Czy zasady strajku aktorów są „głupie”? Tak sądzi gwiazdor filmów DC

Podczas gdy większość gwiazd kina i telewizji solidarnie wspiera trwający od kilku tygodni strajk aktorów, nie wszystkim artystom odpowiada każda z form protestu. Zachary Levi, znany m.in. z „Shazama!” i serialu „Chuck”, miał do powiedzenia kilku „gorzkich słów” na temat tego, w jaki sposób prowadzony jest strajk. Zdaniem Amerykanina zakaz promowania własnej pracy jest po prostu „głupi”.

Zachary Levi narzeka na brak promocji. Jego zdaniem zasady strajku są „głupie”

Gwiazdor superbohaterskiego widowiska DC wziął udział w fanowskim evencie Manchester Comic-Con, podczas którego spotkał się z brytyjską widownią. Goszcząc na scenie, znany z kontrowersyjnych poglądów aktor postanowił podzielić się swymi przemyśleniami odnośnie formy strajku. Krótkie nagranie z jego wystąpienia szybko przedostało się do sieci, gdzie stało się viralem. Choć nie wiemy, co dokładnie Levi powiedział zarówno „przed”, jak i „po” poniższych słowach, to jego monolog nie spotkał się z pozytywnym przyjęciem w sieci. 

Nie wolno mi mówić o.... To takie głupie. Nie wolno mi mówić o żadnej z moich poprzednich prac. Nie wolno mi mówić o filmach, w których mogłem być superbohaterem. Nie wolno mi mówić o serialach, w których mogłem być nerdem pracującym w Best Buy. Nie wolno mi mówić o żadnych animowanych filmach o księżniczkach, w których byłem fantastyczny - jako najlepszy książę wszech czasów! Nie wolno mi mówić o tych rzeczach.

Sprawdź też: Disney skanował twarze aktorów przy serialu Marvela. Bez zgody i dodatkowej zapłaty
 
Choć tyradę Leviego można odebrać w ramach niezręcznego żartu, reakcja użytkowników Twittera na występ aktora okazała się niemal jednogłośnie negatywna. Części internautów wydźwięk wypowiedzi mężczyzny mocno skojarzył się z ostatnimi słowami Stephena Amella. Odtwórca głównej roli w serialu „Arrow” otwarcie skrytykował strajk aktorów, mówiąc: „Nie popieram go. Uważam, że to uproszczona taktyka negocjacyjna, a cała sprawa jest dla mnie frustrująca”. Dodajmy jednak, iż wcześniej Levi wykazywał wsparcie względem protestujących, głównie za pośrednictwem social mediów.
 
W poście na Instagramie sprzed kilku tygodni Levi opublikował film, w którym zaprezentował długą i energiczną argumentację w obronie zarówno strajku, jak i jego przyczyn. W materiale aktor zwrócił też uwagę na niebezpieczeństwa, jakie niesie dla branży rozrywkowej sztuczna inteligencja.  „Dyrektorzy wytwórni nie dbają o ludzkie życie, nie dbają o życie w ogóle. Dbają o zyski” – głosił na Instagramie Levi.
 
Rzuć okiem na: Będą negocjacje ze scenarzystami. A co ze strajkiem aktorów? „Kontaktu nie było”
Źródło: THR / Zdj. Tuukka Jantti / depositphotos