Chris Hemsworth mówi o ostatnim Thorze: „Stałem się parodią samego siebie”. Chce to wynagrodzić fanom

Chris Hemsworth za chwilę pojawi się w na dużym ekranie z długą brodą i w czerwonej pelerynie, ale nie będzie to wcale oznaczało powrót do roli Thora. Aktora będziemy mogli oglądać w filmie „Furiosa: Saga Mad Max”. Promując najnowsze widowisko Warnera aktor powrócił jednak do swojego ostatniego występu w Marvelu i przyznał, że nie może się pogodzić z tym, jak zawiódł fanów.

Chris Hemsworth mówi o porażce filmu „Thor: Miłość i grom

W ostatnich miesiącach stało się jasne, że Marvel nie chce już głupkowatych przygód Thora i studio zamierza powrócić do poważniejszego tonu wyznaczonego przez pierwsze dwa filmy serii. Wytwórnia przygotowuje się już do stworzenia kolejnej filmowej przygody Boga piorunów i szuka reżysera, który zapewni serii zdecydowanie poważniejszy ton. Pojawił się nawet już pierwszy kandydat i był nim Gareth Edwards, który wprowadził w zeszłym roku do kin film science fiction „Twórca”. W swoim dorobku ma on także filmy „Godzilla” z 2014 roku oraz „Łotra 1”, czyli spin-off „Gwiezdnych wojen”.

Sam Chris Hemsworth przyznał w ostatnim wywiadzie, że podziela zdanie włodarzy Marvela w kwestii tego, że piąty film powinien obrać wyraźnie odmienny ton od poprzednika i przyznał, że nadal nie może sobie wybaczyć tego, jakim filmem okazał się „Thor: Miłość i grom”.

Sprawdź też: Netflix przygotował wyjątkowe premiery na maj! Oto lista filmów i seriali na cały miesiąc!

thor milosc i grom chris hemsworth

Po wielkim sukcesie filmu „Thor: Ragnarok” włodarze Marvela dali Waititiemu zdecydowanie większą swobodę, co ostatecznie nie okazało się zbyt dobrym posunięciem i film spotkał się z mieszanym przyjęciem przez widzów, co przełożyło się na kiepskie wyniki finansowe. Hemsworth odniósł się do tego bezpośrednio w najnowszej rozmowie z Vanity Fair i stwierdził: „Dałem się wciągnąć w improwizację i to całe szaleństwo, przez co stałem się parodią samego siebie” – przyznaje Hemsworth. „Nie udało mi się wylądować”.

Hemsworth zauważył też, że po porażce czwartego filmu jest winien fanom jeszcze jednego „Thora” i wszystko wskazuje na to, że Marvel da mu ku temu szansę. Nie należy jednak spodziewać się tego, że piąta część serii o Bogu Piorunów pojawi się w kinach w ciągu najbliższych dwóch lat.

źródło: vanityfair / zdj. Marvel