Epicka saga Kevina Costnera miażdży konkurencję w streamingu! W końcu zobaczymy drugą część?

Horyzont” nie podobał się krytykom, ale użytkownicy serwisów streamingowych murem stanęli za Kevinem Costerem. Krótko po premierze w ofercie największych platform, epicki western o początkach Ameryki stał się prawdziwym hitem. Co to oznacza dla drugiej części?

Western Kevina Costnera nie ma sobie równych w streamingu

Choć „Horyzont” poradził sobie w kinowych kasach na tyle słabo, że wytwórnia New Line Cinema zwątpiła w sens pokazywania w kinach kontynuacji, wygląda na to, że dla westernu Costnera może być jeszcze szansa. To sprawka wyświetleń, które film nabił ostatnio w platformach streamingowych Netflix i Max.

Według danych Nielsena, które dotyczą tygodnia od 30 grudnia do 5 stycznia tego roku, film znalazł się na pierwszym miejscu w zestawieniu TOP 10 pełnometrażowych produkcji dostępnych w streamingu (na podstawie danych z Max i Netfliksa). Tylko we wspomnianym tygodniu produkcję odtwarzano przez łącznie 753 mln minut! Poniżej pełne zestawienie.

IMG_8999.jpeg

Czy tak wielkie zainteresowanie widzów przełoży się na decyzje New Line Cinema, dotyczące drugiej części? Przypomnijmy, że Po premierze filmu „Horyzont 2” podczas Festiwalu Filmowego w Wenecji wytwórnia postanowiła wstrzymać się z dalszymi planami wobec westernu. Podano wówczas, że kierownicy studia chcą dać widzom więcej czasu na nadrobienie pierwszej części sagi o Dzikim Zachodzie. Film będą mogli zobaczyć wtedy uczestniczy Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Santa Barbara.

Sprawdź też: Niezrealizowany projekt Kubricka dostanie drugie życie? Pracuje nad nim twórca „Challengers”!

Połączywszy amerykański debiut filmu ze świetnymi wynikami spływającymi ze streamingu, możemy przeczuwać, że temat „Horyzontu 2” wkrótce może doczekać się następnych aktualizacji. Warto dodać, że gdyby to właśnie sukces w streamingu zaważył na tym, czy Kevin Costner będzie mógł pokazać widzom swoje następne filmy, całą sytuację moża byłoby uznać za całkiem ironiczną. W końcu Netflix i między innymi platforma Prime Video już od dawna proponowali reżyserowi przeniesienie filmu do streamingu – Costner odmawiał, chcąc by widzowie zobaczyli jego wizję na wielkim ekranie.

Należy też przypomnieć, że według planu filmowca na „Horyzont” miały złożyć się aż cztery pełnometrażowe widowiska – dwa pierwsze zostały sfilmowane natychmiast jeden po drugim. Pomimo kiepskiego przyjęcia w kinach, Costner i tak wydaje się pewny, że uda mu się nakręcić dwa ostatnie filmy, a przynajmniej był jeszcze w październiku tamtego roku. Wyjawił wtedy, że trzecia i czwarta część powstaną w ramach jednego okresu zdjęciowego i że na plan wejdzie na wiosnę 2025 roku.

Sprawdź też: Z „Avengers: Doomsday” WYPADŁ kolejny bohater Marvela! O spotkaniu dawnej ekipy możemy zapomnieć

„Wszystkie scenariusze są napisane. Muszę się spieszyć. Teraz gdy skała zaczęła znów staczać mi się ze wzniesienia, muszę ponownie przyłożyć do tego obie ręce i pchać do góry. Nie mogę tego odpuścić. Nie wiem jak zrobię teraz trzecią część, ale zrobię ją” – obiecywał Costner podczas festiwalu w Wenecji. Warto dodać, że gwiazdor włożył w realizację pierwszego filmu blisko 40 mln dolarów z własnej kieszeni. Całościowy budżet wyniósł z kolei 100 mln. W kinach film zarobił później tylko niecałe 39 mln dolarów.

„Horyzont: Rozdział 1” znajdziecie obecnie w serwisach VOD. Film możecie wypożyczyć między innymi na Canal+, Prime Video, Player, Rakuten, Cineman i TVP VOD

źródło : Screen Rant / zdj. New Line Cinema