All-Star Batman tom 1: Mój największy wróg - recenzja komiksu

Scott Snyder, który odpowiadał za serię Batman w Nowym DC Comics, w DC Odrodzenie zajął się All-Star Batmanem. Z jakim efektem? Zapraszamy do przeczytania naszej recenzji. 

Batman opuszcza Gotham wraz z Two-Face'em. Cel to ośrodek, w którym ma znajdować się lekarstwo na przypadłość złoczyńcy - toczoną przez niego walkę między złą a dobrą osobowością (medykament powinien pozwolić zwyciężyć tej dobrej). Jednak równie dobrze może to być pułapka... Misja jest bardzo trudna, ponieważ za Mrocznym Rycerzem ruszają zabójcy, liczący na nagrodę wyznaczoną przez Two-Face'a za wydostanie go z rąk Batmana. 

Scenarzysta postawił na komiks drogi - a droga do wyznaczonego miejsca jest długa na 800 km. Bohatera oglądamy przeważnie w akcji - musi walczyć z kolejnymi przeciwnikami, którzy starają się mu przeszkodzić w misji. Mój największy wróg okazuje się więc wypełniony starciami, choć Snyder w paru momentach pokazuje także sceny ze wspólnej przeszłości Bruce'a i Harveya. Stara się w ten sposób nadać postaciom ludzkiego wyrazu i jeszcze bardziej zgłębić problem tego drugiego, raz mającego wolność w podejmowaniu decyzji, innym razem odchodzącego w cień na rzecz władzy Two-Face'a. 

all_star_batman_t1_planasza_01.jpg

Niestety pierwszy tom All-Star Batmana jest póki co najsłabszy z komiksów o Batmanie, które do tej pory ukazały się w naszym kraju pod szyldem DC Odrodzenie. Pomysł na historię można uznać za interesujący, przede wszystkim ze względu na opuszczenie Gotham przez Batmana, ale nie tylko. Jeśli ktoś liczył na odejście od standardowego superhero w niestrawnym wydaniu, to sam zamysł wpasowywał się właśnie w to odejście. Tylko że został kompletnie zmarnowany, bo fabuła sprowadza się do walk. Wrogów jest za dużo i właściwie żaden z nich nie zostaje interesująco pokazany, większość po prosto się pojawia i znika. Ten, który miał sprawiać wrażenie najsilniejszego, zupełnie nie przykuł uwagi. Okazał się jedynie najbardziej nachalną płotką o irytującej pewności siebie.

Szkoda relacji Bruce'a Wayne'a z Harveyem. W niej tkwił największy potencjał, bo na dialogach między tą dwójką można było przygotować dobrą, emocjonującą rozrywkę. Jednak rozmowy sprowadzają się do tego, kto będzie miał rację, nie ma w nich niczego ciekawego... Ot, taka gadka, która ma też zarysować sytuację, ponieważ komiks rozpoczyna się od razu samą akcją i potrzeba trochę stron, żeby połapać się, o co tu chodzi - a i tak niektóre kwestie zostają ledwo poruszone. Tradycyjnie jak na DC Odrodzenie - nie liczy się przekonująca przyczyna, lecz widowiskowy skutek.

Chciałbym powiedzieć, że im dalej, tym jest lepiej, ale w gruncie rzeczy to początek, dający nadzieję na niezłą rozrywkę, wypada najlepiej. Potem tylko oczekuje się końca i nie bardzo ma się ochotę czytać o kolejnych napotykanych przeszkodach. Druga, mniejsza historia umieszczona w albumie nosi tytuł Przeklęte koło i przedstawia w szczególności młodego sprzymierzeńca Batmana, Duke'a, który pojawił się wcześniej, jednak nie pełnił aż tak ważnej roli. Tutaj może się wykazać przy nowej sprawie, przy której próbuje się przekonać czytelnika, że ma lekkie zacięcie kryminalne - no więc nie ma - wnioski, choć słuszne, są zbyt naciągane. Gryzie również pewna pretensjonalność w ukazywaniu motywacji postaci. 

all_star_batman_t1_planasza_02.jpg

Podsumowanie

Może więc od strony graficznej All-Star Batman nie zawodzi? Nie jest dobrze, nie jest też źle. Trochę brakuje mroczniejszej scenerii i wydaje się, że rysunki nie pasują do historii Scotta Snydera. To znaczy - są ładne dla oka, ale zarazem beznamiętne. Jeśli więc bardzo zależy wam na sięgnięciu po komiks z Batmanem (a nie np. z całkiem dobrym Aquamanem), lepiej będzie, gdy swój wzrok skierujecie na Jestem Gotham. Batman Toma Kinga też ma wady, jednak wygrywa w szrankach z Batmanami Scotta Snydera i Jamesa Tyniona IV. Może to się zmieni w następnych odsłonach?

2
Scenariusz
3
Rysunki
5
Tłumaczenie
4
Wydanie
+4
Przystępność*
+3
Średnia

Oceny przyznawane są w skali od 1 do 6.

* Przystępność - stopień zrozumiałości komiksu dla nowego czytelnika, który nie zna poprzednich albumów z danej serii lub uniwersum.

cover_rebirth All Star Batman_tom 01 300 dpi.jpg

Historia została pierwotnie opublikowana w zeszytach All-Star Batman Vol. 1 #1-5 (październik 2016 roku - luty 2017 roku). 

Zachęconych recenzją odsyłamy do wpisu All-Star Batman tom 1: Mój największy wróg - prezentacja komiksu, w którym znajdziecie obszerną galerię zdjęć oraz prezentację wideo.

Specyfikacja

Scenariusz

Scott Snyder

Rysunki

John Romita Jr., Danny Miki, Declan Shalvey

Oprawa

miękka ze skrzydełkami

Druk

kolor

Liczba stron

168

Tłumaczenie

Tomasz Sidorkiewicz

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza komiksu.

źródło: Egmont / DC Comics