Filmy Marvela są tylko dla dzieci? Tak sądzi Seth Rogen

Nawet tak zagorzały fan komiksowego medium, jak Seth Rogen może nie mieć najlepszego zdania o filmach ze stajni Marvel Studios. Komik związany z wieloma adaptacjami obrazkowych opowieści (wśród których znajdziemy choćby popularne „The Boys” czy „Niezwyciężonego” od Prime Video) wyznał, że projekty wchodzące w skład MCU nie trafiły do jego serca. Powód? Nietrafiona grupa docelowa.

„The Boys” vs „The Avengers”. Czy filmy Marvela są dla dzieci?

Twórca kojarzony z komedią podzielił się swymi spostrzeżeniami na łamach magazynu Total Film. W mniemaniu Rogena naczelna różnica między wartością przedsięwzięć Marvela a pozostałymi komiksowymi adaptacjami tkwi w tym, że projekty z pierwszej grupy kierowane są przede wszystkim do widowni dziecięcej. „To po prostu nie jest dla mnie” — zauważył filmowiec.

Uważam, że Kevin Feige to genialny gość. I myślę, że wielu twórców, których zatrudnił do realizacji tych filmów, to świetni fachowcy. No ale jako ktoś, kto nie ma dzieci... To wszystko jest w pewnym sensie zorientowane na dzieciaki, wiesz? Są momenty, w których o tym zapomnę. Oglądam jeden z tych filmów, jako bezdzietny dorosły i łapie się na tym, że to po prostu nie jest dla mnie.

Sprawdź też: Oto przyszłość filmów i seriali DC: Batman i Robin, Superman, Supergirl, Zielone Latarnie i inne

Niemniej, Rogenowi jako płodnemu producentowi (w tym projektów superbohaterskich) niebywały popyt na projekty Marvel Studios jest jak najbardziej na rękę. Filmowiec stojący za takimi tytułami jak „Preacher” czy „Sausage Party” wyznał, że bez ogromnego zainteresowania wokół MCU, serial pokroju „The Boys” mógł równie dobrze w ogóle nie powstać.

Prawdę mówiąc, bez Marvela, nie byłoby „The Boys”. Albo byłoby, ale nieinteresujące. Jestem tego świadomy. Fatalnie, gdyby na rynku był tylko Marvel. No ale nie jest tak. Przykład, który zawsze przytaczam, to taki moment w historii kina, w którym grupa filmowców zastanawia się, czy kiedykolwiek nakręcą jeszcze coś, co nie jest westernem. Wszystko było westernem! Westerny zdominowały pieprzone filmy. Jeśli nie było w nich kapelusza, pistoletu i powozu, ludzie nie poszli do kina.

Co sądzicie o poglądzie Rogena na projekty ze stajni Marvel Studios? Czy porównanie kina superbohaterskiego z niegdysiejszą dominacją westernów jest Waszym zdaniem trafne?

Źródło: Total Film / Zdj. Prime Video