Donald Trump znalazł się ostatnio na językach całego świata po tym, jak cudem uniknął śmierci z zamachu. O byłym prezydencie USA starającym się o kolejną kadencję do czasu jesiennych wyborów będzie jeszcze głośno nie raz, a jednym z tematów, który wywoła kolejne dyskusje wokół Trumpa, może być film „Student”. O ile tylko producentom uda się faktycznie doprowadzić do jego premiery.
Film o młodym Donaldzie Trumpie ciągle bez daty premiery
Najnowszy film Ali Abbasiego opowiadający o młodości Donalda Trumpa ma od wielu miesięcy problemy z ustaleniem daty premiery. Wynika to z faktu, że za kulisami trwają spory producentów, większość chce co prawda doprowadzić do debiutu przed jesiennymi wyborami w Stanach Zjednoczonych, ale jeden z inwestorów blokuje taką możliwość.
Wszystko rozbija się o Dana Snydera, który jako właściciel firmy producenckiej Kinematics, blokuje dystrybucję „Studenta” w USA. Powodem jego postępowania ma być bliska znajomość z Trumpem, który nie został zbyt dobrze przedstawiony w produkcji Abbasiego i wypuszczenie filmu do kin przed jesiennymi wyborami mogłoby odbić się negatywnie na sondażach byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych. W gronie pozostałych producentów zawiązała się jednak grupa pod przewodnictwem Jamesa Shaniego, którzy chcą za wszelką cenę wypuścić film w ciągu najbliższych miesięcy i w tym celu dążą do wykupienia udziałów Dana Snydera w filmie.
Mówi się, że Snyderowi zaoferowano 7 milionów dolarów za odstąpienie od prawa o decydowaniu na temat dystrybucji filmu. Wykup ten oznaczałby zlikwidowanie ostatniej przeszkody na drodze do zwarcia porozumienia z Briarcliff Entertainment, firmą będącą zainteresowaną zapewnieniem filmowi szerokiej dystrybucji w USA na chwilę przed wyborami.
Sprawdź też: Wyjątkowo gorące nowości na Netflix, Prime Video i Apple TV+! Sprawdź, co obejrzeć w tym tygodniu!
„Student” debiutował na Festiwalu w Cannes i wzbudził duże zainteresowanie krytyków oraz widzów między innymi ze względu na kontrowersyjną scenę przedstawiającą Donalda Trumpa gwałcącego swoją byłą żonę, Ivanę Trump. Zza kulisowych doniesień wynika, że Snyder, nieukrywający swoich powiązań z Trumpem, był oburzony, gdy w lutym po raz pierwszy obejrzał fragment filmu i od tego czasu stara się on nie dopuścić do pokazania filmu szerszej publice przed jesiennymi wyborami.
Kontrowersyjna scena ma swoje korzenie w autobiografii Ivany Trump z 1993 roku, w której przewija się kwestia rzekomego gwałtu, o którym była żona Trumpa, wspomniała w trakcie sprawy rozwodowej. Później twierdziła jednak, że nie miała na myśli oskarżenia w „dosłownym lub przestępczym sensie”, ale raczej, że „po prostu poczuła się wówczas pogwałcona”. Film ma eksplorować nie tylko początki kariery Trumpa, ale też świat wielkiej władzy i ambicji wypełniony korupcją i oszustwami. To opowieść o mentorze i jego protegowanym, która przedstawia początki amerykańskiej dynastii.
źródło: worldofreel.com / zdj.