Batman tom 1: Jestem Gotham - recenzja komiksu

We wrześniu wydawnictwo Egmont rozpoczęło wydawanie serii z DC Odrodzenie. Wśród nich znalazł się Batman, którego pierwszy tom nosi tytuł Jestem Gotham. Zapraszamy do lektury naszej recenzji.

W Gotham City pojawiają się nowi bohaterowie, tym razem obdarzeni nadnaturalnymi zdolnościami. Gotham i Gotham Girl już w pierwszej swojej akcji wykazują się dużą pomocą, lecz czy uda im się stawić czoło mrokowi miasta? Ukazuje się nowe zagrożenie, od którego zwykli ludzie wpadają w obłęd... 

Zdaje się, że Tom King nie do końca rozumie postać Batmana. Przynajmniej takie wrażenie buduje początek komiksu, gdy Mroczny Rycerz próbuje sterować samolotem - po części za pomocą swoich gadżetów, po części dzięki swojej sile. Jednak to nie przypomina Batmana - nie w jego stylu są tak efektowne i zarazem przesadzone akcje. Nietoperz lepiej się sprawdza, twardo stąpając po ziemi. Za chwilę zaczyna kłuć jeszcze inna kwestia - zadziwiająca sentymentalność bohatera, który w momencie niebezpieczeństwa potrzebuje słów otuchy. Z drugiej strony scenarzysta czasem dostrzega, kim jest Batman, przypominając nam, że są sytuacje, gdy pomocny okaże się inny heros, a może nawet cała Liga Sprawiedliwości. Szkoda jednak, że zaprezentowano ją w tak uwłaczający sposób, jakby zapomniano, że to drużyna superbohaterów. W Jestem Gotham jej obecność niewiele wnosi do wydarzeń. 

Za sukces można uznać postać Alfreda. Lokaj panicza Bruce'a pomaga w wypadach bohatera na miasto w stroju Batmana, ale przede wszystkim wywołuje sympatię ironicznymi tekstami. Doskonale posługuje się sarkazmem, gdy w grę wchodzi temat jego wychowanka. Zresztą pojawiający się tu i ówdzie humor sprzyja lekturze. Jestem Gotham to komiks rozrywkowy, dość typowe superhero i w takiej konwencji żartobliwy ton dialogów był bardzo dobrym pomysłem. Bez niego pierwszy tom Batman byłby niezadowalający, ponieważ w pozostałych aspektach niczym się nie wyróżnia.

batman_t1_odrodzenie_plansza_01.png

Niezbyt konsekwentne poprowadzenie Batmana to tylko jeden z problemów scenariusza. Drugim jest płytka treść. Tom King nie potrafi nadać opowieści przekonującego i emocjonującego tonu. Scenarzyście wyraźnie brakuje subtelności, żeby przewodnie myśli nie uderzały czytelnika niczym obuchem, tylko dyskretnie do niego docierały, wprawiając w lekką zadumę. Podobnie rysuje się główna intryga, która okazuje się naciągana i pretekstowa - ważne, że Nietoperz ma ręce pełne roboty. Być może zawinił tu pośpiech i należało bardziej skomplikować historię, prowadząc czytelnika do zaskoczeń i dając szansę Bruce'owi na wykazanie się intelektem. 

Kłopoty dotyczą również duetu nowych superbohaterów - Gotham i Gotham Girl. Ich sylwetki zostały pobieżnie przedstawione. To też przyczynia się do spłycenia treści, która w innym przypadku może by nie raziła tak swoją prostotą. Co najważniejsze jednak - właśnie na barkach dwójki wspomnianych postaci leży zadanie wywoływania emocji. Tylko że nie przywiązaliśmy się do nich, a ich losy mało nas obchodzą. W takim razie pozostaje cieszenie się po prostu poprawnie zrealizowaną rozrywką, momentami przesadzoną, na pewno nieaspirującą wysoko, ale nadającą się do przeczytania w wolny wieczór (lub podczas podróży, np. w autobusie).

Ilustracje są efektowne i dynamiczne. Ze względu na niektóre pomysły (wspomniana scena z samolotem) czasem wpadają w tanie efekciarstwo, ale w gruncie rzeczy trudno im coś więcej zarzucić. Nie charakteryzują się wyrazistym i niepowtarzalnym stylem, a twarze postaci bywają nienaturalnie gładkie, lecz poszczególne kadry tworzą szybką i mroczną historię. Porządna robota.

Podsumowanie

Kluczem do zadowolenia z Jestem Gotham są niewygórowane wymagania. Jeśli po pierwszym tomie Batmana spodziewacie się czegoś, co zapadnie wam w pamięć albo odstawicie na półkę z myślą, jakie to było dobre, chcę więcej, to możecie przeżyć rozczarowanie. Jednak gdy sięgnięcie po komiks z zamiarem miłego spędzenia czasu - i nic więcej - to spojrzycie na niego przychylniejszym okiem. Wbrew pozorom to nie jest zły start serii, aczkolwiek zabrakło obietnicy, że następne odsłony będą ciekawsze. 

Oceny końcowe

3
Scenariusz
+3
Rysunki
5
Tłumaczenie
4
Wydanie
+4
Przystępność*
4
Średnia

Oceny przyznawane są w skali od 1 do 6.

* Przystępność - stopień zrozumiałości komiksu dla nowego czytelnika, który nie zna poprzednich albumów z danej serii lub uniwersum.

59bab6c732a22.jpg.png

Szczegółowe zdjęcia komiksu Batman tom 1: Jestem Gotham znajdziecie w naszej prezentacji.

Specyfikacja

Scenariusz

Tom King i Scott Snyder

Rysunki

David Finch

Oprawa

miękka ze skrzydełkami

Druk

Kolor

Liczba stron

156

Tłumaczenie

Tomasz Sidorkiewicz

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza komiksu.

źródło: Egmont / DC Polska