Czarująco o ekologii. Recenzja komiksu „Krocząca we mgle” tom 1

Za sprawą wydawnictwa Timof Comics do sprzedaży trafiła opowieść o czarownicach, ekologii i… sztukach walki. Czy „Krocząca we mgle” ma do zaoferowania coś więcej ponad interesujący miks tematów? Przekonajcie się!

Tytułowa bohaterka jest zrodzoną z mgły ogrzycą, lecz ani owej mgły nie można nazwać typową, ani tym bardziej protagonistki nie da się dopasować do ogrzych ram wyznaczonych przez najpopularniejsze historie fantasy. Stéphane Fert w sposób sprawny i niejednokrotnie zaskakujący opowiada historię o istocie obcej w obcym świecie, której przeznaczeniem najprawdopodobniej było nieść zniszczenie, ale zamiast tego kieruje się ona miłością. 

Tempérance, czyli nasza ogrzyca, została sprowadzona do wioski czarownic, które mimo początkowej chęci zamordowania mutantki (swoją drogą, panie wykazały się wówczas nie lada pomysłowością) zaopiekowały się nią i wychowały na członkinię swojej społeczności. Na czym polega dorastanie wśród czarownic? Na dbaniu o ogród, życiu w zgodzie z naturą i nauce kung-fu  - w końcu sprawność fizyczna jest równie ważna, co dbanie o ducha i otoczenie, w jakim się żyje. Jednak sielanka nie trwa długo. Mgła w końcu przypomniała o sobie i zaczęła upominać się o własne dziecię, a kolejnej porcji zagrożeń dostarczył świat zewnętrzny.

kroczaca we mgle 

„Krocząca we mgle” to intrygująca opowieść o ekologii, wspólnocie i samorozwoju. Co istotne, Stéphane Fert nie ucieka tu w proste schematy. Mamy co prawda jasne oskarżenie człowieka o niszczenie środowiska, ale brak tu tradycyjnego podziału na dobro i zło. Nawet wśród stojących po zielonej stronie mocy czarownic nie brakuje podziałów, a odwrócenie się od propagowanych na co dzień ideałów okazuje się równie proste i szybkie, co mrugnięcie okiem – zwłaszcza jeśli jest podyktowane pozornie szczytnymi celami. Jednak karty komiksu nie są wypełnione jedynie przestrogami i krytyką. Równie dużo miejsca autor poświęcił na humor i pełne ciepła relacje międzyludzkie i międzygatunkowe. 

Ogromną zaletą „Kroczącej we mgle” są rysunki. Budzą one skojarzenia z ilustracjami dziecięcych baśni, co wyjątkowo dobrze współgra z baśniowym, ale miejscami też i mocno horrorowym, klimatem komiksu. Przyglądając się niektórym planszom aż chciałoby się zanurzyć w świecie przedstawionym. Jasne, z jednej strony jest on zniszczony i niepozbawiony zagrożeń (wśród których mgła, przypominająca nieco czarny dym z serialu „Zagubieni”, nie jest największym), ale z drugiej zmalowane ciepłymi barwami landszafty ukazujące okolicę wioski czarownic są po prostu magiczne. Fert udanie wykorzystuje rysunki nie tylko do oczarowania odbiorcy, ale też do podkreślania humoru. Ten nie jest wyłącznie słowny i trudno nie uśmiechnąć się na widok karykaturalnych sylwetek Tempérance i jej sióstr (zwłaszcza gdy bohaterki stoją obok siebie). Zresztą, zerknijcie nie tylko na przykładowe kadry, ale także na poniższą prezentację i sami się przekonajcie.

Co tu dużo mówić, Stéphane Fert mnie oczarował i nie mogę się doczekać kontynuacji – tym bardziej, że pierwszy tom zakończył się w momencie niebywale dramatycznym dla bohaterek (zwłaszcza tej tytułowej). „Krocząca we mgle” jest pozycją wartą uwagi, krzepiącą ciepłem i przypominającą o sprawach ważnych. Oby druga część była równie udana! 

Oceny końcowe komiksu „Krocząca we mgle” tom 1

5+
Scenariusz
5
Rysunki
5
Tłumaczenie
5+
Wydanie
5
Średnia

Oceny przyznawane są w skali od 1 do 6. 

kroczaca we mgle komiks 

Specyfikacja

Scenariusz

Stéphane Fert

Rysunki

Stéphane Fert

Oprawa

twarda

Druk

Kolor

Liczba stron

136

Tłumaczenie

Ada Wapniarska

Data premiery

17 stycznia 2024

Dziękujemy wydawnictwu Timof Comics za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

Zdj. Timof Comics