Ben Affleck nienawidził zakładać stroju Batmana. Aktor wyjaśnia, dlaczego

Ben Affleck, który wcielił się w Batmana w filmach „Batman v Superman: Świt sprawiedliwości”, „Liga Sprawiedliwości”, „Liga Sprawiedliwości Zacka Snydera” oraz „Flash”, opowiedział o swoich doświadczeniach z noszeniem słynnego kostiumu Mrocznego Rycerza.  Aktor przyznał, że zakładanie „Batsuita” było dla niego jedną z najmniej przyjemnych części pracy na planie.

„Są stworzone tak, żeby wyglądały dobrze, a nikt nie myśli o człowieku w środku

Nienawidziłem tych kostiumów. Są straszne do noszenia. Przede wszystkim są niesamowicie gorące, nie przepuszczają powietrza, są stworzone tak, żeby wyglądały dobrze, a nikt nie myśli o człowieku w środku” — powiedział Affleck.  „Od razu zaczynasz się w tym pocić. Już sam w sobie się pocę, a w tym stroju dosłownie leje się z ciebie woda”.

Aktor dodał, że największym problemem było założenie maski, która całkowicie zatrzymywała ciepło. „Kiedy już zakryjesz głowę, to wtedy zaczynasz naprawdę czuć temperaturę” — mówił. „Nawet najbardziej wysportowani kaskaderzy, parkourowcy, wytrzymywali w tym może 45–50 minut, a potem byli bliscy udaru cieplnego”.

Affleck przyznał, że kostium nie tylko fizycznie go męczył, ale też odbierał mu poczucie bycia superbohaterem. „To po prostu utrudniało kręcenie filmu, bo było tak gorąco. I wcale nie czujesz się w tym bohatersko, bo momentalnie jesteś zmęczony i zlany potem. ”

Sprawdź też: Hayden Christensen znów jako Anakin! Aktor powraca do „Gwiezdnych wojen”

Porównał także swoje doświadczenia z tymi, które mieli Christian Bale („Mroczny Rycerz”) i Robert Pattinson („Batman”). „Może Christian i Rob po prostu lepiej to znosili. Dla mnie to była najmniej przyjemna część grania Batmana” — podsumował.

źródło: The Hollywood Reporter/zdj. DC