Dlaczego tyle czekamy na zwiastun filmu o Spider-Manie? Zakulisowa batalia Marvela i Sony?

Od kilku tygodni do sieci systematycznie wyciekają nowe informacje i materiały dotyczące filmu „Spider-Man: Bez drogi do domu”. Mimo że wielu widzów czekających na produkcje jest już przekonanych, że w filmie do swoich ról z poprzednich serii powrócą Andrew Garfield i Tobey Maguire, to okazuje się, że chęć potwierdzenia ich angażu w nowym zwiastunie stanowi kość niezgody na linii Sony Pictures-Marvel Studios.

Od premiery trzeciego filmu o Spider-Manie dzieli nas już tylko nieco ponad miesiąc, a mimo tego nadal nie widzieliśmy jeszcze drugiego zwiastuna produkcji. Jak na razie studio wypuściło do sieci tylko jedną zapowiedź, która koncentrowała się na ujawnieniu ogólnego zarysu fabuły i zapowiadaniu złoczyńców, którzy pojawią się w produkcji.

Od pewnego czasu mówi się, że drugi zwiastun produkcji „Spider-Man: Bez drogi do domu” mamy w końcu zobaczyć w okolicach połowy listopada, a najnowsze przecieki z obozu studia ujawniają, dlaczego musimy tyle czekać na jego premierę. Kilka źródeł sugeruje, że nowy zwiastun stał się przedmiotem burzliwej dyskusji pomiędzy wytwórnią Sony Pictures a Marvel Studios. Podobno przedstawiciele Sony są gotowi do potwierdzenia angażu Andrew Garfielda i Tobeya Maguire'a i chcą, aby ich bohaterowie pojawili się w drugim zwiastunie. Tymczasem Kevin Feige stojący na czele Marvela ma ponoć optować za tym, aby udział aktorów pozostał niepotwierdzony.

Jak na razie nie wiemy, która ze stron wyjdzie z tego sporu jako zwycięzca, ale biorąc pod uwagę, że produkcja tworzona jest przez studio Sony Pictures i to ono podejmuje ostateczne decyzje w kwestii kampanii promocyjnej, to bardziej prawdopodobne wydaje się, że w zwiastunie zobaczymy jednak wszystkich trzech Spider-Manów.

zdj. Sony Pictures / Marvel