„11 września 2001. Dzień, w którym runął świat” – recenzja komiksu. Lekcja współczesnej historii

To już 20 lat. Tyle czasu minęło od ataku terrorystycznego na World Trade Center w Nowym Jorku. Wielu z nas było wtedy tylko dziećmi lub nastolatkami. Dziś to nasze pociechy wracają do tych wydarzeń na lekcjach historii (a przynajmniej mam taką nadzieję). Bo o 9/11 należy pamiętać i przypominać w każdy możliwy sposób, również za pomocą komiksu.

O ataku na World Trade Center można dowiedzieć się wszystkiego z filmów i seriali dokumentalnych, ale też fabularnych. Na temat tej tragedii napisano setki książek. Dziś do tego grona dołącza komiks autorstwa Baptiste'a Bouthiera narysowany przez Heloise Chochois. Jest to idealne medium, dzięki któremu młody czytelnik, którego nie było na świecie w 2001 roku (lub nie ma szans tego pamiętać), może zaznajomić się z tamtymi wydarzeniami i zrozumieć, jak rozpoczęła się dumnie nazwana przez George’a W. Busha „wojna z terroryzmem”.

Dla mnie temat 9/11 to rzecz na swój sposób wyjątkowa, bo miałem okazję zgłębić temat na tyle mocno, by napisać o tym swoją pracę magisterską. W „11 września 2001. Dzień, w którym runął świat” doceniam ogrom pracy włożony przez twórców i doskonale rozumiem grupę docelową, do której ten komiks powinien trafić. Nie da się jednak ukryć, że jest to też rzecz skierowana do Francuzów, którzy nie tak dawno zostali dotknięci atakami terrorystycznymi, w tym zamachem w klubie Bataclan z 2015 roku.

11 września komiks plansza

Historię poznajemy z perspektywy kobiety, która podróżuje do Nowego Jorku w 2021 roku, czyli 20 lat po atakach na World Trade Center. Juliette lecąc do NY (oczywiście w maseczce na twarzy – znak czasów) wspomina swoje dzieciństwo i dzień, w którym po raz pierwszy usłyszała o tym, co wydarzyło się w Ameryce. Komiks to z jednej strony retrospekcja wydarzeń, ale jednocześnie też fantastyczna lekcja historii. Twórcy strona po stronie przeprowadzają czytelnika przez wydarzenia z 11 września 2001 roku, ale to tylko niewielki fragment całej historii. Bo życie toczyło się dalej. Zarówno w Ameryce, jak i w Europie. Czytelnik ma okazję dowiedzieć się i zrozumieć, jakie konsekwencje niósł za sobą atak na World Trade Center. Do czego doprowadził i w jakim miejscu „wojna z terroryzmem” znajduje się dziś.

Podobało mi się też, w jaki sposób twórcy starali się nakreślić wydarzenia z 9/11 z perspektywy zwykłych ludzi, którzy tego dnia przebywali w wieżach i usiłowali wydostać się na zewnątrz. Komiks w niektórych momentach jest też brutalny, bo pokazuje panikę oraz horror ludzi, którzy zmuszeni byli skakać z okien palących się wież. Nie brakuje też fragmentów o dzielnych strażakach oraz dziennikarzach będących na miejscu zdarzenia.

Baptiste Bouthier pokazuje 9/11 takim, jakie było naprawdę. Nie brakuje politycznego komentarza, krytyki zachowań Busha, ale też pokazania, w jaki sposób Francuzi reagowali na tamte wydarzenia. Szczególnie w momencie, gdy ataki Al-Kaidy dotknęły również Europę. Przypadła mi do gustu też alternatywna perspektywa ojca głównej bohaterki, który do ataków podchodził sceptycznie i od razu stwierdził, że to wszystko zostało przez Amerykanów „zaplanowane” dużo wcześniej. Teorie spiskowe to przecież równie ważny element 9/11 i dobrze, że znalazł swoje miejsce na kilku stronach tej historii.

Kreska i kolorystyka w „11 września 2001. Dzień, w którym runął świat” jest dość prosta, naturalna i dobrze pasuje do samej formy komiksu. Nie brakuje też mocnych kadrów na dwie strony, które robią wrażenie. Samo wydanie komiksu w miękkiej oprawie ze skrzydełkami również pasuje do całości, ale nie jestem fanem lekko powiększonego formatu, w kierunku „kwadratu”. Ciężko taki wystający i nietypowy format umieścić na półce z innymi komiksami.

11 WRZEŚNIA komiks plansza 02

Wspominałem wcześniej o tym, że komiks ten to tak naprawdę lekcja historii. Dużo więcej miejsca zajmuje w nim narracja i sposób opowiadania tamtych wydarzeń niż dialogi między bohaterami. Te są obecne, ale zajmują dużo mniej miejsca, choć wybrzmiewają w najbardziej odpowiednich momentach, takich jak np. zabójstwo Osamy Bin Ladena czy dzień ataku na Bataclan. Twócy zahaczają m.in. o takie tematy jak Edward Snowden, Patriot Act czy nawet ISIS. W efekcie recenzowana pozycja może być traktowana jako małe kompendium wiedzy dla młodego czytelnika o terroryzmie na całym świecie. Podobało mi się też to, jak twórcy potrafili wykorzystywać kluczowy element każdego komiksu, czyli obrazki do prezentowania map, wykresów, planów lotu samolotów itp. Niby oczywiste, a jednak warte uwagi.

Podsumowanie

„11 września 2001. Dzień, w którym runął świat” to komiks bardzo potrzebny w dzisiejszych czasach.  Gdybym był nauczycielem historii w podstawówce, zachęcałbym uczniów do przeczytania go, bo to w ich przypadku dużo lepsza forma nauki o 9/11 niż książki czy wykłady. Twórcy starali się w bardzo przystępny, ale też prawdziwy sposób nakreślić, jak wyglądała tamta tragedia i jakie konsekwencje niosła dla całego świata. Jednocześnie bardzo się cieszę, że to właśnie na kartach komiksu udało się pokazać perspektywę 9/11 i przypomnieć wydarzenia, które miały miejsce 20 lat temu. Komiks to dziś świetne miejsce na powrót do historii i chęć zainteresowania nią młodszego czytelnika. Szczególnie takiego, którego książka nudzi po kilku stronach.

Oceny końcowe

5+
Scenariusz
5
Rysunki
5
Tłumaczenie
4+
Wydanie
6
Przystępność*
5
Średnia

Oceny przyznawane są w skali od 1 do 6.

* Przystępność – stopień zrozumiałości komiksu dla nowego czytelnika, który nie zna poprzednich albumów z danej serii lub uniwersum. 

11 września komiks

Specyfikacja

Scenariusz

Baptiste Bouthier

Rysunki

Heloise Chochois 

Oprawa

miękka ze skrzydełkami

Druk

Kolor

Liczba stron

144

Tłumaczenie

Wojciech Birek

Data premiery

8 września 2021

Dziękujemy wydawnictwu Non Stop Comics za udostępnienie egzemplarza komiksu.

zdj. Non Stop Comics