
David Schwimmer wspomina „prawdziwie przerażający” moment na planie serialu „Przyjaciele”, gdy jego kolega z obsady, Matt LeBlanc, doznał kontuzji i trafił do szpitala.
David Schwimmer już wkrótce wystąpi w drugim sezonie serialu „Gęsia skórka”
Podczas jednego z odcinków, nagrywanego na żywo przed publicznością, postać Joey’ego (grana przez LeBlanca) miała udawać upadek. Zamiast tego aktor niefortunnie zwichnął ramię. „Matt wykonał komiczny upadek, ale zamiast udawanej sceny, jego ramię naprawdę wyskoczyło ze stawu” – powiedział Schwimmer w rozmowie z Entertainment Tonight. „Zrobił się całkiem blady i wyglądał, jakby miał zemdleć. Od razu krzyknąłem do kamer: Cięcie, cięcie, cięcie. To było naprawdę przerażające. Widać było, jak bardzo cierpi. Musieliśmy oczywiście przerwać kręcenie tego wieczoru, a Matt trafił do szpitala” – dodał aktor. „To było straszne”.
LeBlanc został zabrany do szpitala, a zdjęcia przerwano na resztę dnia. Schwimmer podkreślił, że sytuacja była bardzo stresująca i zapadła mu w pamięć jako jeden z najtrudniejszych momentów na planie. To wspomnienie jeszcze bardziej wróciło do niego podczas nagrania specjalnego odcinka „Friends: Reunion” na HBO Max w 2021 roku, gdzie aktorzy oglądali nieemitowane wcześniej nagrania zza kulis trzeciego sezonu.
David Schwimmer, oprócz roli w „Przyjaciołach” znany jest również z serialów takich jak „Kompania Braci” czy „American Crime Story: Sprawa O.J. Simpsona”, a także z serii „Madagaskar”, gdzie użyczał głosu Melmanowi w angielskiej ścieżce językowej. Aktualnie przygotowuje się do premiery drugiego sezonu serialu „Gęsia skórka” na Disney+ i Hulu, który będzie mieć swoją premierę 10 stycznia.
Sprawdź też: David Fincher reżyserem Harry’ego Pottera? „Chciałbym czegoś mroczniejszego i bardziej creepy”
Schwimmer wciela się tam w postać Anthony’ego Brewera, botanika, który mierzy się z rodzinną tragedią oraz tajemniczymi zaginięciami. Aktor przyznał, że rola w „Gęsiej skórce” była dla niego wyjątkową okazją do pokazania nowej strony swojego talentu. Aktor określił siebie jako „wielkiego fana horroru”, mimo, że nie miał okazji zagrać w tego typu produkcji. Aktor wyjaśnił, że kluczem do sukcesu serialu jest zrównoważenie napięcia z humorem i dramatem. „W tym przypadku to horror skierowany do określonej (młodszej) widowni. Jest tu także komedia, akcja i dramat. Jedną z rzeczy, które mnie zachwycają, jest ton. Udało im się stworzyć dobre momenty grozy, ale robią to w sposób, który nie zawiera nadmiernej przemocy, nie ma przemocy seksualnej, nie jest zbyt krwawy… sprawiają, że czujesz się bezpieczny, nawet gdy się boisz” – opisywał serial aktor.
Przypominamy, że serial „Przyjaciele” możecie oglądać na platformie streamingowej Max.
źródło: Independent/zdj. Warner Bros