Będzie mniej filmów i seriali Marvela. Disney postawi teraz na jakość, a nie ilość

Ostatnie problemy Marvela sprawiły, że najważniejsi przedstawiciele Disneya musieli na poważnie przemyśleć swoje podejście do rozwijania swojego filmowo-serialowego uniwersum. Nowa strategia zakłada ograniczenie filmowych i serialowych projektów i postawienie na ich jakość.

Będzie mniej filmów i seriali Marvela. Disney chce postawić na jakość

Disney znajduje się ostatnio w nieciekawej sytuacji i musi borykać się z problemami wynikającymi z kolejnych kinowych wpadek oraz coraz gorszego przyjmowania przez widzów produkcji Marvela, które przez ostatnie kilkanaście lat cieszyły się gigantyczną popularnością. Sytuacja stała się na tyle poważna, że na stanowisko szefa spółki musiał powrócić Bob Iger, który w 2022 roku przeszedł na emeryturę po 15-letniej kadencji dyrektora generalnego. Nowy-stary prezes spółki od miesięcy próbuje poprawić sytuację w spółce i po przeprowadzeniu analizy obecnej kondycji firmy Iger postawił diagnozę mówiącą, że Disney zbyt mocno skupił się pod jego nieobecność na tworzeniu mniej jakościowych produkcji i przedkładał liczbę premier nad ich jakość. Nowy-stary prezes przekonuje, że wyznacza teraz nowy kierunek dla studia, który będzie oznaczał tworzenie mniejszej liczby produkcji i przykładanie większej uwagi do ich jakości.

W najnowszej wypowiedzi Bob Iger wprost zakomunikował światu, że spółka zmniejszy ilość produkowanych filmów i seriali, co będzie dotyczyły przede wszystkim superbohaterskich produkcji Marvela. Od teraz studio ma ograniczyć się do dwóch seriali rocznie i maksymalnie trzech filmów w ciągu 12 miesięcy. Jest to część ogólnej strategii Disneya mającej na celu skupienie się na jakości tworzonych produkcji i będzie to dotyczyło właśnie przede wszystkim superbohaterskiej franczyzy studia.

Sprawdź też: To ostatni miesiąc z HBO Max. Jest data startu Max w Polsce i nowe szczegóły!

Bob Iger Disney

„Powoli będziemy zmniejszać liczbę produkcji i będziemy wypuszczać prawdopodobnie około dwóch seriali rocznie zamiast czterech. Zmniejszymy też liczbę produkcji filmowych z czterech do dwóch lub maksymalnie trzech rocznie” – powiedział dyrektor generalny Disneya. Nowa deklaracja Igera jest jak na razie sprzeczna z obecnym kalendarzem studia, w którym znajdują się cztery filmy na 2025 rok. Mają to być: „Kapitan Ameryka: Nowy wspaniały świat”, „Thunderbolts”, „Fantastyczna Czwórka” i „Blade”.

Na 2026 rok Marvel też ma obecnie zaplanowane cztery kolejne filmy Marvela, w tym pierwszy od siedmiu lat film z serii „Avengers”. Możemy się spodziewać, że część tytułów zostanie ostatecznie przesunięta na kolejne lata, tak aby faktycznie w ciągu roku nie trafiały do nas więcej niż trzy premiery MCU. W przypadku seriali Iger zauważył natomiast, że w najbliższym czasie do widzów trafią jeszcze produkcje, które są efektem poprzedniej strategii i będzie to między innymi spin-off serii „WandaVision” z Kathryn Hahn wracającą do roli złowieszczej wiedźmy.

Jeśli chodzi o globalne podejście do wszystkich marek w portfolio studia, to Iger przekonywał, że firma chce doprowadzić do równowagi w tworzeniu sequeli znanych produkcji i pokazywaniu nowych oryginałów. W przypadku animacji Disneya, jak i Pixara po latach nastawionych na oryginalne tytuły teraz czeka nas okres, w którym pojawi się całkiem sporo kontynuacji takich marek jak „Toy Story”, „Kraina lodu”, „Vaiana”, czy  „W głowie się nie mieści”.

zdj. Disney