Kto się boi Virginii Woolf? - recenzja Blu-ray

W serii Ikony kina wydawanej przez Galapagos ukazało się właśnie zremasterowane wydanie filmu Kto się boi Virginii Woolf?, w USA wchodzące w skład Warner Archive Collection.

Oparty na wielokrotnie nagradzanej sztuce teatralnej Edwarda Albee’ego debiut reżyserski Mike’a Nicholsa jest wierną, zaaprobowaną przez autora oryginalnego tekstu adaptacją, którą wyróżniają przede wszystkim innowacyjna, zrywająca z wieloma regułami klasycznego Hollywood forma oraz wybitne aktorstwo Elizabeth Taylor i Richarda Burtona. Warner po raz kolejny pokazał natomiast, że pod wieloma względami nie ma sobie równych w wydawaniu klasyków: transfer jest świetny, zaś dodatki, choć nie ma wśród nich niczego premierowego, stoją na dość wysokim poziomie i przede wszystkim jest ich dużo.

woolf3.jpg

Kto się boi Virginii Woolf? to opowieść o dwóch różniących się stażem inteligenckich małżeństwach. Starsza para – córka uniwersyteckiego rektora Martha i jej mąż, historyk George (grani przez rzeczywiście poślubionych Taylor i Burtona) – zaprasza do siebie na wieczorne afterparty młodego biologa Nicka i jego żonę Honey. Jeden drink oczywiście zamienia się w pięć, a towarzyskie spotkanie szybko staje się nocą pełną życiowych egzorcyzmów. Struktura tej historii jest typowa dla pewnego typu dwudziestowiecznego dramatu i dość łatwo można przewidzieć jej rozwój. Zaskoczenia są w niej subtelne i pogrzebane w dziesiątkach masek przybieranych przez bohaterów wobec siebie nawzajem. Dramaturgia filmu wynika więc przede wszystkim ze wspomaganego sporymi ilościami alkoholu odsłaniania się prawdziwych twarzy postaci. Oczywiste jest także starcie między starością i rozczarowaniem jednej pary, a młodością i entuzjazmem drugiej, jednak te proste podziały w miarę upływu czasu okazują się dużo bardziej złożone.

Jak na broadwayowski hit przystało, wszystko okraszone jest ciętymi dialogami, które zresztą w roku 1966 przysporzyły filmowi sporo kontrowersji: sztuka uchodziła za niemożliwą do sfilmowania przez jej wulgarność (z dzisiejszej perspektywy uroczo niedostrzegalną). Warner Bros. ostatecznie zdecydowali się wypuścić film do kin ze specjalnym ostrzeżeniem „tylko dla dorosłych”, co zadało jeden z decydujących ciosów cenzurującemu hollywoodzkie kino Kodeksowi Haysa i przyczyniło się do utworzenia systemu ratingowego, jaki znamy dzisiaj.

woolf1.png

Taylor i Burton wykorzystują bagaż własnego burzliwego małżeństwa, by z niezwykłą autentycznością pokazać niuanse doświadczonej przez lata wspólnych traum i rozczarowań relacji. Producenci początkowo obawiali się obsadzenia w głównej kobiecej roli zaledwie trzydziestoparoletniej Taylor, aktorka sama obawiała się, czy udźwignie tak wielkie wyzwanie, jednak poświęcenie i śmiałość, z jakimi rzuciła się w tę produkcję, robią wrażenie nawet po latach. Kreacja Taylor, choć głośna i rzucająca się w oczy (choćby przez fakt, że aktorka znacznie przybrała do roli na wadze), jest przejmująca i prawdziwa. Trudno się dziwić, że dziś uchodzi za jej najlepszy występ w karierze, który zresztą przyniósł Taylor drugiego Oscara. Kontrast między jej aktorstwem w tym filmie, a chociażby w innej wydanej w tym miesiącu reedycji, Kotce na gorącym, blaszanym dachu, jest porażający. Richard Burton w niczym nie ustępuje żonie, grając swoją postać dużo spokojniej i subtelniej, jednak nie mniej przekonująco. W jednym spojrzeniu potrafi zawrzeć pełnię cynizmu i zgorzknienia, które życie przyniosło jego bohaterowi. Grający młodsze małżeństwo George Segal i Sandy Dennis kompletują tę wybitną obsadę; oboje znajdują perfekcyjny sposób odczytania postaci. Oglądanie doskonałego aktorstwa jest jedną z największych przyjemności obcowania z tym filmem.

Całe szczęście aktorska wybitność nie oznacza, że od strony technicznej obraz kuleje. Adaptacje sztuk teatralnych często wpadają w pułapkę niedostatecznej „filmowości” materiału, jednak twórcy w tym przypadku postarali się wycisnąć z celuloidowej formy jak najwięcej się da, co zaskakuje także biorąc pod uwagę, że poprzedzające doświadczenia artystyczne reżysera Mike’a Nicholsa związane były z broadwayowskim teatrem. Nichols, który miał później nakręcić choćby genialnego Absolwenta, został zaangażowany do filmu na wyraźną prośbę Elizabeth Taylor, zastępując pierwszy wybór producentów, Johna Frankenheimera. Młodość i entuzjazm reżysera nadają filmowi świeżego formalnie charakteru, zwiastującego już rewolucję końca lat 60. i tzw. Nowego Hollywood. Duża w tym też zasługa świetnego operatora Haskella Wexlera, który nie stroni od kręcenia niespotykanych wówczas w Hollywood ujęć „z ręki” oraz montażysty Sama O’Steena, który nadał filmowi sporo dynamizmu, między innymi przez wprowadzenie na prośbę reżysera nakładającego się na siebie dialogu w ścieżce dźwiękowej.

