„Dallas Barr” – recenzja komiksu

Kilka miesięcy temu wydawnictwo Egmont wznowiło komiks „Dallas Barr”, który jest reprezentantem gatunku SF. Czy dziś warto po niego sięgnąć? Zapraszamy do lektury recenzji.

Akcja rozgrywa się w drugiej połowie XX wieku. Ludzie wynaleźli sposób na zapewnienie sobie długiego – a nawet wiecznego – życia. Wszystko za sprawą kuracji naukowca lorda Stilemana. Tkwi w tym pewien haczyk: zabieg trzeba odnawiać co 10 lat i za każdym razem kosztuje on milion funtów (oczywiście wciąż można zginąć w wydarzeniu losowym). Tytułowy bohater jest przyjacielem Stilemana i podejmuje się różnych niebezpiecznych zadań, które zapewniają mu pieniądze na przedłużanie życia.

„Dallas Barr” nie należy do pozycji, które czyta się gładko. Z kilku powodów. Na pewno w założeniach nie miało to być lekkie czytadło do poduszki, o czym świadczy tematyka przedłużanego życia, a także koncentracja na politycznych zagrywkach. Joe Haldeman odrysowuje świat z niewygodnymi kwestiami, kojarzącymi się bardziej z ponurą rzeczywistością niż intrygującą przyszłością. Znalazło się tu miejsce np. na wątek handlu narkotykami, a cała treść w przypadku scen akcji przypomina sensacyjną pozycję – przyrównanie Dallasa z Bondem ma trochę sensu.

Jednak gdy o tym teraz piszę, może to wyglądać na dobry komiks. Tymczasem „Dallas Barr” nudzi – i to jest drugi powód, dlaczego jego lektura przebiega mozolnie. Dlaczego nudzi... Przede wszystkim jest to tytuł przestarzały, o dużym nagromadzeniu tekstu i ze sztucznie napisanymi dialogami. Znajduję przypadki, które mimo podobnego mankamentu potrafią wzbudzić zainteresowanie, np. serię „Corto Maltese” Hugona Pratta. Niestety scenariusz Haldmana okazuje się nieudany. Szwankuje w aspekcie narracyjnym, bo związywanie akcji ociężałością przypomina jakieś archaiczne tytuły. A nawet po tym, jak coś się zacznie dziać w danym zeszycie, „Dallas Barr” jest bardzo nieangażujący. Nie oferuje prawdziwych emocji i jednocześnie nie eksploruje postawionych na wstępie tematów na tyle dokładnie, żeby powiedzieć, że to trudne, wynagradzające cierpliwość SF.

dalas-barr-m1wf-min.jpg

Problemy sprowadzają się więc do tego, że scenarzysta nie tworzy ani wielkiego dzieła, ani rozrywki. Może dlatego, że po trochu chciał jednego i drugiego? Trudno orzec. Ten świat wydaje się też strasznie odległy, ale nie ze względu na to, że jest przyszłością. Ten świat bardziej prezentuje się jak przedawniona wizja przyszłości. Ale tu już większą rolę mogą odgrywać efekty wizualne, które wrażenia nie robią. Chociaż przy dużych kadrach sceneria czasem wygląda okazale, to nigdy nie ma atrakcyjnego klimatu (może to wina pewnej zmienności lokacji?). Poza tym Marvano często rysuje nagie kobiety o dużych piersiach, a nawet jak nie są nagie, to mają na sobie wiele odkrywające ubranie. Nie chcę wyjść na dewotę, ale to jest mało poważne. 

Postacie też nie poprawiają obrazu. To raczej drewniane marionetki w rękach scenarzysty niż żywi, pełni emocji bohaterowie, którzy albo przydawaliby dylematom moralnym kolorytu, albo skupiali na sobie uwagę czytelnika, byli czynnikiem zachęcającym do kontynuacji lektury. Nie pomaga antypatyczny protagonista – Dallas nie jest typem, któremu można kibicować czy którego można polubić.

Podsumowanie

„Dallas Barr” na większości stron – a jest ich niemało, bo ponad trzysta – okazuje się nużącą, przeciągniętą, w oporach rodzącą się opowieścią. Być może spragnieni i cierpliwsi fani SF dostrzegą w nim atrakcyjność tematyki (moim zdaniem niewykorzystaną) i pozwolą mu się wolno rozwijać. Pozostali mogą odczuwać zmęczenie połączone z rozczarowaniem, że do lektury wybrali tak długą pozycję.

2
Scenariusz
3
Rysunki
5
Tłumaczenie
5
Wydanie
6
Przystępność*
4
Średnia

Oceny przyznawane są w skali od 1 do 6.

* Przystępność – stopień zrozumiałości komiksu dla nowego czytelnika, który nie zna poprzednich albumów z danej serii lub uniwersum.

kpSYnKxmqaWYlaqfWGao,dallas_barr-072.jpg

Historia była pierwotnie publikowana w latach 1996–2005 nakładem wydawnictw Dupuis (tomy 1–5) i Le Lombard (tomy 6 i 7).

Zachęconych recenzją odsyłamy do wpisu „Dallas Barr” – prezentacja komiksu, w którym znajdziecie obszerną galerię zdjęć oraz prezentację wideo.

Specyfikacja

Scenariusz

Joe Haldeman

Rysunki

Marvano

Oprawa

twarda

Druk

Kolor

Liczba stron

336

Tłumaczenie

Maria Mosiewicz

Data premiery

13 marca 2019

Dziękujemy wydawnictwu Egmont za udostępnienie egzemplarza komiksu.

źrodło: zdj. Egmont / Lombard