David Harbour wini fanów del Toro za porażkę nowego „Hellboya”

Ubiegłoroczny „Hellboy” nie spotkał się z ciepłym przyjęciem ze strony zarówno fanów serii Mike'a Mignoli, jak i entuzjastów poprzednich filmów w reżyserii Guillermo del Toro. David Harbour, odtwórca głównej roli w reboocie upatruje przyczyn porażki w fanach oryginalnych filmów, którzy skreślili nową interpretację jeszcze przed premierą.

Harbour wypowiedział się o „Hellboyu” podczas krótkiej sesji Q&A ze swoimi fanami na Instagramie. Aktor został wówczas spytany o to, co nie powiodło się w kontekście rebootu i kogo należy za to winić:

Myślę, że nie udało się jeszcze zanim wystartowaliśmy z pracami na planie. Wydaje mi się, że ludzie nie chcieli, żebyśmy robili ten film i z jakiegoś powodu mieli... Guillermo del Toro i Ron Perlman stworzyli coś ikonicznego, a my chcieliśmy zrobić inną interpretację. No a Internet powiedział głośno „nie ruszajcie tego”. Zrobiliśmy film, który moim zdaniem jest fajny, choć ma swoje problemy. Ale jest to fajny film, a ludzie okazali się być bardzo, bardzo przeciwko niemu i to ich prawo. Dużo nauczyłem w związku z tym doświadczeniem.

A Wy co myślicie? Czy fani nie mieli racji, przekreślając nowego „Hellboya”?

Dorzucając swoje trzy grosze, dodam tylko, że problemem rebootu mogło być nie samo jego istnienie (większość popularnych reakcji w Internecie zakrawała raczej na zaskoczenie, niż otwartą niechęć), a kierunek, który obrali twórcy. Zagadkowe było zwłaszcza zaangażowanie autora Mike'a Mignoli, który obiecywał, że widowisko będzie skrojone dla fanów komiksów. Poczytując się za jednego z nich, „Hellboya” – zarówno jego zwiastuny, jak i sam film – oglądałem z ogromnym zawodem. Nie było w nim bowiem czuć ani gotyckiego ducha komiksów, ani mistycznych klimatów (charakterystycznych nie tylko dla del Toro, ale właśnie samego Mignoli), a całość zamykała się na wulgarnej i pełnej pustej przemocy rozwałce. Trudno więc zgodzić się z Harbourem. Wszak nawet najgorszy fanbase potrafi dać się ugłaskać, jeżeli postawi się przed nim coś atrakcyjnego tudzież bardziej zgodnego z uświęconym materiałem źródłowym. 

Źródło: Comicbookmovie.com / zdj. Lionsgate