Narodziny gwiazdy (2018) - recenzja soundtracku

30 listopada 2018 roku wreszcie doczekaliśmy się polskiej premiery kinowej Narodzin gwiazdy, debiutu reżyserskiego Bradleya Coopera. Znacznie wcześniej, 5 października, do sprzedaży w naszych sklepach internetowych trafił soundtrack z filmu. Poniżej jego recenzja.

A Star Is Born (Lady Gaga & Bradley Cooper)

(Interscope Records / Universal Music Polska, 2018)

Recenzja muzyki zawartej na płycie:

Nie sądziłem, że kiedykolwiek postawię na półce płytę sygnowaną przez Lady Gagę. To już fakt i wcale się tego nie wstydzę. Napisawszy to wyznanie, dodam jeszcze, że podczas sporadycznego słuchania – nie z własnej woli oczywiście – komercyjnych rozgłośni radiowych, kilkukrotnie dotarły do moich uszu dźwięki piosenek Stefani Joanne Angeliny Germanotty (bo tak brzmi prawdziwe imię i nazwisko amerykańskiej piosenkarki). Jej dość bogaty już dorobek nigdy nie był i nie będzie moim ideałem muzyki popularnej. Za to ścieżka dźwiękowa z filmu Narodziny gwiazdy AD 2018 to zupełnie inna bajka. Teraz również moja, czym jestem bardzo pozytywnie zaskoczony, a czego się nie spodziewałem po jednej z największych gwiazd współczesnego show-biznesu.

A przecież historia mogła potoczyć się całkiem inaczej. Kiedy reżyserią czwartej wersji – po obrazach z 1937, 1954 i 1976 roku – wiekowej i znanej opowieści miłosnej zainteresowany był Clint Eastwood, zamierzał główną rolę żeńską powierzyć innej diwie pop, Beyoncé. Jednak problemy z obsadzeniem męskiej postaci (zrezygnowali m. in. Tom Cruise, Johnny Depp i Leonardo DiCaprio), spowodowały, że twórca Bez przebaczenia opuścił projekt. Nie porzucił zamysłu, by jeszcze raz sprawdzić się w muzycznym gatunku [w latach 80-tych nakręcił Honkytonk Man (1982) oraz Bird (1988)] i ostatecznie zrealizował biograficzne Jersey Boys (2014), a należąca do niego wytwórnia Malpaso partycypowała w produkcji Narodzin gwiazdy. W końcu po licznych perturbacjach stery remake’u objął dobry znajomy mistrza, Bradley Cooper, który zagrał u niego w Snajperze (2014) i tegorocznym Przemytniku. Po drodze było jeszcze drobne zamieszanie z terminem premiery (przesunięto ją z wiosny na jesień), a od momentu entuzjastycznie przyjętego przez krytykę pokazu filmu na weneckim festiwalu zaczął się jego triumfalny pochód po światowych kinach, co zaowocowało do końca listopada wpływami przekraczającymi dziesięciokrotność budżetu, szacowanego na kwotę 36 milionów dolarów. Melodramat jest wymieniany w gronie faworytów do oscarowych nominacji, zaś sam Cooper może nawet prześcignąć Eastwooda w liczbie wyróżnień za pojedyncze dzieło (film, reżyser, aktor i scenariusz adaptowany). Jego ekranowa partnerka, Lady Gaga, ma więcej szans w muzycznej kategorii niż aktorskiej, bowiem studio Warner Bros. zgłosiło do wyścigu po nagrody aż trzy piosenki, które współtworzyła: Shallow, Always Remember Us This Way oraz I’ll Never Love Again.

Trzy wyżej wspomniane kawałki są bez wątpienia jednymi z wielu highlightów, jakie znalazły się na krążku. Ujmująca ballada Shallow, countrowe Always Remember Us This Way i wieńczące I’ll Never Love Again, budzące skojarzenia z okresem największej świetności Whitney Houston, już stały się sporymi przebojami. Reszta jest równie dobra, utrzymana w klimatach z pogranicza popu, country, bluesa i southern rocka.

W gatunkach sięgających do amerykańskich korzeni (tzw. americana), a także w nieco spokojniejszym repertuarze, znakomicie odnajduje się Bradley Cooper (jako Jackson Maine), dzielnie dotrzymujący kroku bardziej doświadczonej na polu wokalistyki Lady Gadze, wcielającej się w Ally. Wyróżniają się iście rock’n rollowy utwór Black Eyes, gitarowy Out of Time, uwodzicielski Maybe It’s Time oraz ekspresyjny, bluesowo-rockowy Alibi.