woolf2.png

Tak interesujący od strony formalnej film zasługuje na doskonałe potraktowanie w formacie Blu-ray i całe szczęście zarówno obraz, jak i dźwięk są w tym wydaniu na najwyższym poziomie. Skan 2K został wyczyszczony z wszelkich zarysowań oraz zabrudzeń i prezentuje się bardzo dobrze. Czarno-biały obraz, który z jednej strony miał być wyznacznikiem „dorosłego” charakteru filmu, a z drugiej pomagał maskować młodość Liz Taylor, doskonale sprawdza się także jako wybór estetyczny twórców i wydaje się być doskonale oddany przez ten transfer. Ziarnistość obrazu jest na odpowiednim poziomie dla produkcji z tej epoki. Dźwięk, który został zaprezentowany w bezstratnym formacie DTS-HD MA 2.0, jest świetnie zremasterowany, wyraźnie słychać każdy ze wspomnianych nakładających się dialogów, a także efekty tła czy skromny podkład muzyczny.

Okładka Kto się boi Virginii Woolf?

Na płycie pełno jest dodatków, choć wszystkie pochodzą z wcześniejszych wydań DVD. Największą gratką są zdecydowanie dwa komentarze audio (tylko po angielsku). Pierwszy z nich to właściwie obszerny wywiad z Mike'iem Nicholsem przeprowadzony przez Stevena Soderbergha, w którym film jest raczej tłem rozmowy, ale za to prawdziwie fascynującej. Soderbergh poza standardowymi anegdotami z planu wyciąga z Nicholsa rzeczy interesujące go jako filmowca, obaj dzielą się refleksjami na temat reżyserii i rzucają ciekawe światło na wiele aspektów filmu. Drugi komentarz został nagrany przez operatora Haskella Wexlera i jest dużo bardziej techniczny, mniej przystępny dla laika, ale równie wartościowy. Oprócz tego wydanie zawiera dwa krótkie dokumenty – jeden opowiada o kontrowersjach związanych z filmem, zaś drugi jest krótkim wspomnieniem produkcji przez kilka związanych z nią osób oraz krytyków filmowych. Do tego na płycie jest także wyprodukowany w latach 70., godzinny dokument o Elizabeth Taylor: po części laurka na cześć gwiazdy, po części nieco zabawny przykład tego, jak kiedyś robiło się telewizję. Ciekawymi dodatkami są krótki wywiad telewizyjny z Mike’iem Nicholsem z 1966 roku, a także test ekranowy grającej postać Honey Sandy Dennis.

Krótko mówiąc, Kto się boi Virginii Woolf? to bardzo dobra adaptacja przyzwoitej sztuki, warta obejrzenia przede wszystkim ze względu na wybitne kreacje aktorskie oraz świetną pracę reżysera Mike’a Nicholsa i jego współpracowników. Nawet jeśli jest to raczej film, który się podziwia niż lubi, bez wątpliwości należy do seansów obowiązkowych. Nowe wydanie Blu-ray jest warte zakupu ze względu na samą jakość remasteru, w niczym jednak nie przeszkadza fakt, że wyposażone jest też w sporą ilość stojących na dobrym poziomie dodatków.

Wydanie do recenzji zapewnił sklep Bluedvd.pl. Kto się boi Virginii Woolf? znajdziecie w ofercie sklepu w cenie 59.89 zł.

Specyfikacja wydania:

Kraj pochodzenia: Polska
Data wydania: 20.09.2016
Opakowanie: Amaray + slipcase
Czas trwania [min.]: 131
Nośnik: Blu-ray Disc
Liczba nośników: 1
Obraz: Aspect Ratio: 1.77:1
Dźwięk: angielski (DTS-HD Master Audio 2.0), polski lektor - Radosław Popłonikowski (Dolby Digital 2.0), francuski, hiszpański, czeski, niemiecki, japoński
Napisy: angielskie, polskie, rumuńskie, tajskie, koreańskie, japońskie, tureckie, czeskie, francuskie, niemieckie, hiszpańskie

Dodatki:

  • Komentarze reżyserów Mike'a Nicholsa i Stevena Soderbergha
  • Komentarz autora zdjęć Haskella Wexlera
  • Who's Afraid of Virginia Woolf?: Too Shocking for Its Time (10:37)
  • Who's Afraid of Virginia Woolf?: A Daring Work of Raw Excellence (20:14)
  • 1966 Mike Nichols Interview (9:00)
  • Sandy Dennis Screen Test (7:13)
  • Elizabeth Taylor: Intimate Portrait (1:06:31)
  • Trailers - The Comedians (1:24), The Sandpiper (3:24), The V.I.P.s (4:06), Who's Afraid of Virginia Woolf? (2:13)

Video Bitrate

who_s_afraid_of_virginia_woolf.png

 Galeria

Okładka przód i tył Kto się boi Virginii Woolf?  Opakowanie w środku Kto się boi Virginii Woolf?

Slipcase Kto się boi Virginii Woolf?  Okładka przód Kto się boi Virginii Woolf?

Kto się boi Virginii Woolf? - zrzuty z menu Blu-ray Kto się boi Virginii Woolf? - zrzuty z menu Blu-ray

Wykres Video Bitrate oraz screeny z menu zostały zaczerpnięte ze strony poral.eu.

źródła: Galapagos / Warner Bros. Pictures / dvdtalk.com (screeny) / poral.eu