„Amazing Spider-Man” tom 8: „Dranie i łajdacy” – recenzja komiksu. Przyjaciół poznaje się w biedzie

Nick Spencer w ósmym tomie przygód Spider-Mana w ramach serii Marvel Fresh pozytywnie zaskakuje i uświadamia czytelnika, że coraz lepiej rozumie postać Pajączka. „Dranie i łajdacy” to (mimo tytułu) najbardziej przyjazny, łagodny i lekki w odbiorze rozdział pisany przez amerykańskiego scenarzystę. Zapraszamy do lektury recenzji.

Musiało minąć trochę czasu, bym na dobre przekonał się do Spider-Mana w wykonaniu Nicka Spencera. Początki były trudne, ale im dłużej scenarzysta „bawi się” tą postacią, tym lepiej sobie radzi, a ja coraz mocniej doceniam luz i swobodę, z którą porusza się po uniwersum Pajączka. Bo „Amazing Spider-Man” w wykonaniu Spencera to klasyczny komiks komediowy. Nie czuć w nim wielkiej stawki, ludzkich dramatów, cierpienia i łez. Przygody Parkera są nadzwyczaj łatwe w odbiorze, a połączenie superhero z obyczajówką działa tutaj wprost perfekcyjnie. A może to po prostu taki etap w całym runie Spencera, który pozwala Peterowi nieco odetchnąć.

W poprzednich tomach działo się sporo, a Spencer w pierwszym zeszycie dość mocno nawiązuje do wydarzeń z przeszłości, dzięki którym główny bohater wszedł w posiadanie narzędzia pozwalającego przewidywać przyszłość. W ten sposób tzw. jasnowidz dość mocno ułatwia mu pracę, a Parker nie boi się korzystać z niego również do prywatnych spraw. Cały tom możemy podzielić na dwa mniejsze story-arki skupione na trudnych, ale mimo wszystko kumpelskich relacjach z osobami, które kiedyś były zupełnie inne. Absolutnie rewelacyjnie czyta się cały wątek J. Jonaha Jamesona, który rozpoczyna nową pracę w medialnej firmie działającej wyłącznie on-line. Jego wątek to jedna wielka parodia współczesnych mediów społecznościowych, pogoni za sensacyjnymi nagłówkami i życiowymi poradami wątpliwej treści („Czy twój chłopak to skrull? Jeśli robi te sześć rzeczy, to tak”).

Peter staje się gwiazdą podcastu Jamesona i jak to w tego typu sytuacjach bywa, rozmowa nie do końca toczy się zgodnie z wcześniej założonym planem. Cały story-arc czyta się świetnie i wręcz szkoda, że psuje go pod koniec nieco „obowiązkowe” superhero, w którym Pająk ponownie musi stanąć na wysokości zadania i ratować swojego dawnego szefa.

amazing-spider-man-tom-8-dranie-i-lajdacy-plansza-min.jpg

Drugi story-arc w „Draniach i łajdakach” to hołd Spencera dla jednej z jego ulubionych postaci, czyli Boomeranga. Na myśl przychodzi od razu wydany przez Egmont komiks pt. „Lepsi wrogowie Spider-Mana”, gdzie Bumerang odgrywa główną rolę. Spencer idealnie czuje się pisząc tę postać i świetnie zgrywa ją z Parkerem. Nie brakuje zarówno zabawnych scen, jak i nieco mocniejszej, widowiskowej akcji.

Największa siła obecnego runu „Amazing Spider-Mana” tkwi w prostych rzeczach. To komiks, w którym bez problemu odnajdzie się młodszy, jak i starszy czytelnik, a próg wejścia mimo wysokiej cyfry na grzbiecie nie jest duży. W porównaniu do „Avengers” Jasona Aarona, w historii Pajączka nie trzeba robić nic na siłę i momenty nieco lżejsze wybrzmiewają nieraz lepiej, niż wielkie eventy. Z tego właśnie korzysta Nick Spencer (a jednocześnie kompletnie zapomina o tym w swoim runie Jason Aaron). „Dranie i łajdacy” to komiks nie tylko przyjaźnie napisany, ale też przyzwoicie rysowany przez Ryana Ottleya i Ibana Coello. Tego pierwszego uwielbiam za prace przy „Invincible”, a przy Pajączku cały czas trzyma poziom, z kolei kreska Coello swoim stylem nie przeszkadza i stara się dostosować do ogólnie przyjętego standardu serii.

Podsumowanie

Spoglądam na półkę z Marvel Fresh i coraz mocniej doceniam, jak bardzo zróżnicowany zestaw komiksów proponuje swojemu czytelnikowi Dom Pomysłów. „Amazing Spider-Man” Nicka Spencera to kompletne przeciwieństwo mrocznych i ciężkich serii w stylu „Venom”, czy „Nieśmiertelny Hulk”, a także przygoda dużo łatwiejsza w odbiorze niż np. run „Świt X” Jonathana Hickmana. I kupuję ją w całości za ten „pajęczy” luz, jaki Spencer wrzuca do tego świata. Polecam, szczególnie dla poprawy nastroju.

Oceny końcowe komiksu „Amazing Spider-Man” tom 8: „Dranie i łajdacy” 

4+
Scenariusz
4
Rysunki
5
Tłumaczenie
5
Wydanie
4
Przystępność*
4
Średnia

Oceny przyznawane są w skali od 1 do 6.

* Przystępność – stopień zrozumiałości komiksu dla nowego czytelnika, który nie zna poprzednich albumów z danej serii lub uniwersum. 

Specyfikacja

Scenariusz

Nick Spencer

Rysunki

Ryan Ottley, Iban Coello, Zé Carlos, Francesco Mobili

Oprawa

miękka ze skrzydełkami

Druk

Kolor

Liczba stron

168

Tłumaczenie

Bartosz Czartoryski

Data premiery

31 maja 2023

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza komiksu.

zdj. Egmont / Marvel