Wiemy już, kiedy reżyser filmu „La La Land”, Damien Chazelle powróci do kin ze swoim nowym filmowym projektem.
Prawa do nowego filmu reżysera przejęło właśnie Paramount Pictures, które konkurowało w walce o prawa do dystrybucji ze studiem Lionsgate. Studio ogłosiło od razu, że film „Babylon” trafi do pierwszych kin 25 grudnia 2021 roku, a 7 stycznia 2022 roku będzie miało pełnoprawną premierę.
Chazelle współpracował ze studiem Lionsgate przy okazji filmu „La La Land”, ale zgodnie z ostatnimi przeciekami to Paramount Pictures zyskało prawa do produkcji Damiena Chazelle'a. Powodem, dla którego to właśnie Paramount nabył ostatecznie prawa do filmu, ma być fakt, że „Babylon” uznawany jest za największe widowisko w karierze reżysera i będzie wymagało większego budżetu, który może zapewnić większe studio.
Szczegóły na temat fabuły filmu nie zostały jeszcze ujawnione, ale produkcja ma być osadzona w latach 20. ubiegłego wieku w Hollywood, w okresie, w którym branża filmowa odchodziła od niemych filmów na rzecz kina z dźwiękiem. Wśród gwiazd produkcji mają znaleźć się autentyczne postacie z tamtego okresu oraz kilku fikcyjnych bohaterów. Film porównywany jest do najnowszego dzieła Tarantino, który również osadził swoją historię w jednym z okresów w historii Hollywood, mieszając w niej historyczne postacie z fikcyjnymi bohaterami.
Z obsadą jego najnowszego filmu jak na razie łączona jest Emma Stone, z którą reżyser pracował przy „La La Land” oraz Brad Pitt. Jak na razie jednak aktorzy nie podpisali jeszcze swoich kontraktów na udział w projekcie. Jeśli Stone dołączy do obsady, to wcieli się w Clarę Bow, pierwszą seksbombę z Hollywood, a Pitt ma zagrać fikcyjną gwiazdę kina niemego, która nie poradziła sobie podczas transformacji kina niemego na kino z dźwiękiem. Mówi się, że bohater będzie opierał się na postaci Johna Gilberta.
Ostatnio Chazelle pracował nad swoim serialem „Eddy” dla Netfliksa, w którym zobaczymy Joannę Kulig.
źródło: Hollywoodreporter.com / zdj. Sony Pictures / Liosngate