Zabij albo zgiń tom 1 - recenzja komiksu

Wśród listopadowych premier wydawnictwa Non Stop Comics znalazła się pierwsza odsłona nowej serii Eda Brubakera - Zabij albo zgiń. Zapraszamy do lektury naszej recenzji. 

Dylan nie jest zadowolony ze swojego życia. Trzydziestka coraz bliżej, a on dalej na studiach i do tego cierpiący na samotność. Kira, dziewczyna, w której się kocha, związała się z jego przyjacielem. Bohater postanawia ze sobą skończyć, zresztą nie pierwszy raz. I tym razem mu się nie udaje. Dostaje od życia drugą szansę, lecz nie za darmo - żeby żyć, Dylan musi zabijać jedną złą osobę miesięcznie.

Pierwszy tom to zaledwie początek historii. Najlepsze zwroty akcji podobno mają pojawić się w następnych częściach, ale już teraz Zabij albo zgiń wypada bardzo interesująco. Mnie szczególnie zachwyca główny bohater, którego życie do tej pory było nieudane. Niby nie spotkała go żadna tragedia, po prostu szara rzeczywistość jest dołująca - ale czy musi zdarzyć się coś strasznego, żeby ktoś był nieszczęśliwy? Nawet pod względem charakteru Dylan nie wypada zbyt korzystnie - nie przeciwstawi się nikomu w autobusie, nie powie dziewczynie, że ją kocha, izoluje się od reszty. 

I teraz jego życie się odmienia, lecz nie w stylu Kopciuszka. Dylan nie trafia na żadne salony, nie znajduje wielkiej i odwzajemnionej miłości, nie nabiera krzepy i odwagi. Musi natomiast zabijać, bo inaczej sam zginie. Tak jakby wcześniej nie było dostatecznie źle. A może będzie lepiej? Ed Brubaker nie ma zamiaru mamić nas bajeczkami, stawia za to na brutalną i szarą rzeczywistość, w której pojawia się mściciel - ale równie dobrze ten mściciel może być wariatem. Jaką mamy pewność, że nie wymyślił sobie tytułowego ultimatum? Jaką mamy pewność, że rzeczywiście zabija złych gości?

zabij_albo_zgin_plansza_01.jpg

Motyw fantastyczny póki co pcha protagonistę do działania. Co się z niego urodzi, dowiemy się w swoim czasie. Jako że czytamy o początkach Dylana w roli mściciela, nie brakuje napięcia powodowanego tym, że w każdej chwili może zostać popełniony błąd. Bohater to żółtodziób - dopiero wchodzi w zawiłości zabijania, dopiero wyrabia własne schematy. Nie ukrywam, że zarówno przed lekturą Zabij albo zgiń, jak i po niej, komiks trochę przypomina mi anime Notatnik śmierci. Jest demon, jest samodzielne wymierzanie sprawiedliwości, brakuje jeszcze ścigania przez policję. Oczywiście w wielu kwestiach obie historie się rozmijają, lecz łączenie subtelnej fantastyki z napiętym thrillerem tworzy podobny klimat.  

Dodajmy, że Dylan opowiada o wydarzeniach przeszłych. To on prowadzi narrację i da się zauważyć, że nabrał już przekonania co do swojej misji. Ta narracja nadaje fabule wyrazu. Bohater nie obija w bawełnę, opowiada emocjonująco i przydaje swoim słowom dodatkowej mocy przez używanie wulgaryzmów. Widać w tym pełną szczerość w stosunku do czytelnika. Jeśli ktoś podobnie nie jest zadowolony ze swojego życia, może nawet też studiuje i skrycie w kimś się podkochuje, to będzie miał coś wspólnego z Dylanem. Dalszy plan to przede wszystkim Kira, dziewczyna wcale nie mniej ciekawa, również mająca jakieś problemy. Czy to przez świat, czy to ludzie tacy są?

Kolorystyka jest chłodna, co dobrze zazębia się ze scenariuszem - otoczenie ma być ponure, pozbawione ciepła i radości. Towarzyszy temu chwilami lekka groza, ale wcale nierzutująca na realistyczność scen, szczególnie że te nieraz są bogate w detale. Przemoc i nagość uzupełniają przedstawianą rzeczywistość, sprawiając, że wydaje się ona jeszcze brudniejsza, jeszcze bardziej zdemoralizowana.  

zabij_albo_zgin_plansza_02.jpg

Podsumowanie

Zabij albo zgiń rozpoczyna się bardzo dobrym tomem, który ciekawie zarysowuje wątki na kolejne odsłony. Mamy tu dramat jednostki - nieszczęśliwie zakochanego studenta cierpiącego na depresję - zaczątek wątku fantastycznego (ewentualnie tracenia kontaktu z rzeczywistością) oraz wymierzanie sprawiedliwości na własną rękę oznaczające kłopoty. Do tego komiks został świetnie zobrazowany... Właściwie nie widzę żadnej przeszkody, żebyście sami się z nim zaznajomili. Pamiętajcie tylko, że to dopiero wstęp, więc najlepsze, mam nadzieję, jest jeszcze przed nami. 

Oceny końcowe

+4
Scenariusz
5
Rysunki
6
Tłumaczenie
5
Wydanie
6
Przystępność*
+5
Średnia

Oceny przyznawane są w skali od 1 do 6.

* Przystępność - stopień zrozumiałości komiksu dla nowego czytelnika, który nie zna poprzednich albumów z danej serii lub uniwersum.

 zabij-albo-zgin-okladka-prevka-1.jpg

Historia została pierwotnie opublikowana w zeszytach Kill Or Be Killed Vol. 1 #1-4 (sierpień - listopad 2016 roku).

Zachęconych recenzją odsyłamy do wpisu Zabij albo zgiń, Głębia i Head Looper - prezentacje komiksów, w którym znajdziecie obszerną galerię zdjęć oraz prezentację wideo. 

Specyfikacja

Scenariusz

Ed Brubaker

Rysunki

Sean Phillips, Elizabeth Breitweiser

Przekład

Paulina Braiter

Oprawa

miękka

Liczba stron

126

Druk

kolor

Format

170x260 mm

Wydawnictwo oryginału

Image Comics

Data premiery

14.11.2017

źródło: Non Stop Comics / Image Comics