Studio Paramount Pictures również stawia na promowanie swojej platformy streamingowej za pomocą kinowych premier i 45 dni po premierze na dużym ekranie do oferty serwisu Paramount+ trafił horror „Ciche miejsce 2”. Czy nowy film Johna Krasinskiego był w stanie przyciągnąć widzów na kilkadziesiąt dni po premierze w kinach?
Na początku roku ogłoszono, że 30 dni po premierze w serwisie Paramount+ będzie debiutowało większość kinowych produkcji studia, jednak dla największych hitów studio wyznaczył okres kinowej ekskluzywności na 45 dni. Pierwszym tego typu tytułem był horror „Ciche miejsce II”, który świetnie radził sobie w kinach i był pierwszym prawdziwym hitem tego roku.
Podczas weekendu otwarcia produkcja zebrała 47,5 mln dolarów i do tej pory ma na swoim amerykańskim koncie ma 155 mln dolarów. Globalnie film zgromadził z kolei ponad 285 mln dolarów. Dla filmu o budżecie nieprzekraczającym 61 mln dolarów jest to wynik wręcz rewelacyjny.
Jeśli chodzi o premierę na Paramount+, to w ciągu pierwszego tygodnia, od 13 do 19 lipca po „Ciche miejsce 2” sięgnęło 521 tys. amerykańskich gospodarstw domowych. Jak na razie trudno ocenić, jak dobry jest to wynik, bowiem żadna z kinowych nowości nie debiutował jeszcze na platformie studia Paramount Pictures. Póki co możemy zestawić ten rezultat wyłącznie z tym osiągniętym przez pierwszy oryginalny film serwisu Paramount+, czyli produkcje „Infinite” z Markiem Wahlbergiem w roli głównej. Produkcja, która na wyłączność trafiła do widzów platformy, w ciągu trzech dni pierwszego weekendu zobaczyło 374 tys. gospodarstw domowych.
Obydwa wyniki pochodzą od firmy Samba TV badającej oglądalność na 28 mln telewizorów w Stanach Zjednoczonych. Zarówno „Ciche miejsce 2”, jak i „Infinite” dostępne były dla widzów Paramount+ bez dodatkowych opłat, w ramach miesiecznego abonamentu.
zdj. Paramount Pictures