Film o solowych przygodach Czarnej Wdowy osadzony był pomiędzy wydarzeniami z „Wojny bohaterów” i „Wojny bez granic”. Najnowsza produkcja skupiała się na osobistej historii bohaterki granej przez Scarlett Johansson, ale próbowała też nawiązać do aktualnych wydarzeń w całym uniwersum. Pod koniec filmu widzowie musieli jednak sami dopowiedzieć sobie, jak potoczyło się spotkanie Czarnej Wdowy z sekretarzem Rossem. Okazuje się jednak, że scena konfrontacji wspomnianej dwójki została nakręcona.
Przez cały film Czarna Wdowa próbowała uciekać przed ścigającym ją sekretarzem Rossem. W finale bohaterka sama jednak zdecydowała się na wezwanie Thaddeusa, aby ten pomógł jej w walce z Dreykovem. Ostatecznie Czarna Wdowa poradziła sobie z dawnym przeciwnikiem łącząc siły z Yeleną, Meliną i Red Guardianem. Po zniszczeniu Czerwonego Pokoju widzimy, jak w stronę Czarnej Wdowy i jej sojuszników zmierza kawalkada pojazdów na czele z Rossem. Nie mamy jednak okazji zobaczyć, jak potoczyło się ich spotkanie. Zamiast tego przenosimy się o dwa tygodnie i widzimy, że bohaterka cieszy się wolnością, zmieniła kolor włosów, kupiła Quinjeta i rusza z misją uwolnienia swoich przyjaciół z tajnego więzienia.
Okazuje się jednak, że twórcy nakręcili scenę przedstawiającą konfrontację Czarnej Wdowy i sekretarza Rossa jednak nie trafiła ona do ostatecznej wersji filmu. Potwierdził to Kurt Yue wcielający się w jednego z podwładnych bohatera granego przez Williama Hurta. Aktor ujawnił, że Natasza dała się schwytać ludziom Rossa bez najmniejszego nawet oporu i scena nie zawierała żadnej sceny walki – gdyby trafiła do finałowej wersji filmu, to zobaczylibyśmy tylko, jak bohaterka zostaje aresztowana i wsiada do jednego z samochodów.
Możliwe, że scena zostanie wypuszczona do sieci w okolicach premiery filmu w cyfrowej dystrybucji lub znajdzie się w materiałach dodatkowych na płytach Blu-ray. Cały czas nie wiemy jednak, jak Czarnej Wdowie udało się wydostać z rąk Rossa i dołączyć do Kapitana Ameryki.
zdj. Marvel