Baza użytkowników Disney+ przebija 115 mln. Bob Chapek o pozwie Johansson i strategii studia

Disney przedstawił swoje wyniki finansowe za trzeci kwartał 2021 roku. Nie obyło się też bez kolejnej wzmianki o rosnącej bazie subskrybentów serwisu Disney+ oraz komentarzy na temat hybrydowej dystrybucji przyszłych premier studia i procesu wytoczonego firmie przez Scarlett Johansson.

Disney przebija prognozy Wall Street. Ponad 17 mld przychodu

W trzecim kwartale fiskalnym tego roku Disney odnotował przychody wynoszące 17,02 mld dolarów, co oznacza wzrost o 45% w porównaniu do tego samego okresu w zeszłym roku, kiedy wpływy spółki wyniosły 11,7 mld dolarów. Przychody okazały się nieco lepsze, od tych które zakładali analitycy z Wall Street. Analizy finansowe sugerowały bowiem przychód na poziomie 16,8 mld dolarów. Trzeci kwartał tego roku Disney zakończył z dochodem netto wynoszącym 923 mln dolarów. W przełożeniu na akcję zysk wyniósł 80 centów w porównaniu do 8 centów w analogicznym okresie zeszłego roku, kiedy rozpoczęła się pandemia koronawirusa. W tym wypadku Disney również przebił oczekiwania analityków, którzy zakładali zysk na akcję na poziomie 56 centów.

Disney+ przebija granicę 115 mln użytkowników. To zasługa oryginalnych treści

Półtora roku po premierze platformy Disney+ poinformowano, że z jej usług korzysta na całym świecie już 116 milionów subskrybentów – to ponad dwukrotnie więcej niż rok temu, kiedy abonament opłacało 57,5 mln użytkowników. Warto zatrzymać się na chwilę przy tym wyniku i uwzględnić, że względem ostatniego kwartału jest to wzrost o 12,4 mln nowych użytkowników – w zeszłym okresie platforma zaliczyła wzrost kwartał do kwartału o 9,6 mln użytkowników i mogła liczyć na 103,6 mln subskrybentów. Nowych abonentów do serwisu przyciągnęły w ostatnim kwartale kończącym się 3 lipca, takie produkcje jak seriale „Falcon i Zimowy żołnierz” (od 19 marca do 23 kwietnia), „Loki” (premiera 9 czerwca) oraz filmy „Cruella” (28 maja) i „Luca” (18 czerwca).

Cały czas swoje bazy klientów powiększają także inne usługi streamingowe Disneya takie jak chociażby ESPN+, który ma 14,9 miliona subskrybentów, czyli o 75% więcej użytkowników niż rok temu. Zasięg platformy Hulu wzrósł z kolei o 21% do 42,8 mln klientów. W poprzednim kwartale wszystkie serwisy Disneya mogły liczyć odpowiednio na: 103,6 mln subskrybentów w przypadku Disney+, 13,8 mln użytkowników w przypadku ESPN+ oraz 40 mln w przypadku Hulu. Na koniec trzeciego kwartału z wszystkich trzech serwisów korzysta 174 mln abonentów – to nadal o ponad 30 mln mniej niż baza klientów Netfliksa, która przekracza 209 mln aktywnych użytkowników.

Dyrektor generalny Disneya o premierze „Czarnej Wdowy” i pozwie Johansson

Czarna Wdowa Scarlett Johansson

Na początku lipca na platformie Disney+ debiutowała też „Czarna Wdowa”, ale podczas spotkania z inwestorami dyrektor generalny spółki, Bob Chapek nie ujawnił żadnych konkretnych wyników oglądalności filmu w cyfrowej dystrybucji. Chapek ograniczył się jedynie do lakonicznego komunikatu, w którym nazwał film największą premierą od początku pandemii. Stojący na czele firmy Chapek odniósł się także do ostatnich plotek sugerujących, że pomysł hybrydowej dystrybucji filmu Marvela był przedmiotem konfliktu pomiędzy nim a Bobem Igerem, poprzednim szefem spółki. Akcjonariusze usłyszeli zapewnienie, że pomimo plotek nie było żadnego sporu, a decyzje o formie dystrybucji filmów podejmowane są indywidualnie w odniesieniu do każdego konkretnego tytułu.

