Szokujący powrót „Yellowstone”! Co stało się z postacią Kevina Costnera? Wszystko jasne!

Stało się. Czekaliśmy na to blisko dwa lata! To niebywałe, że serial o tak gigantycznej popularności w środku sezonu rozstał się z widzami na przeszło 22 miesiące! Na szczęście „Yellowstone” wróciło właśnie z nowymi — cały czas nie wiemy, czy finałowymi odcinkami — i poznaliśmy w końcu odpowiedź na nurtujące fanów pytanie: Co stało się z Johnem Duttonem granym przez Kevina Costnera?

Powrót „Yellowstone” bez Kevina Costnera. Co stało się z Johnem Duttonem?

Żeby formalności stało się zadość, ten artykuł zawiera SPOILERY dotyczące wydarzeń z dziewiątego odcinka piątego sezonu „Yellowstone” i ujawnia szczegóły na temat losu Johna Duttona, postaci granej przez Kevina Costnera.

Kiedy na początku 2023 roku wyemitowano ósmy odcinek pierwszej części piątego sezonu „Yellowstone”, nikt nie przypuszczał, że na powrót serialu trzeba będzie czekać prawie dwa lata. Produkcja miała powrócić z kolejnymi epizodami latem tego samego roku, ale szybko okazało się, że prace nad scenariuszami nowych odcinków nie idą zgodnie z planem, a później wpadliśmy w szał hollywoodzkich protestów, które na dobre przekreśliły szanse na powrót piątego sezonu w 2023 roku. Problemy z produkcją to jedno, ale nikt nie zakładał, że do „Yellowstone” powrócimy bez największej gwiazdy serialu tworzonego przez Taylora Sheridana od 2018 roku.

Z czasem zaczęliśmy dowiadywać się, że jeszcze na etapie tworzenia pierwszej połowy piątej serii  zaczęło dochodzić do konfliktów pomiędzy Kevinem Costnerem a wspomnianym Taylorem Sheridanem, czyli głównym twórcą całego uniwersum tworzonego wokół popularnej sagi o rodzinie Duttonów. Kością niezgody pomiędzy głównym gwiazdorem serialu, a jego twórcami była przede wszystkim kwestia tego, ile czasu na planie ma spędzać odtwórca roli Johna Duttona. Ze względu na chęć zaangażowania się we własny autorski projekt — westernową sagę „Horyzont”, która okazała się finalnie spektakularną wręcz klapą finansową — Costner domagał się ograniczenia obecności na planie do zaledwie kilku dni zdjęciowych, co wywołało frustracje nie tylko u samego Sheridana, ale też innych aktorów, którym nie podobało się to, że musieliby podporządkować swój harmonogram pod specjalne wymagania Costnera.

Przez wiele miesięcy docierały do nas różne doniesienia na temat tego, jak wygląda sytuacja za kulisami — raz mówiło się, że mimo konfliktu Costner będzie zaangażowany w prace nad finałowymi odcinkami, a raz, że zostanie z nich usunięty. Ostatecznie stanęło na tym, że aktor nie został poproszony o powtórzenie roli Johna Duttona i Taylor Sheridan postanowił kontynuować historię rodziny Duttonów bez udziału aktora. Wszyscy zadawali sobie więc pytanie: w jaki sposób serial pożegna patriarchę rodziny Duttonów? Czy John zostanie uśmiercony poza ekranem? Czy może czeka nas jakiś zupełnie nieoczekiwany rozwój wydarzeń? Dzisiaj nie musimy się już nad tym głowić.

Odpowiedź stała się jasna — John Dutton nie żyje!

Sheridan nie czekał ani chwili i już na początku dziewiątego odcinka przenosimy się do rezydencji gubernatora, gdzie ostatni raz widzieliśmy Johna, któremu Beth zasugerowała pozybcie się Jamiego. Gdy trafiamy wspólnie z Beth i Kayce'em do otoczonej przez policję posiadłości, możemy zobaczyć Johna leżącego martwego w łazience. Sceneria sugeruje, że bohater grany przez Kevina Costnera popełnił samobójstwo. Czy nie mógł znieść swojej porażki i konieczności sprzeciwienia się własnym zasadom w celu utrzymania królestwa? Czy sumienie nie pozwoliło mu na poświęcenie syna i wybrał własną śmierć? Cóż, Beth jest przekonana, że nic z tych rzeczy i nie ma wątpliwości, że to sprawka Jamiego i szybko zyskujemy potwierdzenie jej przypuszczeń. Okazuje się, że zgodnie z obietnicą złożoną Jamiemu, zabójstwo zorganizowała Sarah Atwood.

zdj. Paramount Network