak też nie zawsze spotykana.

3
Dodatki

Opis i prezentacja wydania:

Ponownie do czynienia mamy ze standardowym, błękitnym amarayem – pustym całkowicie w środku i niezbyt atrakcyjnym z zewnątrz. Ot, czysto użytkowa rzecz, nad którą nie ma co się rozpisywać.

P1070524.jpg P1070525.jpg

P1070547.jpg P1070526.jpg

2
Opakowanie

Specyfikacja wydania:

Dystrybucja

Imperial-CinePix

Data wydania

02.05.2018

Opakowanie

Elite

Czas trwania [min.]

119

Liczba nośników

1

Obraz

Aspect Ratio: 16:9 -  2.39:1

Dźwięk oryginalny

DTS-HD Master Audio 5.1 angielski

Polska wersja

Dolby Digital 5.1 640 kbps (dubbing) i napisy

Podstawowe informacje z raportu BDInfo:

Disc Title: JUMANJI_WELCOME_TO_THE_JUNGLE
Disc Size: 41 146 266 352 bytes
Length: 1:59:03.136 (h:m:s.ms)
Size: 34 058 539 008 bytes
Total Bitrate: 38,14 Mbps

VIDEO:

Codec Bitrate Description
----- ------- -----------
MPEG-4 AVC Video 24882 kbps 1080p / 23,976 fps / 16:9 / High Profile 4.1

AUDIO:

Codec Language Bitrate Description
----- -------- ------- -----------
DTS-HD Master Audio English 2249 kbps 5.1 / 48 kHz / 2249 kbps / 16-bit (DTS Core: 5.1 / 48 kHz / 1509 kbps / 16-bit)
Dolby Digital Audio Polish 640 kbps 5.1 / 48 kHz / 640 kbps

SUBTITLES:

Codec Language Bitrate Description
----- -------- ------- -----------
Presentation Graphics Polish 29,463 kbps

Pełny raport BD-info dostępny jest pod odnośnikiem: Jumanji: Przygoda w dżungli – raport BDInfo.

Podsumowanie:

Jeśli ktoś szuka niewymagającej, ale wciągającej rozrywki na wieczór, to „Przygoda w dżungli” będzie jak znalazł. Również i fani oryginalnego filmu nie powinni specjalnie kręcić nosem stawiając sequel na półce. Zwłaszcza, że pod względem technicznym jest to wydanie warte swojej ceny. Trochę gorzej ma się sprawa z dodatkami i ogólną estetyką całej edycji, która bynajmniej nie wyróżnia się niczym na sklepowych półkach. Ale jeśli ktoś nie przywiązuje większej wagi do takich rzeczy, powinien być zadowolony. Ja ze swojej strony nowe „Jumanji” mogę w takiej formie jedynie polecić. Stąd dodatkowy plusik w ocenie końcowej.

4
Film
6
Obraz
5
Dźwięk
3
Dodatki
2
Opakowanie
+4
Średnia

Oceny są przyznawane w skali od 1 do 6.

Gdzie kupić „Jumanji: Przygoda w dżungli” na Blu-ray?

Film do recenzji otrzymaliśmy dzięki uprzejmości firmy Imperial CinePix.

źródło: Imperial CinePix / Sony Pictures