Wygląda na to, że Netflix będzie próbował wykorzystać najnowszy film Davida Finchera do wypróbowania tego, jak jego oryginalne produkcje mogłyby radzić sobie w szerokiej dystrybucji kinowej. Według zakulisowych doniesień streamingowy gigant rozważą wypuszczenie do kin kontynuacji filmu Quentina Tarantino „Pewnego razu w Hollywood”, do którego zdjęcia trwają od lipca.
Kontynuacja „Pewnego razu... w Hollywood” doczeka się kinowej premiery?
Według Variety, serwis streamingowy Netflix zastanawia się nad intensywną kinową premierą nadchodzącego filmu Davida Finchera zatytułowanego „The Continuing Adventures of Cliff Booth”. Produkcja ta będzie spin-offem hitowego filmu Quentina Tarantino z 2019 roku pod tytułem „Pewnego razu w Hollywood”. Ekipa filmu cały czas pracuje jeszcze na planie, ale już teraz mówi się, że produkcja ma podobno oszałamiający budżet w wysokości 200 milionów dolarów i może pochwalić się gwiazdorską obsadą z Bradem Pittem na czele.
W obsadzie produkcji są jeszcze: Carla Gugino, Elizabeth Debicki, Scott Caan oraz Yahya Abdul-Mateen II, aktor znany z nowego „Matriksa”, „Candymana”, „Aquamana” i serialu „Watchmen” od HBO. Cały czas nie wiemy natomiast, czy Leonarda DiCaprio powtórzy swoją rolę Ricka Daltona.
Sprawdź też: To nowa obsesja widzów Prime Video! Takie seriale do tej pory podbijały tylko Netfliksa!
Film, którego scenariusz napisał sam Tarantino, rozpoczyna się osiem lat po wydarzeniach pokazanych w „Pewnego razu w Hollywood” i śledzi nową, tajemniczą przygodę Cliffa Bootha, kaskadera granego przez Pitta. Netflix planuje premierę filmu latem 2026 roku, a źródła wewnątrz firmy twierdzą, że projekt określany jest w firmowych dokumentach jako „filmowe wydarzenie”.
Chociaż niektórzy mogliby zakładać w takich okolicznościach, że film wydaje się oczywistym kandydatem do premiery na Festiwalu Filmowym w Cannes, wydaje się to mimo wszystko mało prawdopodobne. Należy bowiem pamiętać o sporze między przedstawicielami imprezy a Netfliksem. W 2018 roku wydano bowiem zakaz wyświetlania na festiwalu filmów, które nie spełniają rygorystycznego zapisu mówiącego o konieczności długiej przerwy pomiędzy premierą kinową filmu a premierą w streamingu.
zdj. Sony Pictures