Jedno z najbardziej wyczekiwanych widowisk filmowych tego roku, czyli „Diuna” w reżyserii Denisa Villeneuve, w końcu doczekało się ogólnokinowej premiery. Na ten moment obraz kanadyjskiego reżysera zbiera dobre wyniki finansowe i wszystko wskazuje na to, że produkcja doczeka się upragnionej przez wielu kontynuacji.
W jednym z najnowszych wywiadów z Villeneuve poruszony został temat popularnej we współczesnym kinie rozrywkowym praktyki umieszczania „sekretnych” scen po napisach. Z racji rozpiętości książkowego pierwowzoru „Diuny” wielu widzów z pewnością oczekiwało ujrzenia tego typu zapowiedzi kontynuacji widowiska science fiction. Ci, którzy mieli już okazję zobaczyć film w kinie, wiedzą, że „Diuna” sceny po napisach nie posiada.
Reżyser „Sicario” i „Nowego początku” wyjaśnił brak wykorzystania konceptu sceny po napisach w rozmowie z dziennikarzem NME, argumentując swą decyzję w następujący sposób:
Nie lubię scen po napisach. Jest pewna bardzo specyficzna finalna emocja, której szukałem w ostatnim kadrze „Diuny” i nie zamierzam z nią kombinować. Więc nie, nie używam scen po napisach. Nigdy tego nie robiłem i nigdy bym tego nie zrobił.
O czym opowiada film „Diuna”?
Paul Atryda (Timothée Chalamet), to przyszły dziedzic rodu Atrydów, który z rozkazu Imperatora przenosi swoją siedzibę z rodzinnej planety na Arrakis, źródło najcenniejszej substancji we wszechświecie – melanżu, unikalnej substancji wydłużającej życie, wpływająca na rozszerzenie świadomości oraz umożliwiającej krótkie jasnowidzenie niezbędne do podróży kosmicznych. Wkrótce po przybyciu Atrydów na Diunę dochodzi do zamachu stanu zorganizowanego przez Harkonnenów – potężny ród, który od lat rządził na Arrakis i pozostawał w konflikcie z rodem Atrydów. Podczas ataku z pałacu jedynymi ocalałymi z rzezi są młody dziedzic tronu Paul i jego matka. Bohaterowie rozpoczynają tułaczkę po bezkresnej pustyni i spotkają koczowniczy lud Fremenów, który z czasem uznaje Paula za wybrańca mającego prowadzić ich do walki z siejącymi na planecie terror Harkonnenami.
W obsadzie produkcji znaleźli się także: Rebecca Ferguson, Oscar Isaac, Zendaya, Josh Brolin, Dave Bautista, Stellan Skarsgård oraz Javier Bardem.
Źródło: NME / Zdj. Warner Bros.