Studio Warner Bros. nadal ma poważny problem z komiksowymi widowiskami. Film o Czarnym Adamie zapowiadany jako produkcja mająca otworzyć nowy rozdział w świecie adaptacji komiksów DC Comics, będzie kolejną finansową porażką. Szacunki ujawniają, że studio może stracić na premierze filmu od 50 do nawet 100 mln dolarów.
„Czarny Adam” powoli kończy swoją podróż po kinowych ekranach i zmierza na platformę HBO Max (od 5 grudnia dostępny jest w serwisach VOD). Na swoim koncie film Warnera ma obecnie 384 mln dolarów i najpewniej nie uda mu się ostatecznie przebić granicy 400 mln dolarów. Nawet jeśli tak się stanie, nie będzie to wynik, który mógłby jakkolwiek zmienić finałowy wydźwięk jego kinowego debiutu. W samych Stanach Zjednoczonych produkcja zebrała tylko 165 mln dolarów – to mniej niż w pierwszy weekend „Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu” (181,3 mln dolarów). Na rynki zagraniczne przypadło natomiast 219 mln dolarów.
Wyprodukowanie filmu kosztowało studio Warner Bros. aż 195 mln dolarów. Dodatkowo analitycy zakładają, że wytwórnia przeznaczyła kolejne 100 mln dolarów na promowanie swojego komiksowego widowiska. Niektóre osoby związane ze studiem sugerują, że ze względu na cięcie kosztów wywołane pandemią, nakłady na kampanię promocyjną zostały ograniczone do 80 mln dolarów. Nie zmienia to jednak faktu, że według analityków film o Czarnym Adamie musiał zebrać od widzów około 600 mln dolarów, aby wyjść na zero. Dopiero przekroczenie tej kwoty miało gwarantować wytwórni pierwsze zyski z premiery. Przy wpływach na poziomie zbliżonym do 400 mln dolarów nie ma w tym wypadku mowy o zwrocie kosztów, a co dopiero o finansowym sukcesie. Przypomnijmy, że kina zatrzymują około połowy wpływów, co oznacza, że finalnie film może przynieść straty wynoszące od 50 do nawet 100 mln dolarów.
Sprawdź też: „Czarny Adam” jeszcze w tym roku trafi na HBO Max. Kiedy premiera w Polsce?
Odmienne zdanie na temat rentowności superbohaterskiej produkcji mają jednak przedstawiciele Warnera. Według nich przy wpływach na poziomie 400 mln dolarów film będzie w stanie wyjść na zero – przy ogłaszaniu produkcji filmu mówiło się, że próg rentowności wynosi 450 mln dolarów, ale było to jeszcze przed cięciami wywołanymi pandemią. Nawet jeśli wyliczenia źródeł związanych ze studiem są bliższe prawdy, to nie zmienia to faktu, że „Czarny Adam” nie zostanie finansowym hitem. Aktualnie jego głównym źródłem dochodu będą kopie cyfrowe i szacuje się, że może zebrać z nich około 25-35 mln dolarów. Nie jest to jednak kwota, która uczyni z filmu wielki finansowy sukces. Trudno będzie też zmierzyć jego przydatność dla zwiększenia popularności platformy HBO Max, na którą trafi 16 grudnia.
źródło: variety.com / zdj. Warner Bros.