
Sztuczna inteligencja to temat coraz chętniej podejmowany przez wysokobudżetowe produkcje filmowe, ale nigdy nie stoi po stronie ludzkości. Dlaczego?
Dlaczego sztuczna inteligencja w filmach prawie zawsze jest „tym złym”?
Sztuka nie od dziś podejmuje temat sztucznej inteligencji. Matrix, Westworld, Blade Runner i wiele innych – tytuły te, choć doczekały się nowoczesnych sequeli i remake’ów, liczą sobie dekady. Tematyka AI spędza sen z powiek scenarzystów i pisarzy nieprzerwanie od dekad, jednak to właśnie dziś jest nam bliższa niż kiedykolwiek wcześniej. Nic dziwnego, że kolejne dzieła kinematografii także o niej traktują. Nierzadko w niepokojąco trafny sposób.
Szanse i zagrożenia związane z rozwojem sztucznej inteligencji spodobały się scenarzystom tak bardzo, że w 2023 roku spodziewamy się przynajmniej trzech wysokobudżetowych produkcji podejmujących tę tematykę:
- Mission: Impossible – Dead Reckoning Part One,
- Twórca (ang. The Creator),
- Misja Stone (ang. Heart of Stone).
Co wspólnego ze sobą mają te tytuły? Poza tym, że w każdym z nich AI stanowi istotny element fabuły, to jest również wrogiem. W jednym przypadku (Twórca) sztuczna inteligencja zaprojektowana do obrony ludzkości staje się jej głównym niszczycielem. W pozostałych – jest wszechpotężnym narzędziem, które w niewłaściwych rękach położy kres cywilizacji, jaką znamy.
Takie przedstawianie AI w science fiction nie jest niczym nowym. Kultowe produkcje, jak choćby wcześniej wspomniany Matrix, również nie obrazowały sztucznej inteligencji jako dobrej i pomocnej. To znaczy – nie z perspektywy ludzkości. Popkultura chętnie przejmuje strach przed rozwojem technologii, ale czy ten strach jest uzasadniony?
Obawiamy się sztucznej inteligencji
Wbrew opinii głośnych, lecz niezbyt licznych grup składających się z fanów najnowszych nowinek technologicznych, mnóstwo ludzi nie tylko nie patrzy optymistycznie na rozwój sztucznej inteligencji, a wręcz się go obawia.
Agencja Reuters w maju 2023 roku opublikowała ankietę, z której wynikło, że niemal dwie trzecie (61%) Amerykanów uważa, iż AI stanowi zagrożenie dla ludzkości. Tylko 22% sprzeciwiło się temu stwierdzeniu, a 17% nie miało zdania. Z kolei według ankiety Uniwersytetu Monmouth tylko 9% Amerykanów uważa, że AI przyniesie więcej pożytku niż szkód w ogólnym rozrachunku. Badania te zostały przeprowadzone w czasie szumu spowodowanego przez narzędzia oparte na generatywnej sztucznej inteligencji, takie jak ChatGPT, Midjourney, Dall-E i ich pochodne.
Podobne badanie opublikowane w 2022 roku przez Pew Research Center wykazało natomiast, że tylko 18% ankietowanych było „bardziej podekscytowanych niż zaniepokojonych rozwojem AI”. 45% respondentów wyraziło równy poziom ekscytacji i niepokoju, a 37% było przede wszystkim zaniepokojonych.
Jak na razie wszystko wskazuje na to, że chociaż firmy technologiczne dwoją się i troją, by wydawać na świat kolejne „inteligentne” gadżety i na tym zarabiać, nie mają zaufania konsumentów. Przynajmniej w Stanach.
Szkody powodowane przez AI to już nie tylko fikcja?
Nastroje społeczne zobrazowane przez wymienione ankiety mogą wskazywać, że niepokój związany ze sztuczną inteligencją wcale nie zmniejsza się wraz ze wzrostem popularności opartych na niej narzędzi. Wręcz przeciwnie – na światło dzienne wychodzi coraz więcej problemów, które muszą w końcu zostać zaadresowane, a wydają się ignorowane przez twórców technologii.
