Czy na Netfliksie pojawią się reklamy? Dyrektor finansowy usługi omawia możliwość pójścia w ślady Disneya

Włodarze Disneya zaproponowali ostatnio tańszy pakiet dostępu subskrybentom swojej usługi streamingowej. Warunkiem niższej ceny usługi jest jednak wyświetlanie w aplikacji Disney+ reklam. Teraz o możliwości wdrożenia podobnego rozwiązania do swojej oferty wypowiedział się Spencer Neumann, dyrektor finansowy Netfliksa.

Z nowego wywiadu z Neumannem dowiedzieliśmy się, że choć streamer nie przewiduje w najbliższej przyszłości podobnej, warunkowanej przeceny dostępu do katalogu swoich produkcji, nie można też wykluczyć, że Netflix na jakimś etapie będzie chciał zastosować podobne rozwiązanie. Neumann tłumaczył też, że streamer nie jest zupełnie przeciwny reklamom, ale w obecnych decyzjach skupia się przede wszystkim na pozytywnym „doświadczeniu konsumentów”.

Nigdy nie mów nigdy. Ale nie mamy tego w obecnych planach. (...) Bardzo chciałbym zobaczyć, ile osób podniesie rękę gdybym spytał kto jest zadowolony z takiej decyzji Disneya (...) To nie jest tak, że mamy twarde postanowienia przeciwko reklamodawcom... (...) Ale kierujemy się przede wszystkim doświadczeniem konsumentów i tym, co jest najlepsze dla naszych twórców i filmowców. W chwili obecnej nie mamy planu [na wprowadzenie abonamentu z reklamami]. Mamy świetny model subskrypcji, który sprawdza się globalnie. 

W tej samej rozmowie Neumann odniósł się do podyktowanej agresją na Ukrainę niedawnej decyzji o zerwaniu współpracy z rosyjskimi twórcami, wstrzymaniu realizowanych w Rosji projektów i zawieszeniu dostępu rosyjskich subskrybentów do platformy streamingowej. Przedstawiciel Netfliksa przyznał, że wojna na Ukrainie to „straszna tragedia”, a w ujęciu biznesowym sankcje nałożone na Rosję stworzyły środowisko, w którym nie dałoby się kontynuować funkcjonowania usługi. „Pomyśleliśmy, że w obecnych warunkach to wszystko stało się po prostu zbyt trudne do utrzymania. Nie wspominając o kwestii moralnej” – wyjaśniał w rozmowie z dziennikarzami. 

Dodajmy, że wpływy z rosyjskiej baza subskrypcji Netfliksa reprezentowały mniej niż 1% ogólnych przychodów streamera. Platforma była dostępna na tamtejszym rynku od zaledwie 2016 roku. Do tego roku zebrała skromną bazę użytkowników, liczącą sobie mniej niż milion kont.

Sprawdź też: Platforma Disney+ będzie dostępna w abonamencie z reklamami

źródło: Deadline / zdj. Netflix