„Amazing Spider-Man” tom 7: „2099” – recenzja komiksu. Odpowiedzi z przyszłości

W siódmym tomie przygód Spider-Mana autorstwa Nicka Spencera amerykański scenarzysta odhacza kolejne elementy z długiej listy pomysłów do wykorzystania. Aby sklecić jeden 5-zeszytowy story-arc zatytułowany „2099”, Spencer musiał skorzystać z innego Spider-Mana, Doctora Dooma i wizji przyszłości, niczym Doctor Strange w filmowym „Avengers: Wojna bez granic”. Zapraszamy do lektury recenzji.

Tytuł siódmego tomu („2099”) odnosi się do dobrze znanego Spider-Mana z przyszłości, czyli Miguela O’Hary. Jest on tylko jednym z wielu składników całego, dość obszernego story-arku, w którym postać Pajączka z przyszłości wcale nie odgrywa najważniejszej roli. Spencer zdecydował się stworzyć mocno niezależną, niezwiązaną specjalnie z poprzednimi tomami historię, którą scala tak naprawdę jedynie postać Teresy Parker. Niedawno odnaleziona siostra tytułowego bohatera jest niezbędna do wsparcia Petera i zachowania dynamiki pomiędzy protagonistami, którzy radzą sobie razem całkiem nieźle, a ich dialogi to zdecydowanie mocna strona całego tomu.

Lubię postać Petera Parkera, który oderwany jest nieco od swojej dobrze znanej rodziny i wiecznie pokręconej relacji z Mary Jane. W tym przypadku główny bohater wraca na studia, tworząc razem z innymi studentami pewnego rodzaju narzędzie, które niebawem okaże się niezbędne do zażegnania wielkiej katastrofy. Spencer jak zawsze mądrze miesza łatwe w odbiorze, prywatne wątki głównego bohatera z dużo poważniejszymi fragmentami, w których to Doctor Doom sprowokowany przez przeciwników Latverii zmuszony jest do zniszczenia Nowego Jorku, wyjątkowo pozbawionego ochrony przez Avengers.

W tym wszystkim najbardziej dziwi nazwanie tego tomu rokiem „2099”. Wątek przyszłości i Miguela O’Hary kompletnie nie ma przełożenia na końcowe wydarzenia w tym tomie. Owszem, jest on pewnym zapalnikiem, który uświadamia Petera, jak poradzić sobie z potężnym (w dosłownym tego słowa znaczeniu) Doctorem Doomem, ale odniosłem wrażenie, że Spideya z przyszłości można było wykorzystać w tej historii znacznie mocniej. Spencer jednak napakował do tego story-arku tak wiele postaci, że w pewnym momencie dla O’Hary brakło miejsca.

amazing spider-man tom 7 plansza z komiksu-min(1).jpg

Najważniejszym elementem głównego wątku jest konflikt pomiędzy zwaśnionymi krajami: Latverią i Symkarią. W intrygę zamieszany jest Kameleon, ścigająca go Teresa Palmer, wykorzystany do prowokacji Dooma niejaki Hitman, a w tle pojawia się nawet Silver Sable. Skłamałbym jednak pisząc, że natłok postaci i wątków utrudnia odbiór całej historii. Jest wprost przeciwnie. Spencer całkiem mądrze prowadzi tę historię od początku do końca. Umiejętnie wykorzystuje wspomnianych bohaterów do stopniowego odkrywania coraz większej intrygi. Niektóre postacie mają też swoje wyjątkowe momenty jak Teresa rozprawiająca się w Silver Sable, strzałem w tył głowy. Polecam przyjrzeć się dłużej temu spektakularnemu kadrowi, który przy okazji wykorzystano jako główne zdjęcie przy opisie bohaterki na stronie Marvel Fandom.

Pozytywnie odebrałem też sposób, w jaki Spencer zabawił się z czytelnikiem, kilkukrotnie uśmiercając Spider-Mana w starciu z Doomem, gdy ten tak naprawdę weryfikował kolejne wizje przyszłości, szukając sposobu na odniesienie sukcesu. Oklepane? Być może, ale za pierwszym razem nawet się na to złapałem. „2099” spodobał mi się też wizualnie, a Patrick Gleason i Jan Bazaldua dzięki podobnemu stylowi rysowania zachowali spójność dla całego story-arku. Kilka scen potrafi zapaść w pamięć, a i kolorystyka idealnie oddaje panującą atmosferę.

Podsumowanie

Przyznaję, zaskoczył mnie ten tom. Zatytułowany dość niefortunnie, ale stworzony z dość dużym przepychem pod względem postaci i wydarzeń. Często w on-goingowych komiksach Marvela mam problem z chaosem panującym na kolejnych stronach. Tutaj było jednak inaczej. Każdy fragment tej historii ma sens i prowadzi do ciekawego zakończenia, a konflikt Latverii i Symkarii dopiero się rozpoczyna. W „2099” Spencer kolejny raz pokazał, że dobrze rozumie Pajączka i jego pokręcone przygody. Oby tak dalej.

Oceny końcowe

4
Scenariusz
4
Rysunki
5
Tłumaczenie
5
Wydanie
4
Przystępność*
4
Średnia

Oceny przyznawane są w skali od 1 do 6.

* Przystępność – stopień zrozumiałości komiksu dla nowego czytelnika, który nie zna poprzednich albumów z danej serii lub uniwersum. 

 

Specyfikacja

Scenariusz

Nick Spencer

Rysunki

Patrick Gleason, Jan Bazaldua

Oprawa

miękka ze skrzydełkami

Druk

Kolor

Liczba stron

120

Tłumaczenie

Bartosz Czartoryski

Data premiery

22 luty 2023

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza komiksu.

zdj. Egmont / Marvel