Cyberprzestępstwa i dezinformacja
Szał związany z AI utrzymuje się zaledwie od kilku miesięcy, a już obserwujemy coraz większe zaśmiecenie mediów dezinformacją i propagandą, niskiej jakości generowanymi treściami oraz oszustwami wykorzystującymi AI. Nic nie wskazuje również na to, by sytuacja miała się polepszyć.
Sztuczna inteligencja „pomaga” między innymi przestępcom stosującym phishing i rozsyłającym złośliwe linki. Kiedyś błędy ortograficzne i po prostu „dziwaczne” wiadomości były oczywistą oznaką próby oszustwa. Dziś natomiast każdy może wygenerować wiarygodną wiadomość w sekundy, dlatego ani brak czasu, ani nawet nieznajomość ojczystego języka ofiary nie stanowi przeszkody dla przestępcy.
Co robić? Jeśli nowoczesne oszustwa są trudne do wykrycia, polecamy korzystanie z dodatkowej ochrony – antywirusów, firewalli czy VPN-ów. Szczególnie te drugie mogą okazać się przydatne w dzisiejszych czasach. VPN szyfruje dane, chroniąc je, a zainstalowany na routerze obejmie ochroną wszystkie urządzenia podłączone do domowej sieci. Zainstalowanie go nie jest wcale tak trudne, jak mogłoby się wydawać – wystarczy znać IP routera, zalogować się do niego i skonfigurować sieć zgodnie z instrukcją dostarczoną przez wybranego dostawcę usługi.
Roboty-scenarzyści
Skoro powiedzieliśmy o filmach, w których AI gra wroga ludzkości, to warto wspomnieć również o ludziach, którzy te filmy tworzą. A osoby te nie są zadowolone z obecnej sytuacji. Od maja trwa strajk WGA – Amerykańskiej Gildii Scenarzystów. Powodem jest zmiana realiów w Hollywood, które dziś czerpie niewyobrażalne zyski między innymi dzięki platformom streamingowym, lecz niespecjalnie kwapi się, by dzielić się nimi ze swoimi pisarzami.
Nie wspominamy o strajku WGA bez powodu – sztuczna inteligencja także odgrywa w nim ważną rolę. Jednym z kluczowych celów strajkujących jest ograniczenie wykorzystywania AI do „pisania” scenariuszy filmowych i serialowych. Istnieje bowiem ryzyko, że studia – kuszone cięciem kosztów – zechcą wykorzystywać takie programy jak ChatGPT do generowania tanich, lecz kiepskich scenariuszy i dialogów.
Scenarzyści w tej rzeczywistości byliby zatrudniani jedynie do poprawek – oczywiście za głodowe wynagrodzenie. Generatywna sztuczna inteligencja nie tworzy również samodzielnie, lecz jest trenowana na już istniejącej własności intelektualnej, czemu pisarze i scenarzyści również się sprzeciwiają.
Prawda czy fałsz?
Sztuczna inteligencja to także coraz wiarygodniej wyglądające twarze znanych osób i ludzko brzmiące głosy. Platformy YouTube i TikTok pękają w szwach od zabawnych filmików przedstawiających polityków grających w gry wideo i wypowiadających kompletnie niepasujące do nich zdania.
Choć tego typu memy są raczej nieszkodliwe, to technologia pozwala na znacznie więcej. I tu rodzi się problem – skoro fałszywy prezydent Stanów Zjednoczonych może kłócić się z oponentem podczas rundy w CS:GO, to może również wypowiedzieć mnóstwo innych rzeczy, wywołując napięcie w społeczeństwie. W dobie AI dowody w postaci materiałów audio i wideo mogą stać się bezużyteczne, bo jak odróżnić prawdę od bardzo realistycznego kłamstwa?
Nic więc dziwnego, że filmy, których premier spodziewamy się właśnie w tym roku, tak chętnie podejmują tematykę sztucznej inteligencji, ale nie mają zamiaru przedstawiać jej w pozytywnym świetle. W końcu dobre kino stanowi komentarz na temat świata i społeczeństwa, a strach przed AI jest obecnie w modzie – ale bynajmniej nie jest to strach irracjonalny.
zdj. Paramount Pictures / Warner Bros. / Tetiana Yurchenko / Depositphotos.com
Artykuł sponsorowany powstał we współpracy z PRconsultancy