Morderstwo w Orient Expressie - recenzja filmu i wydania Blu-ray [2D, opakowanie Elite]

Od 2 maja możecie odnaleźć na sklepowych półkach najnowszą ekranizację przygód detektywa Hercule'a Poirot, a konkretniej – jego śledztwa w sprawie kultowego „Morderstwa w Orient Expressie”. Już teraz zapraszamy do lektury naszej recenzji ekranizacji powieści Agathy Christie w reżyserii Kennetha Branagha w wydaniu Blu-ray.

„Morderstwo w Orient Expressie” (2017), reż. Kenneth Branagh

(dystrybucja w Polsce: Imperial CinePix)

Film:

Rok 1931, na skutek niepomyślnego zbiegu wydarzeń belgijski detektyw – Hercule Poirot – znajduje się na pokładzie eksluzywnego Orient Expressu. Wkrótce w pociągu dochodzi do brutalnego morderstwa, a na Poirot spada zadanie odnalezienia zabójcy. Kenneth Branagh, który zarówno wyreżyserował „Morderstwo w Orient Expressie”, jak i zagrał w nim główną rolę, jest najlepszym Hercule'em Poirot, jaki zagościł na ekranach, wyprzedzając nawet niezapomnianego w tej roli Davida Sucheta. Produkcja koncentruje narrację wokół słynnego detektywa z podkręconym wąsem, nie stroni od (samo)zachwytu postacią, podkreślając od pierwszej sekwencji jej dedukcyjny geniusz i obsesję symetrii. Reżyser tłumaczy postać Agathy Christie na język filmu najczęściej bezbłędnie, zawierając wszystkie cechy detektywa w swojej własnej, unikalnej interpretacji. Branagh, obok bajecznej oprawy audiowizualnej, jest najbardziej udanym elementem „Morderstwa”, które wkrótce po opuszczeniu stacji w Stambule zaczyna zdradzać pierwsze ślady realizacyjnych zgrzytów.

02577.m2ts_snapshot_00.02.39-min.png

Dwunastu podejrzanym o morderstwo pasażerom Orient Expressu reżyser poświęca jednocześnie zbyt mało i zbyt wiele czasu. Problem pojawa się w liczbie „graczy” – każda z postaci otrzymuje w zasadzie jedną, krótką scenę na zarysowanie, rozwinięcie i danie podstaw na przyszłe postawienie w stan potencjalnego oskarżenia. Jednocześnie przesłuchanie wszystkich pasażerów stanowi dość mozolny, przydługi, wypełniony po brzegi nadmierną ekspozycją rozdział filmu. Jest to o tyle smutne, że każde z „pięciu minut” z bohaterami obfituje w pierwszorzędne aktorstwo. Gwiazdorskich nazwisk w „Morderstwie w Orient Expressie” nie brakuje. Johnny Depp, któremu w końcu udaje się wyjść z cienia Jacka Sparrowa, Daisy Ridley, Judi Dench, Willem Defoe, Michelle Pfeiffer, Josh Gad, Derek Jacobi – wszyscy grają swoje role z przekonaniem i zaangażowaniem. Zredukowanie podejrzanych do trzeciorzędnych pionków na szachownicy jest jednym z największych potknięć, jakie można filmowi zarzucić. Motyw zabójstwa, ze względu na zastosowany mechanizm dość nijakich flashbacków, pozostaje zrozumiały tylko w odniesieniu do zewnętrznej, moralnej poprawności, ale nie w strukturze opowieści. W niej samej właśnie nie da się podzielić emocjonalnego dylematu detektywa Poirot, który stanowi tak istotny punkt zwrotny „Morderstwa”. Kręgosłup „Morderstwa” zbyt często wspiera się na werbalnym tłumaczeniu widzowi koncepcji sprawiedliwości i moralnej dwuznaczności, zamiast pozwolić narracji rozwinąć emocjonalne punkty zaczepienia i tym samym zaangażować widza ze znacznie większym powodzeniem.

