Porażka „Śnieżki” była szczególnie dotkliwa dla Disneya. Film, który kosztował wytwórnie ponad 300 milionów dolarów, zarobił na całym świecie zaledwie 205 milionów. Krytycy ocenili go chłodno, a widzowie nie dopisali. Winnych wskazywano szybko – część środowisk obarczała odpowiedzialnością Rachel Zegler, wcielającą się w tytułową rolę, oskarżając ją m.in. o lekkomyślne wypowiedzi i trudny charakter podczas promocji. Jednak w najnowszym wywiadzie Gal Gadot, filmowa Zła Królowa, odrzuciła tę narrację i przedstawiła własną wersję wydarzeń.
Atmosfera polityczna wokół Izraela była przyczyną porażki „Śnieżki”?
Aktorka w rozmowie w izraelskim programie „The A Talks” zapewniła, że jej relacje z Zegler były bardzo dobre. „Śmiałyśmy się, rozmawiałyśmy i naprawdę dobrze się bawiłyśmy” – podkreśliła. Gadot dodała, że była przekonana o sukcesie filmu i zaskoczyło ją jego chłodne przyjęcie.
Według gwiazdy „Wonder Woman” przyczyną porażki nie były ani konflikty na planie, ani błędy obsadowe, lecz atmosfera polityczna wokół Izraela. Gadot, która odbyła dwuletnią służbę wojskową w izraelskiej armii, stwierdziła, że po wydarzeniach z 7 października 2023 roku w Hollywood narastała presja, by celebryci zabierali głos przeciwko Izraelowi. „Zawsze możesz wyjaśnić i spróbować dać ludziom na świecie kontekst tego, co się dzieje [w Izraelu] i jaka jest rzeczywistość tutaj, ale na końcu to ludzie sami decydują,” powiedziała. „Byłam rozczarowana, że film został w dużej mierze dotknięty tym i nie odniósł sukcesu w box office” – powiedziała.
Sprawdź też: To już pewne: Deadpool pojawi się w nowych „Avengers!” Jest jednak pewien haczyk
Sytuacja jest o tyle specyficzna, że Rachel Zegler otwarcie wyrażała poparcie dla Palestyny, co – jak donosiły amerykańskie media – miało wywoływać napięcia również w studiu Disneya. Tymczasem Gal Gadot od lat spotyka się z bojkotami w krajach arabskich ze względu na swoją przeszłość wojskową – m.in. w Libanie w 2017 roku zakazano dystrybucji „Wonder Woman”.
źródło: World of Reel/zdj. Disney