„Chłopaki” tom 1 i 2 – recenzja komiksu. Moralność superbohatera

Pod koniec stycznia wydawnictwo Planeta Komiksów przygotowało niespodziankę dla fanów „Chłopaków”, wznawiając na polskim rynku kultową serię Gartha Ennisa. Wracamy więc do świata dwuznacznie moralnych supków, tym razem odnosząc dzieło Brytyjczyka do popularnego serialu „The Boys” emitowanego na Prime Video.

To moja pierwsza styczność z komiksowymi „Chłopakami”. Niektórzy z Was stwierdzą pewnie, że to wada. Inni z kolei, że zaleta. Jednak z racji tego, że jest to komiks obecny na rynku już od 15 lat (a w Polsce od 6), do recenzji podszedłem od nieco innej strony. Nie skupiam się w niej na ocenie scenariusza, rysunków, bo to zrobiło wielu przede mną, gdy komiks ujrzał światło dzienne po raz pierwszy. Do historii podchodzę inaczej, gdyż „Chłopaków” znam z aktorskiego serialu, emitowanego na Prime Video, który z marszu stał się jedną z najpopularniejszych produkcji stworzonych przez Amazon. Trudno się dziwić. Tematyka dwuznaczności moralnej superbohaterów poruszana była wielokrotnie, ale dopiero Ennis nadał jej tak bezkompromisowy i odważny wydźwięk. W serialu wypada on całkiem nieźle i wiecie co? I tak jest tam ugrzeczniony, bo prawdziwe „mięso” znajdziecie na kartach komiksu.

Przed przeczytaniem „Chłopaków” zostałem ostrzeżony, bym dwa razy się zastanowił, czy na pewno chcę to robić. Podobno po przeczytaniu wszystkich tomów serial przestanie mi się podobać i uznam go za „zwyczajnego” w kontekście komiksowej historii. Po pierwszych dwóch tomach nie mam aż takiego wrażenia, ale rozumiem to podejście. Choćby dlatego, że historia Ennisa jest dużo bardziej „przyziemna”, osadzona na ulicy i mocniej skupiona na życiu zwykłych ludzi, zdeterminowanych do walki z supkami. Dla mnie jest to typowa sytuacja win-win i wręcz mam wrażenie, że oglądanie serialu, a dopiero później – czytanie komiksu, to słuszna droga.

chlopaki recenzja komiksu.jpg

„The Boys” to serial bardzo dobry, będący (w końcu!) udanym kontrastem dla ogromu produkcji superhero, które możecie znaleźć na rynku VOD i w kinach. Zyskuje dużo dzięki świeżemu podejściu do tematyki superbohaterów, a jednocześnie pokazuje ich z innej moralnie strony. Nieprzypadkowo więc odniósł tak duży sukces, a za chwilę na Prime Video zadebiutuje trzeci sezon. „Chłopaki” jednak rzucają na tę historię nieco więcej światła. Rozwijają wiele nieobecnych w serialu wątków, charaktery głównych bohaterów, pokazują też nieco inne podejście do opowiadanej historii.

Zaskoczeniem dla mnie jest fakt, że komiks Ennisa w pierwszych dwóch tomach bardzo lekko obchodzi się z supkami. Ojczyznosława i ekipy jest… mało, porównując jak dużo czasu na ekranie „The Boys” poświęcono Siódemce i konkretnym postaciom. Na myśl przychodzi mi choćby wątek Głębi (The Deep), który zajmował dość sporo czasu antenowego. Nie twierdzę, że jest to wada komiksu. Wprost przeciwnie. Uznaję to za mega zaletę z perspektywy osoby, która zna serial i wdraża się w komiks. Dzięki temu jest on po prostu nowym doświadczeniem i nie mam poczucia, że wiem, co wydarzy się w kolejnych zeszytach.

Jestem zwolennikiem swobodnego, autorskiego podejścia twórców seriali do interpretowania pierwowzoru. W „The Boys” (co widzę dopiero dziś, zaznajamiając się z komiksem) zmian jest sporo. Pewne rzeczy pozostały niezmienione, jak choćby zawiązanie wątku z Hughiem i śmierć jego dziewczyny „z rąk” Pośpiesznego, ale generalnie można odnieść wrażenie, że serial leci swoim torem, podłapując wątki z komiksu, a tak naprawdę materiał źródłowy, czyli pomysły Gartha Ennisa są tutaj najważniejsze. Jeśli jesteście w podobnej sytuacji jak ja – polecam takie podejście. Dzięki temu kolejne zeszyty chłonie się w ekspresowym tempie, wyłapując smaczki znane z serialu, ale jednocześnie łapiąc się na nowych/starych pomysłach, myśląc w głowie: „o, to dobre, a w serialu nie było”.

chlopaki recenzja komiksu tom 1.jpg

Garth Ennis w „Chłopakach” leci absolutnie po bandzie pod względem brutalności i wulgarności. Nie jest to dla mnie zaskoczenie, bo mam za sobą „Kaznodzieję” i wiem, na co stać tego szalonego Brytyjczyka. Ale i tak komiks potrafił zaskoczyć mnie w wielu miejscach, a do tego – nie da się ukryć – jest fantastycznie i bardzo kreatywnie przetłumaczony przez Kamila Śmiałkowskiego. To duży atut polskiego wydania.

Podsumowanie

Nie wiem, czy znacie serial i czy pod wpływem „The Boys” sięgniecie po „Chłopaków”. Ale jeśli obawiacie się, że komiks to kalka serialu, zapewniam – jest zupełnie odwrotnie. W komiksowej wersji po prostu znajdziecie garstkę serialowych wątków, które znacie, ale to jakieś 30% całego obrazu. Cała reszta to świeże „mięso” od Gartha Ennisa z bardzo mocnym nastawieniem na Rzeźnika i jego ekipę, a nieco mniej na supków. Przynajmniej w pierwszych dwóch tomach.

Jedyną wadą jest według mnie cena za kolejne tomy. Okładkowo „Chłopaki” kosztują po około 7 dych za 6 zeszytów w miękkiej oprawie bez skrzydełek. Na szczęście bez problemu znajdziecie 30-procentowe zniżki, które sprawiają, że cena jest strawniejsza, ale i tak nieco wyższa niż np. standard w innych wydawnictwach.

Z drugiej strony pamiętajcie, że nakład pierwszego wydania praktycznie się wyczerpał, a to oznacza, że „The Boys” wciąga. I dziś, 15 lat po premierze, jest to pozycja znacznie bardziej popularna.

Oceny końcowe

5
Scenariusz
5
Rysunki
5
Tłumaczenie
4
Wydanie
5
Przystępność*
4+
Średnia

Oceny przyznawane są w skali od 1 do 6.

* Przystępność – stopień zrozumiałości komiksu dla nowego czytelnika, który nie zna poprzednich albumów z danej serii lub uniwersum.

chlopaki tom 1.jpg chlopaki tom 2.jpg

Specyfikacja

Scenariusz

Garth Ennis

Rysunki

Darick Robertson

Oprawa

miękka

Druk

Kolor

Liczba stron

148

Tłumaczenie

Kamil Śmiałkowski

Data premiery

31 stycznia 2022

Dziękujemy wydawnictwu Planeta Komiksów za udostępnienie egzemplarza komiksu.

zdj. Planeta Komiksów / Dynamite Entertainment