„Diuna” trafi do kin wcześniej, niż zakładano?

Wygląda na to, że studio Warner Bros. mogło zdecydować o małej korekcie swojego aktualnego kalendarza premier. Najnowsze doniesienia z niektórych rynków sugerują, że do kin o kilkanaście dni wcześniej zawita „Diuna”.

Diuna” miała trafić do kin 18 grudnia 2020 roku, ale w październiku zeszłego roku studio Warner Bros. zdecydowało, że widowisko oparte na powieści Franka Herberta pojawi się na dużym ekranie dopiero 1 października 2021 roku. W grudniu zeszłego roku studio zaskoczyło natomiast filmowy świat swoją decyzją o wprowadzeniu hybrydowego systemu dystrybucji, który zakładał, że wszystkie premiery z 2021 roku zadebiutują zarówno na platformie HBO Max, jak i w kinach. Jednym z przeciwników tej decyzji był Denis Villeneuve, reżyser „Diuny”, który twierdził, że pozbawienie filmu pełnoprawnej kinowej premiery może doprowadzić do zabicia franczyzy i pozbawić widzów szansy na zobaczenie drugiej odsłony adaptacji. Obecnie nie wiemy, czy studio Legendary odpowiadające za wyprodukowanie filmu doszło do porozumienia z wytwórnią Warner Bros., ale z niektórych krajów zaczynają docierać do nas informacje, że premiera „Diuny” zostanie nieco przyspieszona. Według francuskich i australijskich źródeł film ma pojawić się na ekranach kin odpowiednio 15 i 16 września.

Głównego bohatera zagrał Timothée Chalamet, a w obsadzie filmu znaleźli się także Rebecca Ferguson, która wcieliła się w Lady Jessicę, matkę Paula Atrydy, jego ojca zagrał Oscar Isaac, a Zendaya wcieliła się w partnerkę głównego bohatera. W filmie zagrali także Josh Brolin wcielający się w Gurneya Hallecka, jednego z najbliższych towarzyszy księcia Leto oraz osobistego nauczyciela Paula Atrydy, Dave Bautista, który pojawił się jako Glossu Rabban, Stellan Skarsgård, który sportretował barona Harkonnena oraz Javier Bardem w roli Stilgara, przywódcy plemienia pomagającego głównemu bohaterowi.

zdj. Warner Bros. / Legendary