Kiedy sztafetę na płycie przejmuje Lady Gaga, następuje częściowa zmiana brzmienia. Można nie lubić scenicznego wizerunku piosenkarki, można nie podzielać jej przekonań, ale jedno trzeba jej przyznać: ma potężny głos, z którego robi świadomy użytek na potrzeby podyktowanych przez scenariusz transformacji, jakie przechodzi grana przez nią postać. Z początku kariery Ally otrzymujemy cover piosenki Édith Piaf (La Vie en Rose), potem widzimy ją w duecie z Jacksonem, który odkrywa talent nieśmiałej dziewczyny i pozwala mu rozbłysnąć w świetle jupiterów. Wspólnie wykonywane przez nich piosenki (Shallow, Diggin’ My Grave, I Don’t Know What Love Is), a także towarzyszące nim czyste i szczere emocje, udzielające się i widzowi, są w ogóle najmocniejszą stroną zarówno filmu, jak i soundtracku. W końcu urzeczywistniwszy marzenie o zostaniu gwiazdą z prawdziwego zdarzenia, bohaterka skręca w rejony popu (np. Why Did You Do That?) i wtedy kompozycje nieco tracą na sile oddziaływania. Niemniej gros z nich to nadal kawał świetnie wyprodukowanej i zaaranżowanej muzyki. Look What I Found z wiodącym fortepianem, synth popowe Heal Me, czy niemalże broadwayowski numer Is That Alright? ujawniają różne oblicza oraz dźwiękowe fascynacje i inspiracje Amerykanki.

W pozytywnym odbiorze soundtracku na pewno pomaga układ utworów zgodny z chronologią ekranowych zdarzeń. Jednak w przysłowiowej beczce miodu znalazła się łyżka dziegciu. Jest nią mianowicie obecność dialogów w aż czternastu trackach. Niby to tylko sześć minut (czyli blisko 10% czasu trwania płyty), ale taka ilość spokojnie wystarczyła, by uprzykrzyć przyjemnie spędzony czas w towarzystwie duetu Gaga & Cooper. Ów zabieg wtrącania wycinków ze scen mówionych od lat budzi liczne kontrowersje wśród słuchaczy filmówki. Sam nie jestem jego gorącym zwolennikiem, toteż niewiele tak skompilowanych płyt przypadło mi do gustu, np. ścieżki dźwiękowe z większości obrazów Quentina Tarantino (z wyjątkiem Nienawistnej ósemki, gdzie poszatkowano score Ennio Morricone), czy najlepiej realizujący tenże koncept – Blade Runner Vangelisa. Zdaję sobie sprawę, że dla wielu odbiorców zawarte na krążku fragmenty dialogów będą poniekąd próbą oddania atmosfery filmu, karkołomnym przeniesieniem jej na inne medium i przedłużeniem wrażeń wyniesionych z seansu, jednakże w ogromnej większości przypadków są to wysiłki daremne. Niestety Narodziny gwiazdy nie zaliczają się do chlubnych odstępstw od reguły. Osobom, którym nie przeszkadza skrótowo opisana tutaj praktyka wydawnicza, bez wahania mogą doliczyć jeden punkt do finalnej noty.

Wzmiankowana przy okazji piosenki I’ll Never Love Again w wykonaniu Lady Gagi, Whitney Houston wydaje się być odpowiednim tropem do prześledzenia punktów wspólnych w przebiegu karier obu pań. Przesłanek ku temu jest co najmniej kilka. Co prawda młodsza z nich już wcześniej występowała w kinie i telewizji, ale to w obrazie Coopera pokazała się od najlepszej strony, dzieląc pierwszy plan z aktorem o wyrobionej renomie, płynnie przechodząc ze świata muzyki do filmu. Podobnie było ze zmarłą w 2012 roku wokalistką: jej ekranowy debiut u boku Kevina Costnera spodobał się publiczności (krytykom już mniej). The Bodyguard i A Star Is Born powstały dla wytwórni Warner Bros. i zarobiły krocie. Album z melodramatu z 1992 roku rozszedł się w zawrotnej ilości 44 milionów egzemplarzy i do chwili obecnej zajmuje pierwsze miejsce na liście najlepiej sprzedających się soundtracków. Przy tym wyśrubowanym rekordzie liczba będąca na koncie Narodzin gwiazdy nie oszałamia (według danych magazynu Billboard w USA w pierwszym tygodniu rozeszło się 162 tysiące fizycznych kopii), jednakże dziś taki wynik należy uznać za wielki sukces komercyjny. The Bodyguard dla licznego grona kinomanów jest jednym z popkulturowych symboli lat 90-tych XX wieku. Czy podobny status za kilka lub kilkanaście lat spotka film z Lady Gagą i pochodzącą z niego ścieżkę dźwiękową? Za wcześnie wyrokować. Niezaprzeczalnym faktem jest, że Narodziny gwiazdy już stały się gorąco dyskutowanym przebojem drugiej połowy 2018 roku i tytułem pretendującym do miana wydarzenia sezonu jesienno-zimowego.

PS. Na stronie www.lyrics.astarisbornmusic.com znajdują się wyczerpujące informacje o autorstwie utworów obecnych na płycie oraz teksty piosenek.

