Aktorscy „Władcy wszechświata” to historia-geneza He-Mana. Nowy wywiad z twórcami filmu Netfliksa

Do nowej przeróbki „Władców wszechświata” w ramach produkcji live-action od wielu lat bezskutecznie przymierzało się wielu twórców, ale ostatni projekt wreszcie nabiera kształtu. O filmie, który powstaje dla platformy Netflix w nowym wywiadzie opowiedzieli reżyserzy, bracia Aaron i Adam Nee. Jak zapowiadają, widowisko będzie historią-genezą He-Mana.

Przypomnijmy, film rozwijany był od ponad trzech lat w ramach wytwórni Sony Pictures, ale finalnie został przeniesiony pod skrzydła Netfliksa. Głównego bohatera produkcji zagra Kyle Allen, który w aktorskim dorobku ma między innymi filmy „The Map of Tiny Perfect Things” i „West Side Story”. Scenariusz do filmu przygotowali Matt Holloway i Art Marcum, czyli twórcy pierwszego Iron Mana”. Bracia Nee przyznali właśnie, że w widowisko o He-Manie wpisano pełnoprawne origin story tej kreskówkowej postaci z lat osiemdziesiątych.

Myślę, że w przypadku „Władców wszechświata”, których sami oglądaliśmy gdy byliśmy mali, chcieliśmy przygotować coś co uchwyci tę samą frajdę, barwność i jaskrawość. To poczucie „umocnienia”, które [serial] dawał dzieciakom. (...) Na to liczymy. Kyle [Allen] jest do tego idealny bo chcemy zabrać w tę podróż rownież nowych widzów. Traktujemy ten filmo jako historię-genezę i Kyle idealnie ją uosabia. 

Aaron i Adam Nee mają na swoim koncie między innymi film „The Last Romantic”. Wcześniej z „He-Manem” w live-action łączeni byli między innymi John Stevens, Jon M. Chu, McG czy David S. Goyer. Z kolei z rolą głównego bohatera wiązano Noaha Centineo, który opuścił obsadę najpewniej po zaangażowaniu w nadchodzące widowisko DC Comics, „Black Adam”. Prace na planie obecnej inkarnacji „Władców” mają ruszyć jeszcze w tym roku

źródło: Comicbook.com / zdj. Netflix