To powiedziawszy, wróćmy do plusów filmu Branagha, bowiem tych jest wystarczająco dużo, by obraz mimo wszystko uznać za udany. Znakomitym elementem jest na przykład – zwłaszcza po kilku martwiących pod tym względem zwiastunach – ścieżka dźwiękowa Patricka Doyle'a. Szerzej o niej pisaliśmy przy okazji recenzji krążka z soundtrackiem, ale i przy tej okazji warto powiedzieć, że kompozycje towarzyszące śledztwu Poirot tworzą wyjątkowy, uroczy nastrój, doskonale oddający ton powieści Agathy Christie. Zdjęcia zrealizowane przez Harisa Zambarloukos olśniewają głębią barw, a krajobrazy nakręcone w nietypowym formacie 65 milimetrów zapierają dech w piersiach. Branagh reżyseruje „Morderstwo” w sposób przepełniony artystyczną wizją i przy wszystkich potknięciach w samym poprowadzeniu opowieści – nie można mu odmówić zdolności do porwania na dwie godziny do zupełnie innej, elegantszej epoki. W kilku scenach reżyser zawiesza kamerę nad swoimi bohaterami na podobieństwo „Psychozy” Hitchcocka, w innych potrafi w przyjemnie uporządkowany i minimalistyczny sposób oddać sytuacyjny chaos (scena zejścia lawiny). Ponadto – odpowiednio wyważony i czarujący humor nie psuje spójnego tonu filmu.

02577.m2ts_snapshot_00.26.36-min.png

„Morderstwo w Orient Expressie” jest intrygującym, eleganckim, nostalgicznym i świetnie obsadzonym, wizualnym majstersztykiem, cierpiącym przez podyktowane kinowym formatem uproszczenia fabularne i bomby ekspozycyjne. Nie sposób nie pomyśleć, że narracja Branagha, chcąc pozostać wierną adaptacją powieści, sprawdziłaby się znacznie lepiej jako np. dwuczęściowa produkcja telewizyjna czy streamingowa. Mimo wszystkich wspomnianych problemów – na „Morderstwie” bawiłem się naprawdę dobrze, choć bez większych emocji.

4
Film

Obraz:

Jak wspomniałem wyżej, jednym z największych atutów „Morderstwa w Orient Expressie” są wizualne znakomitości, które Kenneth Branagh zebrał przed oblicza widzów. Poczynając od urzekającej scenografii, przez olśniewające zachody słońca Stambułu, na eleganckich, jaskrawych stylizacjach epoki przedwojennej elegancji kończąc. Każdy szczegółowo wykończony kostium, każdy element wystroju pociągu, wszystko wspiera proces płynnej teleportacji do eksplodujących estetycznym przepychem lat trzydziestych. Spektakularnie uchwycone na taśmie filmowej 65 mm „Morderstwo” oferuje cały katalog pięknych ultra-szerokich ujęć, a całość utrzymuje spójnie ciepłą paletę kolorystyczną, przebijaną od czasu do czasu odcieniami granatowej, zalanej księżycowym światłem, zimowej nocy. Myślę, że słowami, które najlepiej opisywałyby nastrój zatopiony w warstwie wizualnej, byłyby: romantyczny i przytulny (abstrahując naturalnie od makabrycznego morderstwa). Niebieski krążek oddaje ów ton bez najmniejszych problemów, a bezbłędny transfer charakteryzujący się najwyższą, jak na format Blu-ray, ostrością umożliwia nie tylko dostrzeżenie wszelkich faktur na strojach bohaterów, a nawet policzenie włosków na majestatycznych wąsiskach detektywa Poirot. Pod względem szczegółowości jest to bez wątpienia transfer na najwyższym poziomie.

02577.m2ts_snapshot_01.00.21-min.png

Krystaliczna przejrzystość nie jest jednakże aspektem, który funkcjonuje korzystnie w odniesieniu do każdego z elementów filmu Branagha. Po seansie kinowym chwaliłem efekty wygenerowane komputerowo. Po zapoznaniu się z pięknym przeniesieniem obrazu na ekrany High Definition, zachwyt nad rzeczonym CGI jest, niestety, nieco mniejszy. Efekty wciąż pozostają zupełnie zadawalające, a jednak w zderzeniu ze scenografią „wewnątrz kamery” stają się często nazbyt ewidentne, dając efekt przywodzący na myśl animowany „Ekspres polarny”. Jeżeli przymknie się jednak oko na wzrastającą zauważalność green screenu (który to nie powinien rzutować na ocenę konwersji HD, a ewentualnie na sam film), trudno nie podsumować strony wizualnej i jej oddania w wydaniu Blu-ray jako bardzo udaną i gwarantującą wyjątkowy spektakl.