4
Muzyka na płycie

Spis utworów na płycie CD:

  1. Intro (0:20)
  2. Black Eyes (performed by Bradley Cooper) (3:03)
  3. Somewhere Over the Rainbow (dialogue; featuring Lady Gaga) (0:42)
  4. Fabulous French (dialogue; featuring Cooper, Gaga, Anthony Ramos & Shangela Laquifa Wadley) (0:19)
  5. La Vie en Rose (performed by Gaga) (2:59)
  6. I’ll Wait for You (dialogue; featuring Cooper & Gaga) (0:19)
  7. Maybe It’s Time (performed by Cooper) (2:39)
  8. Parking Lot (dialogue; featuring Cooper & Gaga) (0:31)
  9. Out of Time (performed by Cooper) (2:52)
  10. Alibi (performed by Cooper) (3:03)
  11. Trust Me (dialogue; featuring Cooper & Gaga) (0:32)
  12. Shallow (performed by Gaga & Cooper) (3:35)
  13. First Stop, Arizona (dialogue; featuring Cooper & Gaga) (0:10)
  14. Music to My Eyes (performed by Gaga & Cooper) (3:19)
  15. Diggin’ My Grave (performed by Gaga & Cooper) (3:57)
  16. I Love You (dialogue; featuring Cooper & Gaga) (0:19)
  17. Always Remember Us This Way (performed by Gaga) (3:30)
  18. Unbelievable (dialogue; featuring Gaga & Rafi Gavron) (0:28)
  19. How Do You Hear It? (dialogue; featuring Cooper & Gaga) (0:14)
  20. Look What I Found (performed by Gaga) (2:55)
  21. Memphis (dialogue; featuring Cooper & Gaga) (0:24)
  22. Heal Me (performed by Gaga) (3:16)
  23. I Don’t Know What Love Is (performed by Gaga & Cooper) (2:57)
  24. Vows (dialogue; featuring Gaga) (0:17)
  25. Is That Alright? (performed by Gaga) (3:11)
  26. SNL (dialogue; featuring Alec Baldwin, Don Roy King, Michael Mancini & Gena Rositano) (0:13)
  27. Why Did You Do That? (performed by Gaga) (3:04)
  28. Hair Body Face (performed by Gaga) (3:22)
  29. Scene 98 (dialogue; featuring Cooper & Gaga) (0:35)
  30. Before I Cry (performed by Gaga) (4:18)
  31. Too Far Gone (performed by Cooper) (1:26)
  32. Twelve Notes (dialogue; featuring Gaga & Sam Elliott) (1:03)
  33. I’ll Never Love Again (film version) (performed by Gaga & Cooper) (4:41)
  34. I’ll Never Love Again (extended version) (performed by Gaga) (5:28)

Czas trwania płyty: 70:01

Piosenki promujące film i soundtrack:

Opis i prezentacja wydania:

Soundtrack z filmu Narodziny gwiazdy wydano w przezroczystym plastikowym opakowaniu typu jewel case. Oprócz płyty CD, wewnątrz znajduje się 12-stronnicowa książeczka, wydrukowana na giętkim i błyszczącym papierze kredowym. Na pięciu stronach bookletu małym drukiem zamieszczono informacje o autorstwie piosenek, kto je wykonuje oraz gdzie je nagrano. Przedostatnia strona to wykaz osób, które brały udział w przygotowaniu i produkcji albumu oraz podziękowania od Warner Bros. i wytwórni fonograficznej Interscope Records dla ludzi zaangażowanych w projekt. Natomiast połowę objętości książeczki zarezerwowano dla czarno-białych i kolorowych zdjęć z parą głównych bohaterów.

Polski oddział Universal Music przygotował na nasz rynek kilka wydań soundtracku na fizycznych nośnikach: jedno na winylu i dwa na CD. Tańsza edycja z kompaktem różni się od tej regularnej wyłącznie obecnością napisu „zagraniczna płyta, polska cena”, znajdującego się na wkładce pod tacką przeznaczoną na dysk, po lewej stronie pudełka. Booklet, nadruk na krążku i jego zawartość w obu przypadkach są identyczne. Tym razem chyba nie warto dopłacać kilkunastu złotych do droższego wydawnictwa. W końcu wspomniany szczegół, różnicujący oba produkty, i tak pozostanie ukryty wśród innych płyt na regale.

narodziny-front (1).jpg narodziny-front (2).jpg

narodziny-front (3).jpg narodziny-front (4).jpg

narodziny-front (5).jpg narodziny-front (6).jpg

narodziny-front (7).jpg narodziny-front (8).jpg

narodziny-front (9).jpg narodziny-front (10).jpg

4
Wydawnictwo

Oceny końcowe:

4
Muzyka na płycie
4
Wydawnictwo
4
Średnia

Oceny przyznawane są w skali od 1 do 6.

Gdzie kupić soundtrack „Narodziny gwiazdy”?

Wydanie regularne (droższe):

Wydanie typu „zagraniczna płyta, polska cena” (tańsze):

Płytę do recenzji otrzymaliśmy dzięki uprzejmości firmy Universal Music Polska.

Źródło: zdj. Warner Bros. / Interscope Records / Universal Music Polska