Bob Iger i ja, wraz z naszym zespołem dystrybucyjnym ustaliliśmy, że jest to właściwa strategia, która umożliwi nam dotarcie do jak najszerszego grona odbiorców.

Bob Chapek potwierdził jednocześnie, że najbliższy film Marvela, czyli „Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni” zadebiutuje zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami wyłącznie w kinach i dopiero po 45 dniach od swojego debiutu na dużym ekranie trafi do oferty serwisu Disney+. O tym, jaką formę dystrybucji przyjmą kolejne filmy studia, będą decydowały wyniki finansowe najbliższych premier oraz sytuacja w kinowej branży. Wiele zależy nie tylko od produkcji Marvela, ale też od debiutującego dzisiaj w kinach filmu „Free Guy” – dyrektor generalny Disneya stwierdził, że studio nie mogło w tym przypadku zmienić formy dystrybucji na hybrydową, ponieważ jest to produkcja, którą przejęło od wytwórni 20th Century Fox i kinowy debiut został ustalony już wcześniej.

Chapek zaznaczył jednocześnie, że studio ceni sobie możliwość elastycznego lawirowania między formami dystrybucji i określił w tym kontekście kinowy debiut filmu „Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieniciekawym i cennym eksperymentem.

Nie zabrakło też komentarza w kwestii ostatniego sporu na linii Disney-Scarlett Johansson. W swoim komunikacie Chapek ograniczył się jednak do stwierdzenia, że Disney zawsze będzie podejmował decyzje, mając na uwadze przede wszystkim własne interesy, dlatego na pierwszym miejscu zawsze będzie stawiał dobro swoich filmów oraz odbiorców. Chcąc uspokoić inwestorów oraz zdementować ostatnie plotki sugerujące, że śladem Johansson mogą pójść inni aktorzy Chapek zasugerował, że gwiazda Czarnej Wdowy” może być jedyną osobą, która zdecydowała się na wystąpienie przeciwko Disneyowi. Dyrektor generalny firmy stwierdził bowiem, że od momentu wprowadzenia hybrydowej dystrybucji studio znalazło odpowiednie mechanizmy współpracy ze swoimi pracownikami.

Znaleźliśmy sposoby na uczciwe wynagradzanie naszych pracowników, a odkąd pojawił się COVID-19 zawarliśmy setki porozumień z naszymi pracownikami i ich podpisywanie przebiegało bardzo gładko.

Parki rozrywki znowu przynoszą zysk

Disneyland

W ostatnim kwartale Disney mógł w końcu liczyć na odrodzenie swoich parków rozrywki, które otwarto pod koniec zeszłego kwartału. Przychody w tej sekcji wzrosły ponad czterokrotnie do 4,3 mld dolarów, a zysk operacyjny wyniósł 356 milionów dolarów. W poprzednim kwartale przychody wynosiły 3,2 mld dolarów. Bob Chapek kierujący parkami rozrywki przed awansem na dyrektora generalnego przedstawił w swoim raporcie szereg działań podjętych przez Disneya, które mają zwiększyć wydajność parków podczas pandemii i przyczynić się do wzrostu zysków w kolejnych kwartałach.

Cały dział mediów i rozrywki obejmujący filmy, telewizję i serwisy streamingowe, zanotował 12,7 mld dolarów przychodu. Dało to 18% wzrostu w porównaniu z poprzednim kwartałem. Wyższe koszty programów sportowych wpłynęły jednak na wysokość zysków, a dochód operacyjny spadł o 32% do 2 mld dolarów. Przychody z segmentu serwisów streamingowych wyniosły 4,3 mld dolarów, co stanowi wzrost aż o 57% w porównaniu z tym samym kwartałem poprzedniego roku. Straty operacyjne spadły natomiast z 600 mln dolarów do 300 mln dolarów.

zdj. Disney