George Miller ujawnił, że ma gotowy scenariusz do kolejnego filmu z serii „Mad Max”, jednak na razie nie planuje jego realizacji. Reżyser ma inne projekty, którymi chce się zająć w pierwszej kolejności, ale nie wyklucza powrotu do postapokaliptycznego świata w przyszłości.
Na nowy film w uniwersum „Mad Maxa” jeszcze trochę poczekamy
„Mamy kolejny scenariusz” — powiedział twórca „Furiosy” i nagrodzonego sześcioma Oscarami „Mad Max: Na drodze gniewu”. „Ale po tylu latach pracy mam w głowie i w notatkach zbyt wiele historii. W zasadzie jestem profesjonalnym marzycielem. Już w dzieciństwie słyszałem: George osiągnąłby lepsze wyniki w szkole, gdyby tak często nie bujał w obłokach” — dodał.
Choć kolejny „Mad Max” jest już w dużej mierze napisany, Miller na razie nie zamierza się za niego zabierać. „Są dwa inne filmy, które chcę nakręcić w pierwszej kolejności. Ale jeśli z jakiegoś powodu planety odpowiednio się ustawią, nigdy nic nie wiadomo. Czasem wszystko jest gotowe do realizacji filmu, a potem coś wypada. Pewne rzeczy się układają, inne nie, więc zobaczymy” — wyjaśnił.
Co ciekawe, Miller jeszcze w 2016 roku deklarował, że nie zamierza wracać do tej serii. W rozmowie z New York Post mówił wtedy: „Nie zrobię więcej filmów o Mad Maxie. To zajmuje zbyt dużo czasu. Zdjęcia w Australii były wyzwaniem — musieliśmy czekać 18 miesięcy na odpowiednie warunki, a każda podróż do Stanów trwała 27 godzin”.
Sprawdź też: Czy Alexandra Daddario jest złą aktorką? Gwiazda „Białego Lotosu” stanowczo zaprzecza
Miller zrewitalizował serię w 2015 roku filmem „Mad Max: Na drodze gniewu”, w którym Tom Hardy wcielił się w Maxa Rockatansky’ego, a Charlize Theron w Furiosę. W 2024 roku premierę miał prequel „Furiosa: Saga Mad Max”, w którym tytułową bohaterkę zagrały Alyla Browne i Anya Taylor-Joy. Film zebrał pozytywne recenzje, ale rozczarował pod względem wyników finansowych.
źródło: Independent/zdj. Warner Bros.