02577.m2ts_snapshot_00.08.33.jpg 02577.m2ts_snapshot_00.11.17.jpg

02577.m2ts_snapshot_00.20.55.jpg 02577.m2ts_snapshot_00.30.42.jpg

02577.m2ts_snapshot_00.33.09.jpg 02577.m2ts_snapshot_00.36.00.jpg

02577.m2ts_snapshot_00.41.34.jpg 02577.m2ts_snapshot_00.53.20.jpg

02577.m2ts_snapshot_01.24.38.jpg 02577.m2ts_snapshot_01.27.59.jpg

Wykres bitrate'u wideo na płycie Blu-ray

5
Obraz

Dźwięk:

Czy to na wypełnionej gwarem stacji kolejowej, czy w sunącym na trasie Stambuł-Londyn, przyjemnie „buczącym”, luksusowym pociągu, tło „Morderstwa” jest zawsze bardzo stabilnie zakorzenione w starannie zaprojektowanym doświadczeniu. Oryginalny (angielskojęzyczny) zapis DTS-HD Master Audio 7.1 wiernie przenosi każdy skrawek tekstury, nierzadko z namaszczeniem oddając pierwsze skrzypce przepięknej ścieżce dźwiękowej Patricka Doyle'a, a przy tym nigdy nie rezygnując z wtłaczania widzowi przeświadczenia, że pociąg, zbrodnia, schodzące lawiny i świat Hercule'a Poirot są całkowicie prawdziwe i żywe. Ponadto – wystarczy zamknąć oczy i przyjemnie przestrzenna ścieżka dźwiękowa „Morderstwa” staje się zamkniętym w butelce zapisem tonu powieści Agathy Christie.

W roli polskiego lektora na błękitnym krążku występuje Pan Marek Ciunel. Dźwięk naturalnie staje się w tymże wariancie bardziej płaski i ściszony, ale widz, który zdecyduje się już na rodzimą wersję językową, powinien być umiarkowanie zadowolony. Możliwe, że to kwestia sentymentu (klasyczne ekranizacje powieści Christie zwykłem kiedyś oglądać tylko w wersji lektorskiej), ale polski głos odebrałem jako dobrany dość korzystnie.

5
Dźwięk

Materiały dodatkowe:

morderstwo_menu-min.png

Wydawnictwo może pochwalić się bardzo interesującym zbiorem materiałów dodatkowych. Na największą uwagę, spośród dostępnych dla polskiego widza, zasługuje na pewno dokument o Agacie Christie, zawierający kilka archiwalnych wypowiedzi jej samej, członków jej rodziny i fanów jej twórczości oraz dziedzictwie, jakie pozostawiła. Kolejnym znakomitym bonusem jest oczywiście wersja filmu z komentarzem Kennetha Branagha i scenarzysty Michaela Greena. Niestety, brak tu polskiej wersji językowej (napisów), a więc z dodatku (bogatego w znakomite ciekawostki dotyczące procesu tworzenia) skorzystają jedynie władający językiem angielskim. A warto się z nim zapoznać - Kenneth Branagh wspaniale opowiada. Pełna lista dodatków:

  • Agatha Christie: An Intimate Portrait (00:19:03)
  • Let's Talk About Poirot (00:09:54) – kilka słów o najsłynniejszej postaci brytyjskiej królowej kryminału. Znajdzie się tu parę zaskakujących faktów dla entuzjastów dorobku literackiego Christie.
  • Unusual Suspects, część pierwsza (00:05:08); część druga (00:05:56); część trzecia (00:06:49) – krótkie materiały poświęcone każdemu z podejrzanych pasażerów Orient Expressu i pewnej różnicy względem literackiego pierwowzoru.
  • The Art of Murder (00:16:23) – dłuższy materiał oferujący wgląd w fascynujący proces preprodukcji i produkcji „Morderstwa” (z naciskiem na scenografię i kostiumy).
  • All Aboard: Filming Murder on The Orient Express (00:16:35) – czyli dlaczego „Morderstwo w Orient Expressie” wygląda tak dobrze? Parę słów o formacie 65 mm, korzyściach i wyzwaniach stojących przed ekipą.
  • Music of Murder (00:07:31) – Patrick Doyle opowiada o jednym z najbardziej charakterystycznych elementów filmu – czarującej ścieżce dźwiękowej.
  • Deleted scenes (00:16:40) – zbiór trzynastu scen, które nie znalazły się w ostatecznej wersji filmu (oraz alternatywny prolog). Część z nich mogłaby niewątpliwie wzbogacić film, a jednak pozbycie się większości było trafną decyzją. Sceny usunięte zaopatrzono również w opcjonalny komentarz reżysera, choć i tutaj jest on pozbawiony polskiej wersji językowej:
    - Alternate Opening
    - Newsreel (extended)
    - Breakfast
    - Hotel Check-in
    - Arasta Bazaar (extended)
    - Train Montage
    - Departure
    - Poirot bedtime rituals
    - Poirot bedtime rituals (alt)
    - Poirot bedtime rituals (alt 2)
    - Pierre Michel interview
    - Luggage
    - Dreamscape
  • Trailers (00:03:36)
  • Gallery
4
Dodatki

