Disney ujawnił swoje wyniki finansowe za drugi kwartał 2021 roku. Przy okazji poinformowano także o kolejnym wzroście liczby użytkowników serwisu Disney+, jednak tym razem rosnąca do tej pory w błyskawicznym tempie baza klientów wyraźnie wyhamowała.
Spadek przychodów przy lepszym zysku netto
W drugim kwartale 2021 roku Disney odnotował przychody wynoszące 15,61 mld dolarów, co oznacza spadek o niecałe 3 mld dolarów i dokładnie o 13% w porównaniu do tego samego okresu w zeszłym roku, kiedy wpływy spółki wyniosły 18,03 mld dolarów. Przychody okazały się nieco słabsze, od tych które zakładali analitycy z Wall Street. Raporty finansowe sugerowały bowiem przychód na poziomie 15,87 mld dolarów. Drugi kwartał tego roku Disney zakończył z zyskiem netto w wysokości 912 mln dolarów w porównaniu do 468 mln dolarów w zeszłym roku. W przełożeniu na akcję zysk wyniósł 79 centów w porównaniu do 60 centów w analogicznym okresie zeszłego roku. W tym wypadku wynik wyraźnie przebił oczekiwania analityków, którzy zakładali zysk na akcję na poziomie 27 centów.
W przypadku działu tworzonego przez sieci ESPN i ABC przychody spadły o 4% w porównaniu z zeszłym rokiem i wyniosły 6,7 mld dolarów. Disney cały czas ma problemy z parkami rozrywki, które w pełni odżyją dopiero latem tego roku. Spółka otworzyła już co prawda swoje placówki, ale dopiero w kwietniu, dlatego rezultaty tego posunięcia znajdą odzwierciedlenie w wynikach za kolejny kwartał. Tymczasem przychody z tego segmentu wyniosły w drugim okresie tego roku tylko 3,2 mld dolarów, co oznacza spadek aż o 44%. W przypadku streamingowego sektora Disney również zaliczył spadek pod względem średniego przychodu na użytkownika, który zmalał z 5,63 dolara do 3,99 dolara – Bob Chapek argumentował, że powodem spadku jest uruchomienie usługi Hotstar Disney w Azji. Po przedstawieniu wyników finansowych za drugi kwartał, akcje spółki Walt Disney straciły 4,02% wartości, a ich cena wynosiła 171 dolarów.
Platforma Disney+ traci rozpęd. Serwis zyskał tylko 3 mln nowych klientów

Disney nie spełnił przy tym oczekiwań analityków dotyczących wzrostu subskrypcji platformy Disney+. W raporcie ujawniono, że serwis może liczyć aktualnie na 103,6 mln subskrybentów, podczas gdy analitycy oczekiwali wyniku na poziomie 110 mln aktywnych użytkowników – to duża rozbieżność wynikająca z faktu, że dotychczas serwis szybko zyskiwał nowych klientów. Wystarczy przypomnieć, że w ciągu pierwszych dwunastu miesięcy serwis przyciągnął na całym świecie 73 mln aktywnych użytkowników. Co więcej, na przestrzeni sierpnia-listopada zeszłego roku zyskał 12 mln nowych subskrybentów. W marcu tego roku Chapek donosił natomiast, że platforma przekroczyła barierę 100 mln subskrypcji, co oznacza wzrost o zaledwie 3 mln na przestrzeni kilku miesięcy.
Spółka może jednak cieszyć się wzrostem zainteresowania innych platform. W przypadku ESPN+ na przestrzeni roku serwis powiększył swoją bazę klientów o 75% i obecnie korzysta z niego 13,8 mln Amerykanów – to zasługa przede wszystkim rozszerzenia oferty o transmisje na żywo z walk UFC. Platforma Hulu zaliczyła pod tym względem wzrost o 30% i jej baza klientów przekroczyła 40 mln.
Disney liczy na odrodzenie kin – filmy Marvela wracają na duży ekran

Podczas swojego przemówienia prezes Disneya zauważył, że w najbliższych miesiącach studio będzie mogło w końcu odzyskać przychody z jednego z najistotniejszych segmentów, czyli kinowej dystrybucji. W drugiej połowie roku Marvel Studios wprowadzi do kin trzy superprodukcje, które powinny zapewnić spółce miliardowe przychody.
Mimo ponownego otwarcia kin studio cały czas nie rezygnuje z promowania swojej platformy streamingowej Disney+. Bob Chapek poinformował, że filmy „Free Guy” oraz „Shang-Chi and the Legend of the Ten Rings” będą co prawda debiutowały wyłącznie na dużym ekranie, ale ich kinowe okno zostanie skrócone do 45 dni. Jak na razie prezes Disneya nie sprecyzował jednak, czy po tym okresie filmy trafią do regularnej oferty platformy Disney+, czy może zostaną udostępnione w ramach płatnej usługi Premier Access.
W przypadku produkcji „Czarna Wdowa”, „Cruella” i „Wyprawa do dżungli” studio podtrzymało decyzję o hybrydowej premierze zarówno w kinach, jak i cyfrowej dystrybucji.
zdj. Disney