Nowy reboot serii „Resident Evil”, reżyserowany przez Zach’a Creggera, twórcę „Barbarzyńcy” i „Zniknięć”, rozpoczął zdjęcia w Pradze. Do zespołu dołączył Dariusz Wolski – jeden z najwybitniejszych współczesnych operatorów filmowych, znany z pracy przy takich produkcjach jak „Marsjanin”, „Kruk” (1998) czy „Ostatni pojedynek” Ridleya Scotta.
Dariusz Wolski operatorem nowego „Resident Evil”
Dariusz Wolski, niezwykle ceniony za swoje operatorskie umiejętności, ma wnieść do projektu wyjątkową jakość wizualną, co znacząco podnosi oczekiwania wobec filmu. Połączenie doświadczenia uznanego operatora z wizją jednego z najciekawszych współczesnych reżyserów horroru sugeruje, że studio traktuje ten reboot znacznie poważniej niż wcześniejsze próby ekranizacji.
„Resident Evil” ma za sobą kilka mniej lub bardziej nieudanych prób przeniesienia serii na ekran. Filmy z Millą Jovovich w reżyserii Paula W.S. Andersona mocno odbiegały od materiału źródłowego i spotykały się z mieszanym odbiorem krytyków oraz fanów. W 2021 roku Johannes Roberts zrealizował reboot „Resident Evil: Witajcie w Raccoon City”, który co prawda wierniej nawiązywał do gier, ale zebrał głównie negatywne recenzje. Rok później Netflix wypuścił serialową adaptację, jednak została ona skasowana już po jednym sezonie.
Według nieoficjalnych doniesień, nowy film opowie historię kuriera, który dostarczając paczkę do odległego szpitala, staje się świadkiem wybuchu apokalipsy wirusa. W głównej roli wystąpi Austin Abrams.
Sprawdź też: Cillian Murphy potwierdza powrót w sequelu „28 lat później”. Aktor z ważnym apelem do widzów!
Dla Creggera będzie to pierwszy projekt realizowany we współpracy z Wolskim. W jego poprzednich filmach zdjęcia realizowali inni cenieni operatorzy – w „Barbarzyńcach” Zach Kuperstein, a w „Zniknięciach” Larkin Seiple. Reżyser, prywatnie od lat fan serii „Resident Evil”, podkreśla, że nie zamierza wiernie odtwarzać fabuł gier, lecz skupi się na oddaniu atmosfery i tonu tego uniwersum.
źródło: World of Reel/zdj. Capcom