Opis i prezentacja wydania:

„Morderstwo” wydano w standardowym opakowaniu typu Elite, a wewnątrz – poza elegancką, białą płytą z filmem – nie znajdują się żadne dodatkowe atrakcje. A jednak szata graficzna przedniej i tylnej okładki ma charakter nieco atrakcyjniejszy niż podobne, typowe wydawnictwa. Głębokie kolory (zwłaszcza na odwrocie) i delikatnie połyskująca faktura dają bardzo pozytywne wrażenie, a przynajmniej wystarczające, by zrekompensować umieszczenie pod logo „Blu-ray Disc” zupełnie niepotrzebnego, drugiego napisu „Blu-ray”.

P1070527.jpg P1070530.jpg

P1070542.jpg P1070534.jpg

4
Opakowanie

Specyfikacja wydania:

Dystrybucja

Imperial CinePix

Data wydania

02.05.2018

Opakowanie

Elite

Czas trwania [min.]

113

Liczba nośników

1

Obraz

Aspect Ratio: 16:9 - 2.39:1

Dźwięk oryginalny

Atmos / DTS-HD MA 7.1 angielski

Polska wersja

Dolby Digital 5.1 (lektor – Marek Ciunel) i napisy

Podstawowe informacje z raportu BDInfo:

Disc Title: Murder on the Orient Express
Disc Size: 45 145 720 529 bytes
Length: 1:53:55.954 (h:m:s.ms)
Size: 31 213 731 840 bytes
Total Bitrate: 36,53 Mbps

VIDEO:
Codec Bitrate Description
----- ------- -----------
MPEG-4 AVC Video 23944 kbps 1080p / 23,976 fps / 16:9 / High Profile 4.1

AUDIO:
Codec Language Bitrate Description
----- -------- ------- -----------
DTS-HD Master Audio English 4061 kbps 7.1 / 48 kHz / 4061 kbps / 24-bit (DTS Core: 5.1-ES / 48 kHz / 1509 kbps / 24-bit)
Dolby Digital Audio Polish 448 kbps 5.1 / 48 kHz / 448 kbps

SUBTITLES:
Codec Language Bitrate Description
----- -------- ------- -----------
Presentation Graphics Polish 34,443 kbps

Pełny raport BD-info dostępny jest pod odnośnikiem: Morderstwo w Orient Expressie – raport BDInfo.

Podsumowanie:

„Morderstwo w Orient Expressie” w wydaniu Blu-ray to pięknie brzmiąca i pięknie wyglądająca widokówka stylu i realizacyjnego kunsztu. Jednocześnie obraz brytyjskiego reżysera popełnia przynajmniej kilka błędów, które powstrzymają go przed wspięciem się na wyżyny kultowego kryminału, przytrzymując „Morderstwo” na nieco skromniejszym, acz wciąż wartościowym pułapie eleganckiej przygody. Pozostaje życzyć Kennethowi Branaghowi, by potrafił przywołać tyle samo magii, ale i poprowadzić narrację skuteczniej i bardziej angażująco w kolejnej ekranizacji przygód detektywa Poirot – zapowiedzianej parę miesięcy temu „Śmierci na Nilu”.

4
Film
5
Obraz
5
Dźwięk
4
Dodatki
4
Opakowanie
+4
Średnia

Oceny są przyznawane w skali od 1 do 6.

Gdzie kupić „Morderstwo w Orient Expressie” na Blu-ray?

Film do recenzji otrzymaliśmy dzięki uprzejmości firmy Imperial CinePix.

źródło: Imperial CinePix / 20th Century Fox