Czy po „King’s Man: Pierwsza misja” będzie więcej prequeli serii? Matthew Vaughn jest gotowy na wyzwanie

Obraz „King’s Man: Pierwsza misja” jest pierwszym prequelem w rozpoczętym w 2014 roku cyklu komediowych filmów szpiegowskich. Wygląda jednak na to, że produkcja, która wczoraj zadebiutowała w kinach, może być jedynie wstępem do eksplorowania przeszłości filmowej franczyzy. Reżyser Matthew Vaughn chciałby bowiem nakręcić jeszcze kilka prequeli.

Możliwość potencjalnego rozwinięcia franczyzy w stronę prequeli zależy oczywiście od wyników najnowszego obrazu w box office. Jeśli jednak filmowi „King’s Man: Pierwsza misja” dobrze powiedzie się w kinach, istnieją szanse na to, że cykl kontynuowany będzie za sprawą dwóch serii — jednej skupiającej się na wydarzeniach mających miejsce współcześnie oraz drugiej skupionej na przeszłości.

Co mogłoby wydarzyć się w przyszłych odsłonach prequeli serii „Kingsman”? 

Vaughn, reżyser takich obrazów jak „Kick-Ass” czy „X-Men: Pierwsza klasa” ma nawet kilka pomysłów na poszerzenie franczyzy i konkretne umiejscowienie akcji potencjalnych prequeli. Brytyjski twórca podzielił się nimi w rozmowie z serwisem IGN, w którym przyznał, że z chęcią zobaczyłby film z serii „Kingsman” w realiach zimnej wojny. Fragment jego wypowiedzi przytaczamy poniżej:

Bardzo chciałbym prześledzić historię oczami serii „Kingsman”. Chętnie sięgnąłbym po pewne wydarzenia historyczne i znalazłbym kilka szarych stref, w które mógłbym się wślizgnąć. Jednocześnie zająłbym się historią szpiegostwa, ponieważ jest ona bardzo interesująca. To znaczy, pomysł, że możemy w końcu zrobić film o „Kingsman” osadzony w czasach zimnej wojny i osadzić go w 1962 jak w „Doktor No”...

W odniesieniu do zimnowojennego anturażu potencjalnej odsłony serii „Kingsman” Vaughn poruszył możliwość konfiguracji tonu franczyzy, która, opierając się na innej rzeczywistości, musiałaby dostawać się do odpowiednich czasów

Wydaje mi się, że zimna wojna to okres pisania filmów szpiegowskich, powieści czy scenariuszy. I wtedy ton powinien być poważny. To znaczy, bardziej poważny, ale nadal zabawny i rozrywkowy. Ze względu na różne okresy, możemy dostosować się do lat 50., 60. i 70. Lata 70. mogłyby być trochę bardziej w stylu Austina Powersa, kto wie. Historia sama tworzy dla nas historie.

Sprawdźcie też: Prace nad trzecią częścią „Kingsman” startują w przyszłym roku

Kolejnym pomysłem, o którym w rozmowie z dziennikarzem IGN wspomniał Vaughn, byłoby przedstawienie genezy postaci granej w serii przez Colina Firtha, czyli Harry'ego Harta przedstawionego w „Kingsman: Tajne służby”. 

To byłyby narodziny małego „Kingsmana”. Miejmy nadzieję, że jeśli sukces umożliwi nam dotarcie do tego punktu, spotkamy młodego Harry'ego Harta i zda on sobie sprawę, że agencja jest zupełnie pozbawiona kontaktu z rzeczywistością. Prawdopodobnie zapomnieli już, po co zostali założeni, więc Hart postanawia, że chce wprowadzić nową krew i sprawić, by „Kingsman” stał się istotny dla współczesnego społeczeństwa. Jest wiele rzeczy, które możemy zrobić, jeśli tylko ludzie będą tego chcieli.

O czym opowiada film „King’s Man: Pierwsza misja”? Obsada i twórcy

Harris Dickinson in Kings Man 20th Century.jpg

Film pokazuje początki organizacji Kingsman, która próbuje powstrzymać najgorszych tyranów i zbrodniarzy w historii spiskujących, by wywołać wojnę, której ofiarą padną miliony ludzi. Do powstającej organizacji tajnych agentów dołącza młodzieniec o imieniu Conrad, zarozumiały i czarujący syn brytyjskiego księcia, który chce znaleźć sposób, by służyć swojemu krajowi podczas pierwszej wojny światowej.

Główne role w filmie zagrali: Harris DickinsonRalph Fiennes, Gemma ArtertonRhys IfansCharles Dance, Daniel BrühlLiam Neeson oraz Tom Hollander. Za reżyserię odpowiada Matthew Vaughn, który napisał scenariusz wspólnie z Karlem Gajdusekiem. Film został zrealizowany na podstawie serii komiksów „Kingsman” stworzonych przez Dave'a Gibbonsa i Marka Millara.

Na ekranach polskich kin film zadebiutował 5 stycznia 2022 roku.

Źródło: IGN / Zdj. 20th Century Studios