Co Sapkowski myśli o „Wiedźminie” Netfliksa? Nowy wywiad

Choć „Wiedźmin” stał się najpopularniejszym nowym serialem Netfliksa, Andrzej Sapkowski pozostawał do tej pory enigmatyczny w kontekście swojej opinii o nowej produkcji giganta streamingowego. W najnowszym wywiadzie autor zdradza szczegóły swojego zaangażowania w proces powstawania serialu oraz tłumaczy, że wyrażanie o nim opinii byłoby niewłaściwe.

Autor kultowego cyklu powieści tłumaczy, że w produkcję „Wiedźmina” nie był zaangażowany w zasadzie wcale i to na swoje własne życzenie. Sapkowski wskazuje, że nie lubi ciężko pracować, a po prawdzie to nie lubi pracować w ogóle.

W kolejnej części wywiadu podkreśla też, że zależało mu, by twórcy serialu mieli pełną swobodę w podejmowanych decyzjach, toteż nie sugerował jak w jego wyobrażeniu, miałaby wyglądać nowa ekranizacja, a swoją pomoc ograniczył do krótkich rad udzielanych, gdy ekipa się do niego odzywała. Zapytany o to, czy któraś ze zmian względem książkowych pierwowzorów sprawiła, że inaczej patrzy na swoje prace, autor odpowiedział tylko, że w przypadku tłumaczenia słów na obrazy pewne „straty” są nieuniknione. 

Gdy dziennikarz spytał go, jak ocenia serial Netfliksa, Sapkowski odpowiedział natomiast krótko:

Moje nazwisko jest w napisach. Nie mogę wychwalać tego serialu bo byłoby to niestosowne. (....) Musiałbym być idiotą. 

Z typową dla siebie złośliwością, Sapek zareagował za to na pytanie o swoją reakcję na wieść o masowym dodruku wszystkich tomów cyklu w USA:

Jak miałbym odpowiedzieć na to pytanie? Że rozpaczałam? Uroniłem łzę? Rozpatrywałem samobójstwo? Nie, proszę Pana. Moje uczucia były dość oczywiste i nieszczególnie złożone. 

Wywiad kończy się natomiast zapytaniem o to, czego autor cyklu spodziewa się od kolejnych sezonów „Wiedźmina”. W ramach odpowiedzi, Sapkowski zacytował autora Joego Abercrombie i podkreślił, że woli utrzymać swoje oczekiwania na bardzo niskim poziomie. Wówczas jest szansa, że zostanie pozytywnie zaskoczony. 

Źródło: Gizmodo.com / zdj. Netflix